Starość ma swoje miny i grymasy. Swoje chusteczki do wilgotnych oczu, swoje nieśmiałe uśmiechy pełne koronek, sztywne siadanie, arystokratyczną ostrożność i tempo. Z wiekiem obrastamy w nowe gesty – te indywidualne, tylko nasze, i te uniwersalne, przypisane do wieku: skłony z łyżką do butów, prostowanie kręgosłupa, zmiana okularów z tych „do dali” na te „do bliży”, kiedy chcemy coś przeczytać. O ten oto gest poszerzyło się ostatnio moje emploi. Zobaczyłam w nim całe pokolenia moich babć, matek, ciotek zmieniających wspólnie okulary jak w jakiejś upiornej pantomimie. Wyobraziłam sobie scenę ze zbiorową choreografią: okularnice siadają przy stole, szperają w kieszeni swetra i wyciągają podłużne pudełeczka ze sztucznej skóry. Wyjmują z nich okulary do czytania i – cyk, cyk – zamieniają je miejscami z całodziennymi. Potem ślinią palec i przewracają strony, kręcąc głową, mrucząc pod nosem. Odebrałam nowe okulary i w ten sposób dołączyłam do nich. Nie będę mogła tego ukryć, czytam przecież co chwilę – nie tylko książki, mejle też. I esemesy, rozkłady jazdy, mapy, informacje, recepty. Właśnie zaczyna się moja kariera staruszki, nabywam tej pantomimy. Chwila nieuwagi i zacznę używać słowa „paltocik” i pisać wiersze o „dzieciństwie”. Znów myślę o ciotkach, babkach, dziadkach i wujkach. Rozczulam się nawet, coś tam wspominam i zdaję sobie sprawę, że te momenty zmiany okularów zapamiętałam jako przyjemne. Na przykład zimowy wieczór, kiedy siadałyśmy z babką w „dużym pokoju” i mogłam oglądać pokazy tańca na lodzie, jedząc w łóżku ciasto drożdżowe z masłem. Babka siadała przy stole, zmieniała okulary i rozkładała gazetę. Za oknem padał śnieg, a ja oglądałam balety: cekinowe i międzygwiezdne, rusko-polskie i polsko-ruskie. Kiedy dziadek zmieniał okulary, zaczynał kłócić się z gazetą, czytał na głos fragmenty, komentował, puszył się przy tym i tak bardzo miał rację, taki był wtedy publicystyczny i nawiedzony, że babka wybuchała śmiechem. Okulary to jeden z tych przedmiotów, które od pewnego momentu zaczynają kręcić się wokół ludzi, towarzyszyć im. Błąkają się po kieszeniach, schowkach samochodowych, koszyczkach z szyciem. Leżą przy laptopach i komputerach. Lądują na książkach, szafkach nocnych, poduszkach. Tworzą swoiste środowisko pełne drucików, soczewek, miękkich chusteczek i wyściełanych etui. Kojarzą się z intymnością, „domowym zaciszem”, „chwilami dla siebie”. Albo z niesprawdzonymi klasówkami, tabelkami Excela, fakturami. Okularników można podzielić na monogamistów i poligamistów. Monogamiści przyzwyczajają się do jednych oprawek, które wkrótce wychodzą z mody, krzywią się, odpryskuje z nich lakier, zielenieją noski. Mimo to wydaje się, że nic nie jest w stanie oderwać właściciela od danych okularów, które stają się jego atrybutem. Gdyby ktoś taki został świętym, stałby w bocznej nawie kościoła z okularami w ręku. Monogamiści – kiedy myślą o swoim pochówku – widzą swoją spokojną, bladą twarz, ułożoną w trumnie na środku poduszki. Na tej twarzy muszą także znaleźć się okulary. Bo i co zrobić z okularami po zmarłym? Postawić na półce obok zdjęcia? Wyrzucić? Schować do szuflady? Poligamiści okularowi nie są tak dramatyczni ani tak sentymentalni. Do każdej stylówy mają inny dizajn (sorry for my english), okulary zmieniają jak rękawiczki, tak że i zewnętrzny świat traktuje je jako element garderoby. Taki sam jak apaszka, narzutka albo krawat. Widać, że mają z tego fun, nie są skazani, są wybrani. Ich choreografia nie jest starcza, przeciwnie – popatrują znad okularów, ślinią seksownie koniuszek zausznika, wieszają sobie okulary w taki sposób, by obniżyć dekolt. Noszą oksy nonszalancko na siwiźnie, łańcuszku, zmysłowo pocierają firmową ściereczką. Zazdroszczę im. Swoje drugie noszę na razie w torbie. Jeszcze mają karę. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
starość









