Tag "Jan Szyszko"
Polowanie na łosia
W październiku myśliwi chcieliby polować na łosie wszystkich płci i w każdym wieku W październiku jesteśmy świadkami polskiej złotej jesieni. Kolory mile zaskakują, ale i smucą tych bardziej melancholijnie nastawionych do życia. Jednak w świecie przyrody nie ma miejsca na takie sentymenty. Dopiero przed chwilą skończył się czas łosiowych zalotów. Temperatury są niższe, co z pewnością cieszy łosie, przystosowane do życia w surowym klimacie północy. Niektóre samce wciąż jęczą i szukają partnerki, ale burza hormonów definitywnie się kończy. To już są łosiowe
Chrust plus przepis na katastrofę
Martwe i zamierające drzewa są dla przyrodników zazwyczaj atrakcyjniejsze niż żywe Dom ogrzewam drewnem. W tym roku zabolało, cena skoczyła o 50% w stosunku do poprzedniego sezonu, a mój dostawca nie był w stanie dostarczyć opału od ręki. Z odsieczą przybył na kasztance rząd, przypominając o możliwości zbioru chrustu w lesie. Ale śmieszki na bok, bo sprawa chrustu to gotowy przepis na pogłębienie katastrofy przyrodniczej. Puszcze nietknięte siekierą Przyzwyczailiśmy się do lasów, w których drzewa rosną w równych rządkach, a pod nogami nie walają się gałęzie. W takim
Przyjaciel lasu
Skacząc po programach radiowych, przypadkiem, jak na kogoś dawno niewidzianego, wpadam na ojca dyrektora. Co za spotkanie. Słucham, jak mówi. Ileż uwodzicielskiej słodyczy w tym głosie hipnotyzującym lud radiomaryjny. Przypomina, że mamy już nowy Sejm i Senat, będą więc szły modlitwy wiernych za posłów i senatorów, rzecz jasna tylko tych propolskich. Nazwiska będą losowane, by sprawiedliwie i po równo obdarzać modlitwą polityków PiS. (Za Konfederację, jak rozumiem, też pójdą modlitwy). Słuchacze drogą telefoniczną mogą dowiadywać się,
Przeszkadza mi rozpulchnianie mózgu
Politycy w większości nie obcują z kulturą, nie mają takiej potrzeby Mariusz Grzegorzek – reżyser teatralny i filmowy, scenarzysta, grafik, realizator telewizyjny, profesor sztuk filmowych, od 2012 r. rektor Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi „Trudne sprawy”, „Pielęgniarki”, „Zdrady”, „Słoiki”, „Komisariat”, „Szpital”, „Dlaczego ja?”… Stacje telewizyjne emitują już kilkadziesiąt paradokumentów. Wyobrażałam sobie, że oglądają je głównie gospodynie domowe z miasteczek i wsi. Tymczasem namiętnym widzem tych programów jest rektor Filmówki.
Polityczny rozbiór Polski
Są takie tygodnie, kiedy żywiący się wydarzeniami komentatorzy, publicystki czy felietoniści nie mogą wypatrzyć śladu życia na pustyni politycznej. Ale po ciszy nadciąga burza i plaga zdarzeń, potop decyzji, klęska urodzaju, jeśli chodzi o wypowiedzi wołające o pomstę do nieistniejącego niestety Świeckiego Trybunału Karnego. Taki właśnie mieliśmy poprzedni, obezwładniający zestaw siedmiu dni, a każdego z nich – jak mówi klasyk – „kulson, coś”. Powróciła gdzieś zza historycznego grobu legendarna tradycja dobrowolno-przymusowych wycieczek
Marucha przechodzi do telewizji
Pojawiły się pierwsze dowody na to, że słynny list córki leśniczego dotarł do kogo trzeba. Chodzi o nieopieczętowaną kopertę powierzoną przez jakiegoś kolegę ministrowi Szyszce, a przez niego przekazaną ministrowi Błaszczakowi na oczach całej Polski. Widzowie nie mieli pewności, w czyich rękach ostatecznie przesyłka się znalazła, bo jeden dawał, drugi się wzbraniał. Być może obaj w tej sprawie byli tylko listonoszami, a nie mieli ochoty przyznać się do tego publicznie. List musiał się znaleźć u właściwego adresata. Bez tej pewności
Psychodendrologia
Następcy, względnie potencjalni następcy chętnie odgrażają się, że postawią poprzedników przed Trybunałem Stanu. Jest to przeważnie demagogia lub tromtadrackie pohukiwanie. Wobec jednego członka obecnego rządu wyciągnąłbym jednak w przyszłości realne i surowe konsekwencje. Poważny Trybunał Konstytucyjny da się przywrócić, system szkolnictwa wywrócić od nowa do góry nogami, napisać kolejne nowe podręczniki, harcerzyków Macierewicza odesłać do przedszkoli, gdzie ich miejsce… To tylko kwestia zamieszania, ośmieszania instytucji i pieniędzy z naszych podatków. Natomiast straty
Kto widział rysia?
W Polsce żyje ok. 200 rysiów. Od ponad 20 lat są pod ścisłą ochroną. Jakim więc sposobem jeden z nich znalazł się w posiadłości Jana Szyszki? Minister środowiska ma w Tucznie ekskluzywny obiekt zwany stodołą i w tej posiadłości ma być spreparowana głowa rysia ze skórą. Informacja o takim zakazanym trofeum trafiła do prokuratury w Wałczu. I teraz ktoś tam ma bezsenne noce. Ryś ma zniknąć, a sam już nie ucieknie.
Białowieskie przeciąganie liny
Konsensus co do potrzeby ochrony Puszczy Białowieskiej istnieje po obu stronach barykady. Kością niezgody pozostaje skala ludzkiej ingerencji Mimo że trudno mówić o kryzysie wokół Puszczy Białowieskiej jako o problemie mogącym zagrozić pozycji ministra Szyszki, to historia poniekąd zatoczyła koło. Garstka aktywistów ekologicznych znowu zdołała przykuć uwagę opinii publicznej nieprzejednanym uporem i wybitną medialnością protestu. Przypominają się niemal identyczne obrazy z doliny Rospudy z roku 2007, też za rządów PiS. Dekadę
Puszczaj się, puszczo!
Sąd Najwyższy uznaje, że prezydent Duda złamał konstytucję i nie miał prawa ułaskawić swojego partyjnego kolegi Mariusza Kamińskiego przed uprawomocnieniem się wyroku bezwzględnego więzienia (za dawne „grzechy”, przepraszam – przestępstwa CBA, dzisiejszego szefa służb specjalnych). Media milczą o zamachach w Kabulu i Bagdadzie, bo to za daleko od nas. Merkel z Macronem konsolidują starą Europę, dokooptowując politycznie w miejsce Polski sojuszniczą Hiszpanię. Donald „pakiet inwektyw” Trump wypowiada wojnę uzgodnieniom klimatycznym z Paryża. Pod Trójmiastem mały pogrom









