Jak PiS przepchnął możliwość wycinania lasów pod biznes
Wczoraj, przykryta szumem wokół ataku na TVN, przeszła specustawa „lex Izera”, pozwalająca na wycinkę lasów należących do Lasów Państwowych pod inwestycje. Za głosowali posłowie PiS, Solidarnej Polski i część polityków Porozumienia Jarosława Gowina.
Nazwa „lex Izera” nawiązuje do planów wycięcia 230 hektarów lasu na terenie Jaworzna pod fabrykę polskich samochodów elektrycznych Izera. Jakie te elektryki są, każdy już widział (a pisaliśmy o tym tutaj). Dziś wiemy o nich jedno, mamy dwie designerskie atrapy – jedną białą, drugą oczywiście czerwoną.
fot. Izera.pl
Specustawa przewiduje, że tereny należące do Lasów Państwowych będzie można zamienić na inne grunty lub nieruchomości. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zastrzegło jednak, że na razie chodzi jedynie o okolice Jaworzna, gdzie na gruntach należących do Lasów Państwowych ma powstać fabryka Izery. Mowa też o Stalowej Woli, gdzie wybudowany zostanie Strategiczny Park Inwestycyjny.
kadr z transmisji 36. posiedzenia Sejmu fot. YouTube
Nie jest to jednak koniec. Ministerstwo Klimatu i Środowiska podało też propozycje dotyczące tego, co mogłoby powstawać na gruntach należących do Lasów Państwowych. Już niedługo pretekstem do wycinki kolejnych lasów będą więc inwestycje związane z energią i elektromoblinością, transportem, nowymi technologiami czy obronnością. Chodzi nie tylko o wycinkę pod fabryki, może to być również „wspieranie rozwoju” czy „wdrażanie projektów”. Paradoksalnie na końcu listy znalazły się też inwestycje związane z… poprawianiem jakości powietrza.
Ustawa przeszła, ponieważ w środę 11 sierpnia Sejm głosował za odrzuceniem uchwały Senatu, która miała zablokować specustawę. Tym sposobem „lex Izera” wejdzie w życie dzięki głosom PiS, Solidarnej Polski, większości posłów Porozumienia i Kukiz’15 z wyłączeniem Stanisława Tyszki.
fot. Sven Brandsma/Unsplash
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy