Tag "Gdynia"

Powrót na stronę główną
Kraj

Nadmorskie samowole

Bój o każdą piędź ziemi nad morzem trwa Środek wakacji, 28 lipca. W porannym pociągu regionalnym z Gdyni na Hel spięcie, pasażerowie z ogromnymi walizami zajęli przedział dla rowerzystów. Gdy interweniuje obsługa i prosi podróżnych bez jednośladów o przeniesienie się dalej, są oburzeni. Cyklista z Sopotu, który jedzie do szkółki kitesurfingowej na półwyspie, mówi, że takie sytuacje zdarzają się codziennie. Raz nawet nie wsiadł, bo dał się wciągnąć w pyskówkę i go przyblokowano. Wygodniej byłoby mu zanocować, ale rozbicie namiotu w Jastarni dla dwóch

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Gospodarka morska w zaniku

Tylko porty morskie zachowały zdolność rozwoju Do interesującego artykułu redaktora Marka Czarkowskiego „Na dno” o „ratowaniu” przemysłu stoczniowego (PRZEGLĄD nr 6/2021) warto dodać pewne dane statystyczne i fakty, które pozwolą na porównanie gospodarki morskiej w Polsce Ludowej oraz w III Rzeczypospolitej. Przemysł okrętowy Gospodarka morska oparta jest na trzech filarach: przemyśle okrętowym, żegludze morskiej i portach morskich. Zwykle uzupełnia się ją jeszcze o rybołówstwo morskie. Po II wojnie światowej Polska zbudowała od podstaw przemysł okrętowy, który w kolejnych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Na pochylniach hula wiatr

Rządowy program odbudowy przemysłu stoczniowego tonie w mule To miał być jeden z fundamentów „dobrej zmiany”. Opoka, na której mieliśmy budować przyszłość Wielkiej Polski! Symboliczne powstanie z kolan! Na haśle odbudowy rodzimego przemysłu stoczniowego Prawo i Sprawiedliwość oparło kampanie wyborcze w latach 2015 i 2019 nie tylko w Trójmieście, Koszalinie, Szczecinie i Świnoujściu. Na wiecach Jarosław Kaczyński osobiście zapewniał, że opuszczone doki znów będą tętnić życiem, a z odnowionych i znacjonalizowanych przez rząd PiS pochylni znów spłyną statki, by na morzach i oceanach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Czas kwarantanny dla wszystkich

Najgorsze, że nikt nie potrafi powiedzieć, jak długo to potrwa Trójmiasto: maski skończyły się miesiąc temu Helena Leman W Trójmieście na pozór panuje spokój, choć jakby mniej ludzi na ulicach, w maskach nikt jeszcze nie chodzi. Lecz to spokój pozorny. W toalecie dworcowej w Sopocie, zadbanej, z mydłami w płynie do rąk, pracownica opowiada, że kobieta z Wrocławia zrobiła jej awanturę. Powód? Automat nie otworzył jej drzwi, nie miała więcej bilonu, więc musiała u niej rozmienić pieniądze. – Bała się, że ją zarażę,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Polska ciasnota

Horror mieszkaniowy przed wojną Spośród obiegowych opinii dotyczących życia w PRL szczególnie żywotna jest taka, że stłoczono wtedy ludzi w maleńkich, standardowych mieszkaniach i że była to jedna z przemyślanych szykan państwa wobec obywateli, których w ten sposób chciano upodlić. A wynikało to z nędzy, która ogarnęła nasz kraj pod panowaniem komunistów. Peerelowska ciasnota i brzydota mieszkań jako degradacja po II RP, w której żyło się pięknie i przestrzennie, to zadziwiająco trwały mit historyczny, chyba tym trwalszy, im bardziej antykomunizm i tęsknota za II RP stają się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Horała poniżej pleców

Serial „Czterdziestolatek” pamiętacie? A Irenę Kwiatkowską z monologiem „Żadnej pracy się nie boję”? No to macie powtórkę. Niestety, z nową obsadą. I, niestety, bardzo marniutką. Z posłem Horałą w podwójnej roli inż. Karwowskiego i kobiety, która pracy się nie boi. Marcin Horała, poseł PiS, chce być jednocześnie prezydentem Gdyni, przewodniczącym komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT, showmanem w TVPiS i żartownisiem. Żarty Horały na Twitterze należą do najgłupszych. Jako prawnik i politolog Horała zrozumie może 10% wyjaśnień, jakie złożą

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Kino chce zmienić Polskę

Reżyserzy skupiali się na lokalności – powrócili Kaszubi i Lachowie, odżyły zapomniane legendy i mity Korespondencja z 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Polscy twórcy byli w tym roku wyjątkowo zgodni. Zarówno uznani mistrzowie, jak i młodzi reżyserzy jakby się umówili i w swoich filmach zastanawiali się nad skomplikowaną tożsamością Polaka. Z ekranów gdyńskich kin padły pytania, co to właściwie znaczy nim być, a w filmowych rzeczywistościach skupiano się na lokalności – powrócili Kaszubi i Lachowie,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Stoczniowiec Kownacki

Bywają politycy rozciągliwi jak guma. Gładkolicy żołnierze władzy, co to żadnej roboty nie odmówią. Zwłaszcza jeśli jest dobrze płatna. Nie to, co Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej u Macierewicza. Idealista, wybitny menedżer, autor niedocenianych sukcesów. Choćby w takiej Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni, która od 17 lat buduje okręt „Gawron”. Przyszedł Kownacki i już nie ma „Gawrona”. Jest jakiś „Ślązak”, którego nikt nie chce. A skoro stocznia niczego nie buduje, to po co jej załoga? Dzięki uczciwej postawie Kownackiego masowo

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Niewygodni z „Pekinu”

Na Wzgórzu Dreszera w Gdyni ma powstać osiedle z widokiem na Zatokę Gdańską. Przeszkadzają tylko dotychczasowi mieszkańcy – Żyjemy w ciągłym lęku, że jak wrócimy z pracy, zastaniemy dom z dziurą w dachu – mówi Sławomir Durzyński, mieszkaniec „Pekinu”, gdyńskiego osiedla przy ul. Orlicz-Dreszera, między Grabówkiem a Leszczynkami. – To nie są żarty. Gdy jeden z sąsiadów wyjechał do pracy w Niemczech, jego dom zdemolowano. Kolejnego sąsiada pozbawiono dachu nad głową, gdy był w szpitalu. Prowizorka Wysiedlenie grozi ok. 300 mieszkańcom „Pekinu”. Osiedle

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Open’er szuka nowej drogi

Festiwal zmienia charakter, staje się oknem wystawowym polskiej muzyki Dla polskich festiwali muzycznych – szczególnie tych, które celowały w największe światowe gwiazdy – nastały trudne czasy. Problemy nie ominęły gdyńskiego Open’era, jednej z największych i najpopularniejszych imprez tego typu w Polsce. Już w zeszłym roku, po 13. edycji, można było pomyśleć, że nad festiwalem zbierają się czarne chmury. Widać jednak, że jego twórcy wyciągnęli wnioski z ubiegłorocznych doświadczeń i wprowadzili program zaradczy.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.