Szkoła na widelcu

Szkoła na widelcu

Fot. Adam Staśkiewicz / East News. Sieradz 31.07.2018. W Sieradzu zostala otwarta restauracja McDonald's. Sieradzanie tlumnie przybyli na uroczyste otwarcie. N/Z moment otwarcia, tlumy ludzi

Fast food w nagrodę albo by uczyć zasad jedzenia w miejscu publicznym? Już nie tak łatwo Na ten pomysł wpadł dwa lata temu; starsze dziecko miało wtedy 12 lat. – Kiedy syn jechał na wycieczkę szkolną, okazało się, że nikt nie pomyślał o zorganizowaniu dla uczniów normalnego obiadu – opowiada Piotr Cybula, prawnik i pracownik naukowy AWF w Krakowie. – Dla organizatorów było oczywiste, że dzieci pójdą do baru fast food. Tak też zresztą się stało. Chwilę później trafił jeszcze w sieci na informację, że w szkołach organizowane są wyjazdy tylko po to, by uczniowie mogli pójść na hamburgera i frytki. – Wtedy ostatecznie zdecydowałem, że trzeba zmienić takie praktyki. Niespodzianka w sieci Na założonym przez niego profilu „Stop fast foodom w programach wycieczek szkolnych” – istnieje od 2017 r. – przykładów stale przybywa. A co jeden, to mocniejszy. Szczególnie te dotyczące wycieczek edukacyjnych (sic!) placówek z Radomia. Publiczna Szkoła Podstawowa nr 23: „Wszystkie dzieci dostały paczki darmowych cukierków. Pełni wrażeń pojechaliśmy do KFC. Każdy mógł zamówić swój ulubiony zestaw, a potem na deser skosztować lodów z McDonalda”. Przedszkole publiczne nr 13, także w Radomiu: „Dzieci z gr. Żabek z okazji Dnia Dziecka wybrały się na wycieczkę do Restauracji McDonald’s. Głównym celem (…) było kształtowanie umiejętności odpowiedniego zachowania się i spożywania posiłku w miejscu publicznym. Dzieci w miłej i przyjaznej atmosferze spędziły czas. Do jedzenia nikogo nie trzeba było zachęcać. Każdy powrócił do przedszkola z pamiątkową zabawką” (pisownia oryginalna). Ale wycieczki do fast foodów organizowane są w całej Polsce. Szkoła podstawowa w Bruku: „W drodze powrotnej autokar zatrzymał się w Tczewie na mały posiłek w McDonaldzie, co zawsze jest dla naszych dzieciaków dodatkową atrakcją”. Zespół szkół w Lubianie: „W dobrych humorach wracali do domów. Jeszcze tylko krótki – bo przecież »obowiązkowy« – postój w restauracji McDonald’s i wycieczka dotarła szczęśliwie do celu”. Publiczna Szkoła Podstawowa nr 23 w Wałbrzychu (w tym wypadku wycieczka tylko do McDonalda): „Głównym celem (…) było nabycie umiejętności zachowania się w miejscu publicznym”. Z wpisów i podlinkowanych artykułów wyłania się jeden, za to bardzo niespójny, obraz. Z jednej strony, dyrektorzy szkół i nauczyciele doceniają zdrowe odżywianie (w placówkach prowadzone były lub nadal są akcje pod hasłami: „Owoce i warzywa w szkole”, „Zdrowa szkoła”, „Dobrze jemy. Szkoła na widelcu” czy np. „Zdrowe produkty w sklepikach szkolnych”), z drugiej – jako nagrodę proponują wycieczki do fast foodów. Także najmłodszym, jak np. w przedszkolu samorządowym w Szczebrzeszynie („W nagrodę za cierpliwość przedszkolaki zakończyły wycieczkę w restauracji McDonald’s z niespodzianką w postaci zestawów happy meal)”. – Puszczają oko. W przedszkolu czy szkole uczymy tak i tak, ale w życiu, jak to w życiu, bywa już różnie. Czytaj: „Możecie robić, co chcecie”. To przecież chore – ocenia prowadzący profil „Stop fast foodom”. Zniżka za kolejkę Dla Klaudii Anioł, prezes fundacji Instytut Ochrony Praw Konsumentów, ważne stały się jeszcze dwie kwestie. Umieszczanie na profilach przedszkoli i szkół relacji z wycieczek do fast foodów. I promocje dla tych, którzy przyjdą z uczniami. – Kiedy staliśmy w kolejce do kasy w jednym z barów McDonald’s, zwróciliśmy uwagę na opiekunów grupy dzieci, którzy zamawiali posiłki „na zniżkę nauczycielską”. Postanowiliśmy sprawdzić, co to za tajemnicza zniżka – opowiada. Tym, co wzbudziło jej niepokój, był brak jawności i przejrzystości relacji McDonald’s i nauczycieli, którzy byli wynagradzani za dowożenie dzieci do fast foodów: – Zrodziło się proste pytanie: dlaczego informacja o promocji, z której korzystali nauczyciele, a której mechanizmy ujawniali nam pracownicy kolejnych lokali, nie jest umieszczona na witrynie internetowej sieci, przy kasie lub na drzwiach wejściowych do lokalu? Fundacja nie wskazała konkretnych rozwiązań prawnych, jakie należy zastosować. Zamiast tego pokazała mechanizmy, które „trzeba wyeliminować z przestrzeni publicznych placówek edukacyjnych: darmowe posiłki dla opiekunów przedszkolaków i uczniów dowożonych do barów oraz wycieczki, których jedynym celem jest fast food”. Toaletą silni Konkretami zajęły się niedługo potem dwa resorty. Ministerstwo Zdrowia, które jest zdania, że podobne wycieczki powinny w ogóle zniknąć z harmonogramów wyjazdów szkolnych i przedszkolnych („Nie mogą stanowić formy nagrody dla dziecka i towarzyszyć

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2019, 24/2019

Kategorie: Kraj