2000

Powrót na stronę główną
Felietony

„Firma krzak”

KUCHNIA POLSKA Coraz częściej z tablic ogłoszeniowych i murów naszych miast spogląda na nas z uśmiechem liska chytruska twarz Mariana Krzaklewskiego, a napis na plakacie głosi: “Krzak tak”. Człowiek, który wymyślił to hasło, albo nie zna współczesne­go języka polskiego z jego idiomami i konotacjami, albo jest to ukryty dywersant, który pragnie pogrążyć swego kandydata. Bo przecież “krzak”, “firma krzak”, od lat już oznacza w mowie po­tocznej firmę oszukańczą, która stara się naciągnąć swoich klientów na pieniądze, a potem uciec w krzaki, lub

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Notes dyplomatyczny

Franz Fischler, komisarz Unii Euro­pejskiej ds. Rolnictwa, prywatnie Au­striak, znów przypiął nam łatkę. Fi­schler w wywiadzie prasowym po­wiedział, że nie ma mowy, by Unia Europejska rozszerzyła się przed ro­kiem 2005. A i ta data jest optymi­styczna. Poza tym, dodał, w kolejce do Unii na czele jest trzech liderów: Słowenia, Węgry i Estonia. A Polska. „Z Polską jest coraz więcej kłopotów” – zaznaczył Fischler. Oczywiście, opinia komisarza ds. rolnictwa nie jest miarodajna, nie on jest w Unii najważniejszy. Ale po pierwsze – gdyby nie utrzymujący się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Dlaczego Unia skarlała?

Z gadziej perspektywy Unia Wolności skarlała w ostatnich przedwybor­czych notowaniach do poziomu 6-7%. Przekła­dając to na sejmowe „szabelki”, czyli miejsca na sa­li posiedzeń oraz, co niezwykle ważne, biura posel­skie, wedle projektu ordynacji wyborczej daje 7-15 mandatów. Razem z odpryskami z okrojonej „Listy Krajowej”. Gdyby taki wynik potwierdził się w cza­sie prawdziwych parlamentarnych wyborów, to par­tia licznych liderów, premierów, ministrów i potencjalnych tuzów intelektualnych znalazłaby się na marginesie parlamentu. Przy takim wyniku nie by­łaby nawet „języczkiem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Cień po Strugackich

Wieczory  z patarafką Arkadiuszowi i Borysowi Strugackim, najwy­bitniejszym przedstawicielom radzieckiej fantastyki, piszącym wspólnie, przydarzyła się kiedyś, jeszcze w czasach Breżniewa, tak ze trzydzieści lat temu, zupełnie kołowata historia. Jakiś złośliwy, ale mało kumaty, krytyk opublikował w prasie prowincjonalnej najzupełniej prawdziwy artykuł o tym, jacy to ze Strugackich wrogowie socjalizmu, jak krytyku­ją totalizm, jak wyśmiewają się chytrze i tak dalej. Na to jakieś pismo centralne, może “Litieraturnaja gazieta’’ zmiażdżyła autora jako podłego oszczercę. Jakże –

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Miliony staną przeciwko nam

Aktyw próbuje się oczyścić i pluje, ale musi iść do członków, w dół, przełamać frustracje Nie publikowany protokół z posiedzenia Biura Politycznego KC PZPR z 27 sierpnia 1980 r.   W tych dniach mija 20 lat od pamiętnych sierpniowych wydarzeń. Tamta “Solidarność’’ jest już historią, a wielu jej bohaterów często pozostaje w zapomnieniu. Brak jest dystansu, aby obiektywnie ocenić i wyjaśnić to, co się wtedy stało. Tym bardziej że wiele źródeł nie jest jeszcze znanych, nawet

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Rzecznik po polsku – adwokat czy prokurator?

MEDIA I OKOLICE Rzeczników ci u nas dostatek. Mamy rzecznika prasowego rządu, rzecznika praw obywatelskich, rzecznika interesu społecznego, rzecznika praw dziecka. Jedno słowo, a tyle znaczeń! Każdy z tych “rzeczników” reprezentuje inne zawodowe interesy, tak odmienne, że obejmowanie ich jedną nazwą można uznać za mistyfi­kację ich działalności, a nawet wprowa­dzanie w błąd opinii publicznej. Rzecznik prasowy rządu to jego me­dialny adwokat, stronniczy jak każdy obrońca swego klienta, którym w tym przypadku jest rząd.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Inteligenci, inteligenci, inteligenci, hej…

LIBERUM VETO Gdy wprowadzano stan wojenny, nasz syn, Kuba, przebywał “na saksach” w USA (pracą załatwił mu pewien zacny Amerykanin polsko-ży­dowskiego pochodzenia, rodem “z miasta Łodzi”…). Telefony były za­blokowane, listy cenzurowane, więc chcąc jak najszybciej poinformować syna o sytuacji, wysłałam otwartą kartkę z takim oto utworkiem-potworkiem: Chodzą po mieście inteligenci, chodzą parami, śnięci, zziębnięci, inteligenci, inteligenci, inteligenci, hej… Chodzą po mieście dzielni żołnierze, chodzą piątkami, aż włos się jeży,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Potrzebuję wierności

Film w Polsce ma być teraz jednorodny. Nie wolno grać półtonami. Takiego kina nie robię  Rozmowa z Andrzejem Żuławskim Lubi pan prowokować. Filmami szokuje pan nawet tę odporną publiczność od debiutanckiej „Trzeciej części nocy” po „Szamankę”. Reżyserowaniem oper – choćby „Strasznego dworu” postawił pan na równe nogi obrońców sztuki i czci polskiego ojca opery narodo­wej, a po „Borysie Godunowie” wielki Rostropowicz pozwał pana przed francuski sąd za „targanie rosyjskich świętości i niszczenie rosyjskiej duszy”.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Wystawa klasy „S”

Gigantyczna wystawa na rocznicę Sierpnia pochłonie dwa miliony złotych Lech Wałęsa w 20. rocznicę wybu­chu strajku w Stoczni Gdańskiej za­prosił do swego biura, pod pomnik i do restauracji “kolegów z dawnych lat”. Na placu Solidarności, pod pomnikiem Poległych Stoczniowców Bronisław Geremek stał obok Bogdana Lisa i Jana Lityńskiego, Henryka Krzywonos – wojownicza kobieta z sierpniowego Międzyzakładowego Komitetu Straj­kowego i Jerzy Borowczak, organizator strajku w sierpniu 1980 roku. Działacze “S” reprezentowali historycznych uczestników. Była ich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Pytanie Tygodnia

Czy po skandalach związanych z lustracją prezydentów należy zdymisjonować szefa UOP?

Marek Siwiec, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego W tej sprawie trzeba najpierw wyjaśnić tryb uchybień, o których wypowiadali się zainteresowani, potem prasa, rzecznicy Sądu Lustracyjnego i UOP. Jeśli zachodziło manipulowanie terminami, to wnioski powinien i wyciągnąć premier. Czy konieczne będą zwolnienia – nie wiem.   Aleksander Hall, poseł AWS-SKL Nie mamy żadnej wiedzy na ten temat, by sformułować wyraźną opinię i dlatego nie chcę zajmować stanowiska w tej sprawie. Generalnie popieram lustrację, bo przebiega prawidłowo dzięki Sądowi Lustracyjnemu.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.