2011
Naprawdę bliżej natury
Uczniowie LO im. Władysława IV przeżyli fascynującą przygodę z ptakami Zaczęło się od ogłoszenia – zwykłego ogłoszenia wywieszonego w VIII LO im. Władysława IV. Plakat zachęcający do wzięcia udziału w projekcie ornitologicznym, zorganizowanym przez Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (OTOP), skusił 11 uczniów do podjęcia tego wyzwania. Nikt z nas nie miał wcześniej kontaktu z ornitologią. Pełni zapału, wiedzeni ciekawością, wstąpiliśmy w szeregi grupy „Bliżej Natury”. Zaopiekowała się nami Sandra Wachowicz, studentka ochrony środowiska
Notes dyplomatyczny
Mieszkających na Ukrainie zastanowiło, dlaczego tak wiele pieniędzy MSZ pozostaje w rękach fundacji,a tak mało przeznaczono na konkretną robotę. Pisaliśmy parokrotnie, że pomysł MSZ, by zabrać Senatowi pieniądze przeznaczone na pomoc Polonii, jest niezbyt szczęśliwy. Nie spodziewaliśmy się jednak, że tak szybko zostanie to potwierdzone. Wskazywaliśmy, że w nowym systemie Polonia zostanie zdegradowana. Że wcześniej jej liderzy byli gośćmi marszałka Senatu – teraz będą gośćmi co najwyżej wiceministra spraw zagranicznych,jeśli nie dyrektora departamentu. Że wcześniej polityka
Notes dyplomatyczny
Tuge-Erecińska – z wiceministra na prostego dyrektora nie najważniejszego departamentu. Doceniamy to, że Barbara Tuge-Erecińska swoją nową pozycję w MSZ znosi z godnością. Dla niezorientowanych: jest dyrektorem departamentu ds. Polonii, co dla byłej wiceminister oznacza wyraźną degradację. Tuge-Erecińska była trzykrotnie ambasadorem – w Szwecji, Danii i Wielkiej Brytanii, była dyrektorem departamentu Europy, a także sekretarzem stanu. W latach 2006-2012 była ambasadorem w Londynie i wróżono, że gdy wróci do Warszawy, zajmie miejsce u samego szczytu MSZ, że zastąpi wiceminister
Notes dyplomatyczny
Zwijamy placówki w Niemczech, za to otworzyliśmy konsulat w Irbilu, czyli irackim Kurdystanie. Pisaliśmy tydzień temu o tym, że Polska zwija placówki w Niemczech i że ambasada w Berlinie bardziej przypomina banalną placówkę, którą można zobaczyć w krajach drugo-, a nawet trzeciorzędnych z punktu widzenia interesów Polski, a nie ambasadę działającą w jednym z najważniejszych dla naszych spraw punkcie. Teraz więc dopiszmy kolejne zdanie – Sikorski zwija sprawy niemieckie, za to otworzyliśmy konsulat w Irbilu, czyli irackim Kurdystanie. Na to pieniądze się znalazły.
To nie cud, to Wiedeń
Woda z Alp, samochody elektryczne w centrum, taniejące bilety – stolica Austrii jest najlepszym miastem do życia Beata Dżon Korespondencja z Wiednia W kwietniu 1781 r. Wolfgang Amadeusz Mozart pisał do ojca do Salzburga: „Zapewniam, że to jest wspaniałe miasto – a jako moje metier to najlepsze miejsce na świecie”. Pisał z Wiednia, muzycznej metropolii poszukującej nowych talentów. Ponad dwa wieki później geniusz mógłby chyba te słowa powtórzyć. Wiedeń od 2009 r. uchodzi za najlepsze miasto do życia, wygrywa w studiach
Co naprawdę jest ważne?
Unia Europejska jest w najgłębszym kryzysie w swojej historii. Wyjście z niego wymaga solidarnego i śmiałego działania wszystkich jej członków. Plajta strefy euro, choć do niej nie należymy, i tak rozwaliłaby naszą gospodarkę. W tej sytuacji zarówno premier Tusk, jak i min. Sikorski zachowują się nadzwyczaj racjonalnie. Każdy, komu naprawdę zależy na przyszłości Polski, a kto jest zdolny do myślenia, jeśli nawet nie będzie chwalił rządu, to przynajmniej nie będzie rzucał mu kłód pod nogi. Taką filozofię przyjął i SLD, i Ruch
Rok 2011. Jakim go zapamiętamy?
Prof. Henryk Samsonowicz, historyk Był to pierwszy rok od 1100 lat, kiedy Polska przewodniczyła Europie. Wydarzenie jest na tyle znaczące, że niezależnie od tego, jak niektórzy „przyjaciele” władzy to określają, zapisze się w naszej najnowszej historii. Po raz pierwszy Polska, jej struktury i politycy znaleźli się w centrum uwagi UE. Co prawda krótko, bo tylko przez pół roku, ale można było o nas przeczytać na pierwszych stronach najważniejszych gazet. Prof. Michał Kleiber, prezes Polskiej Akademii Nauk Przypomnieliśmy sobie i światu,
Dyrektor K.
Na pytanie paprykarza, jak żyć, najlepszą odpowiedź znalazł w mijającym roku Tomasz Kalita. Były rzecznik SLD, były pogromca prof. Widackiego, którego wypchnął z krakowskiej listy, i niedoszły poseł. Współtwórca kretyńskiej kampanii wyborczej Sojuszu postanowił odpokutować za liczne grzechy i grzeszki na skromnej posadzie dyrektora. Będzie teraz organizatorem zaplecza intelektualnego partii. Jako dyrektor Centrum im. Daszyńskiego spróbuje wcielić w życie swoje sławne kredo, które ogłosił jeszcze jako rzecznik SLD, że „nowoczesne partie nie potrzebują
Miller a naga prawda Arletty
Co może łączyć Zbigniewa Benbenka, Mirosława Skowrona, Tomasza Piechula i Leszka Millera? To nie zagadka świąteczna, bo szkoda na to czasu i głowy. Ale wiedzieć warto, że połączył ich „Super Express”. Benbenek jest współwłaścicielem tej gazety, Skowron i Piechul zostali wynajęci do pisania, a Miller to stały felietonista, ulokowany zwykle między „nagą prawdą Arletty z Limanowej” a „relikwią papieża” albo czymś podobnym. W ostatnich dniach golizny było mniej, bo gazetę wypełnił maraton histerycznych ataków na gen Jaruzelskiego. Bredni przebijających plugastwem wszystko,
Litwin we Wrocławiu gorszy od Tatarzyna
Litwini mają w Polsce pod górę. Wszyscy. Za kłopoty z polskimi szkołami odpowiadają zbiorowo. Nawet przy takiej okazji jak 45. jubileuszowe międzynarodowe Wrocławskie Spotkanie Teatrów Jednego Aktora potraktowano litewskiego wiceministra kultury Deividasa Staponkusa jak domokrążcę. Nikomu z władz miasta, które szczyci się, że jest stolicą kultury, nie chciało się pofatygować i wypić herbaty, nawet drugiego parzenia, z panem Staponkusem. Litwin, którym na szczęście zajęli się organizatorzy festiwalu, udał, że wszystko jest OK.