Tag "Białoruś"

Powrót na stronę główną
Opinie

Wojna o Białoruś

Milcząca większość nie chce, by jej kraj był poligonem doświadczalnym i próbą generalną przed Moskwą Temat zawirowań politycznych na Białorusi nie schodzi z pierwszych stron gazet i czołówek wiadomości telewizyjnych. Ale w tym szumie medialnym więcej jest banałów, frazesów, dezinformacji i mitologii politycznej niż rzetelnej prezentacji faktów, nie mówiąc już o ich analizie. Zaściankowe polskie media i „politycy” znają tylko jedno „wyjaśnienie” o uniwersalnym zastosowaniu. Niepokoje u wschodniego sąsiada kojarzą im się z karnawałem Solidarności: lato białoruskie miałoby być

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Ten ciepły człowiek Łukaszenka

Nie tak dawno w ten sposób Łukaszenkę określił po powrocie z Mińska jeden z czołowych polityków PiS, ówczesna trzecia osoba w państwie, marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Pomijając walory intelektualne tego męża i jego zdolność do analizy jakiejkolwiek sytuacji, a tym bardziej sytuacji politycznej, samo to, że tam pojechał i spotykał się z ignorowanym na europejskich salonach politycznych Łukaszenką, świadczy wyraźnie o tym, jakie liderzy PiS mieli rozeznanie w białoruskich realiach. Stosunek polskiej prawicy do Łukaszenki był dość

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Co się wydarzy na Białorusi?

Putin, Merkel, Łukaszenka, Białorusini… Każdy walczy o co innego Białoruś zaczyna się 200 km na wschód od Warszawy. Od kilkunastu dni mamy tam bunt i sytuację absolutnie wyjątkową. A Polska? Dała się zaskoczyć. Mińsk, wybory, protesty – to wszystko, jeśli popatrzymy na reakcję polskich polityków, okazało się dla nich niespodzianką. Wydarzenia na Białorusi pokazują miałkość polskiej polityki wschodniej i Polski jako takiej. Bo, po pierwsze, Polska nie miała rozeznania, co się dzieje u jej sąsiada,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Białoruski ból głowy

Kończy się pewna epoka u naszego sąsiada na wschodzie. Prognozy dla Białorusi są złe, a nawet bardzo złe. Społeczeństwo tego kraju jest już zmęczone paroma dekadami niepodzielnych rządów Aleksandra Łukaszenki. I tak fenomenem jest, że bardzo długo jego rządy popierała większość Białorusinów. Mieli zresztą ku temu realne powody. Przez prawie dekadę gospodarka rosła w tempie 8% rocznie. A określenie batka przez lata nie było przecież epitetem. Opozycję Łukaszenka miał przez lata niemrawą. Bardziej zorientowaną

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kronika Dobrej Zmiany

W Mińsku też nie potrafimy…

Dwa tygodnie temu pisaliśmy o ambasadzie w Berlinie, której budowa nie może ruszyć od 20 lat, tydzień temu o podobnej sytuacji w Gruzji, teraz przenieśmy się trochę bliżej, na Białoruś. Tam również Polska nie może zacząć budowy ambasady, przynajmniej od roku 2012. A historia tej zwłoki także nie świadczy dobrze o MSZ. Wszystko zaczęło się od uzyskania przez Białoruś niepodległości. Pierwszą swoją ambasadę Polska ulokowała w budynku konsulatu RP, który został przeniesiony w nowe miejsce. Ta siedziba znajdowała się przy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Rzeczpospolita ruska

Pozamykaliśmy niemal wszystkie okna na świat Wschodu. Powszechna po roku 1989 nieznajomość cyrylicy jeszcze ten proces pogłębia Prof. Andrzej Romanowski – polonista, redaktor naczelny „Polskiego Słownika Biograficznego”, publicysta Panie profesorze, woła pan o szerszy oddech kultury polskiej. – Wołam o uwzględnienie ruskiego komponentu, szczególnie literackiego, w kulturze Rzeczypospolitej. To wołanie słyszę szczególnie w książce „Wschodnim pograniczem literatury polskiej. Od średniowiecza do oświecenia”, która ukazała się w serii Biblioteka Literatury Pogranicza jako 27.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

Wschód – strefa ciszy

Jak wygląda polska polityka wschodnia? Cóż, trudno oceniać coś, czego nie ma. Tak rozmawiają sobie pracownicy MSZ. I pewnie wiele się nie mylą. A czy jakimś przełomem jest spotkanie ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem? Doszło do niego niejako przy okazji, podczas sesji Komitetu Ministrów Rady Europy w Helsinkach. Było to pierwsze spotkanie szefów MSZ obu krajów od roku 2014. A to pokazuje, jak bardzo zamrożone są te kontakty.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Niechlubny koniec mitu jagiellońskiego

Czy szaleństwo, które w latach 30. kazało niszczyć cerkwie, odrodziło się współcześnie w postaci „chorowania na Rosję”? Artykuł „Swoi czy obcy” Anny Radziukiewicz (PRZEGLĄD nr 32/2018) czytałem przygnębiony. Wiedziałem o burzeniu cerkwi w Polsce międzywojennej, ale nie zdawałem sobie sprawy z rozmiaru tego, co się stało. To, co Polacy zrobili współobywatelom, było wstrętne i nieludzkie. Wiem, czym jest cerkiew lub kościół dla społeczności wsi czy gminy. To miejsce chrztu, pierwszej komunii, ślubu, pożegnania ojców i dziadków, miejsce

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Gdyby otworzyć szlabany, zaraz byłoby życie

Tu wszystko zmieniłby mały ruch graniczny. Białorusini przyjeżdżaliby na zakupy, jakieś kontakty by się potworzyły… A tak wieś się wyludnia Wyczółki na Podlasiu nie są wsią ani okazałą, ani specjalnie dużą. Jej codzienny rytm nie opiera się już ani na rolnictwie, ani na wspólnym życiu. Panuje w niej raczej cisza przerywana odgłosami ptaków. Wieś ożywa jedynie w weekendy, kiedy do pozostałych tu dziadków zjeżdżają dzieci i wnuki. Wyczółki i wiele podobnych osad na wschodzie przestało spełniać dawne funkcje.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kronika Dobrej Zmiany

Łukaszenka mon amour

Ustami wiceministra Konrada Szymańskiego MSZ woła, że cofnięcie dotacji do telewizji Biełsat to decyzja finansowa, a nie jakakolwiek inna. I że nie chce Biełsatu likwidować, tylko zreformować. Do tej pory MSZ dokładało do stacji 17 mln zł rocznie. Teraz chce dokładać 5 mln. Czy ktoś uwierzy, że te 12 mln to pieniądze, których w MSZ nie ma? Że trzeba je zaoszczędzić, bo inaczej budżet się zawali? Nikt w to nie uwierzy. Zmiana jest więc polityczna. Mówi zresztą o tym otwarcie Witold Waszczykowski. „Ja nie chcę grać z Białorusinami.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.