Pierwsze dni wolnej Pragi

Pierwsze dni wolnej Pragi

„Andrzej” – płk

Istnieją wątpliwości, na ile płk Żurowski miał wpływ na treść odezwy, którą rozplakatowano na murach praskich domów i opublikowano w „Rzeczpospolitej” – organie PKWN. Odezwę opatrzono obszernym komentarzem pod zaskakującym tytułem: „Obwód AK-Praga w całości w Wojsku Polskim”.

Płk Żurowski miał bliski kontakt z gen. Berlingiem, który okazywał dowódcy AK wiele serdeczności, a nawet proponował stanowisko zastępcy dowódcy 4. Dywizji Piechoty.

Jednak nie powiodła się próba sformowania z oddziałów powstańczych samodzielnego 36. pułku, taka decyzja leżała poza zasięgiem możliwości Berlinga. Zaszkodziła mu sama inicjatywa w tej sprawie, a także skwapliwe przystąpienie do działań wspomagających walczącą Warszawę. Już dwa tygodnie później Berlinga odwołano ze stanowiska i popadł w niełaskę. Tymczasem płk Żurowski – rozczarowany przebiegiem rozmów – wystosował do generała list datowany 25 września 1944 r.

Po głębokim namyśle, rozważaniach i niezwykle ciężkich chwilach przeżyć postanowiłem udać się do Warszawy, aby zameldować się u swoich przełożonych po dalsze rozkazy. Decyzję swoją uzasadniam następująco:

– nie mogę złamać przysięgi,
– nie zrozumiano mojej intencji, celem której była współpraca dla szybkiego oswobodzenia Warszawy wspólnymi siłami,
– nie miałem zamiaru i prawa nawiązywania pracy politycznej,
– nie zgodzono się na moje propozycje współpracy wojskowej,
– narzucono mi treść odezwy niezgodną z moją intencją,
– wykorzystano odezwę do celów propagandowych w prasie, na co nie godziłem się w czasie rozmów,
– bez mojej wiedzy i poza moimi plecami prowadzona jest praca mająca na celu rozsadzenie wiary w AK.

Płk Żurowski ukrywał się w Józefowie pod Warszawą. Pod koniec 1944 r. został aresztowany i przez pewien czas przebywał w katowni NKWD, róg Środkowej i Strzeleckiej. Skazany na karę śmierci uniknął wyroku dzięki interwencji nowego naczelnego dowódcy WP – gen. Mariana Spychalskiego, który skorzystał z prawa łaski i zmniejszył wyrok na 10 lat.

Latem 1945 r. – podczas transportu do więzienia we Wronkach – dowódcę AK odbili partyzanci oddziału „Orlika” – por. Mariana Biernaciaka. Żurowski znowu zszedł do podziemia, aż 10 października 1945 r. skorzystał z prawa do ujawnienia się, a Sąd Najwyższy oczyścił go z zarzutu, co stało się w grudniu 1958 r.

Władza ludowa „nie mogła pułkownikowi darować”, że „wycofał odezwę i odmówił ujawnienia struktur wojskowych swojego Obwodu”.
„Papież”, płk Antoni Żurowski, jest dla mieszkańców Pragi wielką postacią. Na rogu ulic Ratuszowej i 11 Listopada znajduje się skwer jego imienia oraz pomnik – potężny głaz na cokole.

Tadeusz Zakrzewski, Powstanie warszawskie widziane z wieży spadochronowej, wyd. II, Książka i Wiedza, Warszawa 2016


„Powstanie warszawskie widziane z wieży spadochronowej” (2014) spotkało się z dużym zainteresowaniem czytelników. Stąd drugie, poszerzone wydanie tej książki. Autor opisuje w niej okupację i przebieg powstania na warszawskiej Pradze, sięga też po dokumenty oceniające tamto tragiczne w skutkach wydarzenie. „Nie godzi się z usprawiedliwianiem niewyobrażalnych cierpień cywilnej ludności Warszawy i nie pozwala zapomnieć o ciemnych stronach powstańczej historii”, napisał prof. Tadeusz Cegielski.

Strony: 1 2 3 4

Wydanie: 2016, 36/2016

Kategorie: Historia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy