Tag "Andrzej Celiński"
Ćwiczenia z polityki kulturalnej państwa
Biedak kochający książkę – musi mieć do niej dostęp. To jest odpowiedzialność państwa. Specjalnie wówczas, kiedy rządzi lewica O naszej przyszłości zadecydują ludzie – powszechność wiedzy, umiejętności i dobrej energii, pozwalających trafnie odczytywać znaki czasu. Świat zmienia się w tempie człowiekowi dotąd nieznanym. Internet, laser, GPS, atom. Niewyobrażalne bogactwo i beznadziejna bieda. Północ i Południe. Tolerancja, liberalizm kulturowy i świat szarijatu. Nowe relacje pomiędzy kapitałem a pracą. Nigdy wcześniej
Nikt nam prezentów nie da
Tusk z Rokitą i Kaczyńscy gwarantują Polskę, z której młodzież ucieka setkami tysięcy. Do Irlandii dziś. Jutro choćby do Pragi Dzięki koalicyjnej liście LiD wyborcy o wyraziście demokratycznych, lewicowych lub lewicujących poglądach nie utracili swych głosów. Inaczej niż w wyborach parlamentarnych. Ale ani frekwencja nie była zachwycająca, ani wynik bardzo dobry. W rzeczywistości – słabszy niż w ubiegłym roku. Tyle że strategiczny cel PiS i PO, cel Kaczyńskiego i Tuska – eliminacja innych partii, zwłaszcza
Kolejny krok
Obowiązkiem wszystkich partii tworzących Centrolew jest dokonanie analizy decyzji personalnych Nie mam wiary w sobie, że którakolwiek ze współczesnych partii wyzwoli nowe impulsy do rozwoju Polski. Prawo i Sprawiedliwość jest czystym anachronizmem. W Europie i świecie nowych technologii, innowacyjności, zmiany – obnosi się z tradycjonalizmem, idzie do przodu z głową zwróconą w tył, obywateli traktuje jak zbiorowość nasyconą potencjalnymi przestępcami, centralizuje zarządzanie państwem, odbiera ludziom inicjatywę, zniechęca do podejmowania ryzyka, rozbudowuje aparat
Zaszczytne ostatnie miejsce
Partie, które dziś dominują – koalicyjne i opozycyjne – nie wyzwolą nowych impulsów dla modernizacji Polski Po raz pierwszy w swoim życiu, przecież nie tak znów krótkim i nie zawsze w przyjaznych okolicznościach, jestem po prostu przygnębiony. Pamiętam dobrze treść książeczki Jana Józefa Lipskiego, eseju „Dwie ojczyzny, dwa patriotyzmy”, niedawno zresztą przypomnianej w „Gazecie Wyborczej”. Pamiętam nadzieję w niej zawartą, przesłanie i smutek. Pamiętam wypowiedź jednego z najwybitniejszych polskich polityków minionego ćwierćwiecza, na pewno ostatniej
Zawirowanie
Ten rząd upadnie. I dobrze. Osobiście wolałbym, żeby trwał. Do jego całkowitej kompromitacji. Ale dla kraju – dobrze, że upadnie Kiedy to piszę, nie znam wyników obrad kierownictwa PiS. Jakikolwiek będzie, nie widzę już perspektywy dla koalicji, w której pan Lepper decyduje o przetrwaniu rządu pana Kaczyńskiego. Obok interesów są w polityce charaktery. Andrzej Lepper wypowiedział słowa, szereg słów, których Jarosław Kaczyński nie zniesie. Słowa go dotykające zawsze były jego słabym punktem. Przytomni czytelnicy znają mój stosunek
Debaty z widokiem na więzienie
Żaden z członków KOR nie okazał się karmą małych ludzi. Żaden nie ma zafajdanej teczki KOR przeżywałem emocjonalnie. Jako pewien sposób życia, sposób odniesienia do ówczesnych polskich problemów, także jako styl obcowania z ludźmi, do towarzystwa których od lat dziecięcych aspirowałem. I którzy ukształtowali wzory zachowań nierzadko dla mnie za wysokie. Mało mnie obchodzą faktografia, kalendarz, kronika, wiedza poddana rygorom nauki historii. Nie staram się czegokolwiek specjalnie pamiętać. Są jakieś reminiscencje, punkty widzenia, pamięć
Kosztowne milczenie
Przeżyjemy panią Fotygę, gorzej z Macierewiczem Po artykule o polskich kartoflach w niskonakładowym „Tageszeitung” polski MSZ zaprzestał realizacji subskrypcji przedruków z zagranicznych pism. Dotąd każdy, kto był ciekaw, co piszą o Polsce w świecie, mógł poprosić MSZ, aby przesyłano mu pocztą elektroniczną codzienny serwis prasowy. Pani Fotyga uznała, że nie ma potrzeby, by Polacy wiedzieli, co o nas piszą. Serwis prasowy ministerstwa służący dotychczas każdemu, kto zechciał sięgnąć po niego, został zamknięty w klatce budynku MSZ w alei
Tajemniczy Ogród
Zjednoczenie SLD, SdPl i podobnych środowisk po wyborach samorządowych musi położyć kres dekompozycji lewicy Kto wie, czy ideologiczna busola polskiej polityki, jakakolwiek ona jest, odnosząca się wszelako do utartych w Europie i świecie kategorii, zachowuje znaczenie? Czy ideowa orientacja partii jest wciąż czynnikiem istotnie wpływającym na wybory? Cztery okoliczności zdają się warte uwzględnienia. 1. Duże, rzadko w demokracjach europejskich obserwowane, przepływy wyborców. Dotyczące, na dodatek, partii deklaratywnie programowo od siebie odległych.
Może czas się obudzić?
Nie ma powodów, by lewica kapitulowała przed dzisiejszymi Sarmatami 4% dla SLD, gdyby dziś były wybory. SdPl poza zainteresowaniem publiczności. Demokraci istnieją we własnej już tylko wyobraźni. PiS trzyma gardę. Nic mu nie szkodzi. Ani kompromitujące relacje ze światem, ani puste zapowiedzi, ani skok jego aparatczyków na spółki skarbu państwa. Nie żenują jakoś większości bracia Kaczyńscy, pani Fotyga, pracownicy prezydenckiej kancelarii. Wyobraźni nie porusza różnica wizerunków poprzedniej i obecnej pary prezydenckiej na fotografiach dokumentujących kontakty
Prawo właściciela
Nie było w czasie polskiej transformacji rządu, w którym partyjniactwo osiągnęłoby takie rozmiary i cechowało się równą bezwstydnością Krystyna Filińska, 26 lat pracy w Uzdrowisku Świnoujście, w 1998 r. po raz pierwszy wygrała konkurs na dyrektora. Rządziła wówczas AWS. Uzdrowisko było państwowe, tak jak dziś. Jego zadłużenie wynosiło 800 tys. zł. W roku ubiegłym wypracowało 300 tys. zysku. Zainwestowało 800 tys. w modernizację. Wymówienie przyszło faksem. Nie podano uzasadnienia. Nie sformułowano zarzutów. Od kwietnia zmieniono w podobny