Linie podziału

Linie podziału

W chwili gdy to piszę, zespół do spraw aborcji powołany przez Koalicję Obywatelską nie przedstawił jeszcze wspólnego stanowiska tego ugrupowania. Ścierają się tam trzy postawy: referendum w sprawie legalizacji aborcji do 12. tygodnia ciąży, powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego z 1993 r. oraz – mające ponoć największe poparcie – pójście za wzorem niemieckim. A wzór ten zakłada zakaz aborcji, jednak z dwoma wyjątkami: gdy ciąża zagraża zdrowiu/życiu kobiety lub gdy jest wynikiem przestępstwa, przy czym aborcja do 12. tygodnia jest i tak możliwa, o ile poprzedziły ją konsultacje medyczne i psychologiczne. Praktyka niemiecka jest obarczona wadą dwulicowości. Gdyby jednak takie okazało się stanowisko Koalicji Obywatelskiej, byłby to krok naprzód – spóźniony, lecz lepiej późno niż wcale. Alternatywą jest przecież piekło kobiet, piekło kalekich dzieci, praktyczny koniec badań prenatalnych (bo czemu miałyby teraz służyć?), uniemożliwienie leczenia dziecka jeszcze w łonie matki (bo jak to robić bez badań prenatalnych?), a wreszcie drastyczny spadek liczby ciąż (bo po co ryzykować?) i masowe emigracje (bo tu nie da się żyć). Już teraz mamy w Polsce ujemny przyrost naturalny. Programy innych partii wyglądają bardziej klarownie niż nawet ten – hipotetyczny – program KO. Hipotetyczny –

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 08/2021, 2021

Kategorie: Andrzej Romanowski, Felietony