Litwa w Unii Europejskiej, Polacy na Litwie

Litwa w Unii Europejskiej, Polacy na Litwie

Tak się złożyło, że ostatnio sporo czasu spędziłem na Litwie, a spojrzenie stamtąd na polską politykę daje lepszy dystans niż cotygodniowe spoglądanie „z Galicji”. Wiele na Litwie teraz się działo. Drugą turę wyborów prezydenckich wygrał z miażdżącą przewagą nad rywalką, aktualną premier Ingridą Šimonyte., Gitanas Nauseda, który powtórzy kadencję. W Polsce mało o nim wiemy. Kiedy swego czasu przemawiał w polskim Sejmie w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja, mówił o tradycjach europejskich, o jednoczącej się Europie i jej wartościach, o tym, jak Konstytucja 3 maja wpisała się w tę europejską tradycję.

Przemawiał wtedy także polski prezydent, Andrzej Duda. Na tle Europejczyka Nausedy wypadł jak polski szlachcic zagrodowy z pogranicza Mazowsza i Podlasia. Mówił z grubsza o tym, że Europa powinna się wzorować na nas, brać z nas przykład, uczyć się od nas, wszak nasza konstytucja była druga w świecie, zaraz po amerykańskiej. No to Duda za rok skończy drugą kadencję i odejdzie, Nause.da właśnie rozpoczął kolejną. 

W tych samych dniach na Litwie uroczyście obchodzono 20-lecie przystąpienia do Unii Europejskiej. Na Uniwersytecie Wileńskim zorganizowano specjalną konferencję. Otworzyła ją przewodnicząca Sejmu litewskiego Viktorija Čmilyte.-Nielsen. W konferencji uczestniczyła też minister sprawiedliwości, litewska Polka Ewelina Dobrowolska. Gościem honorowym był prezydent Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Koen Lenaerts. W swoim przemówieniu przestrzegał Litwinów, by czuwali nad zachowaniem wartości Unii, takich jak demokracja, wolność, prawa człowieka, a przede wszystkim praworządność. Przestrzegał, by nie poszli tą drogą, którą poszła Polska; starannie tu wyliczył wszystkie nasze grzechy: upolitycznienie Krajowej Rady Sądownictwa, zniszczenie Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego, próbę upolitycznienia sądów. Mniejsza o szczegóły, był obecny ambasador Radziwiłł, pewnie opisał to w depeszy, to i w Polsce dowiedział się o tym ten, kto powinien. Jak widać, wciąż w Unii mamy nie najlepszą opinię. 

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2024, 23/2024

Kategorie: Felietony, Jan Widacki