Tag "Piotr Gadzinowski"
Jan bez ziemi
Jan Pietrzak to czysty PRL. Nie tylko dlatego, że kocha on szalenie urządzać jubileusze, w dodatku samemu sobie. Podobnie jak kiedyś nieboszczka Polska Ludowa. On żywą historią PRL-u jest i PRL-em na wskroś przesiąknięty. Jak Polska Ludowa, kraj młodości mojej, Jan Pietrzak pisze sobie historię własną. Własnych dokonań i sukcesów. Co dekada, to nieco inna historia, znakomicie dostosowana do wymagań aktualnego etapu rozwoju Pietrzaka, potrzeb chwili. W ostatnich latach Pietrzak kreuje się na czołowego barda
Słówka IV eRPe
Piotr Zaremba, prominentny publicysta IV eRPe, zaprezentował w zamieszczonej w prorządowym „Dzienniku” analizie nowatorski podział aktualnych polskich partii politycznych. Są zatem partie „wodzowskie”, czyli LPR i Samoobrona. Są partie „niekierowane przez nikogo”, czyli lewicowe. Co kłóci się trochę z lansowaną na łamach tego „Dziennika” tezą o sterowaniu lewicą przez demonicznego Aleksandra Kwaśniewskiego. Ale dochodzimy do najciekawszego. Jaka jest partia kierowana przez Jarosława Kaczyńskiego? Też „wodzowska”? Ależ skąd! Zaremba, znany hagiograf braci Kaczyńskich, wyjaśnia, że PiS to tylko partia
Znak pokoju
Nie będzie referendum w sprawie sejmowej delegalizacji każdej aborcji. Chociaż rzecz dotyczy konstytucji, a ta była przyjęta w referendum. Ale, jak wyjaśnił pan poseł sprawozdawca ustawy, Dariusz Kłusek z PiS, biskupi sprzeciwili się. A skoro biskupi katoliccy uznali, że referendum nie, to jakież inne mieć mogli poglądy PiS-owcy i ich koalicjanci? Za referendum opowiedział się jedynie Sojusz Lewicy Demokratycznej. Ale cóż z tego, skoro nie mamy wystarczającej liczby posłów, by o takie wnioskować. Można by spróbować
Uchwalić Kaczmarskiego na śmierć
Poseł Jacek Kurski wysmażył, a Wysoki Sejm uchwalić raczył Cześć i Pamięć Jacka Kaczmarskiego, przedwcześnie zmarłego artysty, z okazji jego 50. urodzin. Treść kurskojackowskiej uchwały idealnie odzwierciedla PiS-owskie zakłamanie. Oto dowiedzieliśmy się, że Kaczmarski to „Emigrant. Dziennikarz Radia Wolna Europa. Erudyta i poliglota. Niezrównany artystyczny komentator historii Polski”. No i „autor ballad i piosenek, które – śpiewane w podziemiu, w więzieniach, na pielgrzymkach, strajkach, obozach, na emigracji, podczas akcji protestu i nocnych Polaków rozmów
Czterdzieści milionów kolaborantów
Każdy powrót z Chin do IV eRPe jest bolesny. Tam nie tylko budują już mosty, tunele, autostrady, lotniska. Tam partia zwana „komunistyczną” zaakceptowała nienaruszalność własności, zwłaszcza firm zagranicznych. Takiej opieki nawet za ostatniej cesarzowej zagraniczniacy nie mieli. Poza tym państwo deklaruje odwrót od represyjności kar wobec obywateli. Zaostrzy zaś sankcje wobec przedsiębiorstw trujących środowisko naturalne, nieprzestrzegających norm bezpieczeństwa pracy. Statystycznie jest coraz lepiej, realnie nadal Chiny odstają
Marzec w Pekinie
„Rzeczpospolita” oburzyła się wielce, że do Chin wybiera się delegacja SLD pod wicemarszałka Olejniczaka przewodem. Zdemaskowała, a w ślad za nią inne media też, ukryte komunistyczne korzenie nowego SLD. Ciągnie komuch do komucha, słyszałem te życzliwe szepty. Ciekawe, że te same media roztkliwiły się, kiedy minister kultury i dziedzictwa Ujazdowski pielgrzymował po Chinach. Ale on miał alibi – zabiegał o poparcie Chin dla starającego się o lokalizację EXPO miasta Wrocławia. O tym, że do Chin trzeba latać, każdy
W Kościele pustka
Ksiądz Tadeusz Bartoś opuścił polski Kościół katolicki. Wcześniej podobnie uczynił inny popularny kapłan Stanisław Obirek. Co roku w Polsce odchodzi ze struktur Kościoła około 60 kapłanów, w Europie 250. Tych 60 rocznie katastrofy kadrowej nie czyni, kraj nasz przoduje w liczbie produkowanych i eksportowanych księży. Ale odejścia tych najbardziej popularnych wśród ludzi młodych i myślących to jedno ze świadectw psucia się Kościoła katolickiego. Ksiądz Bartoś odszedł, bo miał dość „karcąco-władczego” stylu bycia
Teatr naprawdę powszechny
Gdyby nie Robert Bolesto, pies z kulawą nogą nie warknąłby o warszawskim Teatrze Powszechnym. Kiedyś niesłychanie zasłużonym, zwłaszcza za dyrekcji Zygmunta Hübnera, czyli 20 lat temu. Robert Bolesto, niszowy dramaturg, dostał posadę kierownika literackiego w tej skostniałej, zasuszonej trupie aktorskiej. Napisał Regulamin pracy w Powszechnym, manifest artystyczny. Taki Nuż w bżuhu!. Ważne były punkty 8. i 9. Czyli Pierdol szanownego patrona i Młody jebie starego. Zapis młodzieńczego buntu przeciwko starym formom w teatrze.
Jesteśmy esbekami
Od PRL-u nie da się uciec. Można „wybierać przyszłość”, trzeba nawet, pisząc programy i strategie partyjne. Aby nie dać się zaskoczyć kolejną „IV eRPe”. Ale wybór przyszłości nie zwalnia od odpowiedzialności za przeszłość. Za Polskę Ludową. Polska Ludowa dopada co raz lewicę w naszym kraju. I postkomunistyczną, i nową, zrodzoną już w III RP. Nie da się od niej uciec, deklarując, że teraz „jesteśmy partią antykomunistyczną” albo że „urodziłem się politycznie już w III RP”. Bo polska prawica, zwłaszcza radykalna, jest
Jutrzenka eksterminacji
Kiedy w zeszłym numerze „Przeglądu” ukazał się raport Roberta Walenciaka „Kto jest na czarnej liście radia i telewizji”, cytowany dodatkowo w portalach internetowych, słyszałem wiele głosów powątpiewania. Ot, wy, lewica, straciliście władzę i teraz wszędzie węszycie antylewicowe działania. To, że teraz w telewizji publicznej ton nadają: Zaremba, bracia Tarnowscy, Semka i Pośpieszalski, w publicznym radiu Darski i Sakowicz, to tylko efekt realnego stanu nastrojów społecznych. W końcu społeczeństwo, głosując na PiS i PO, zadeklarowało swoje