Tag "Piotr Żuk"
Polska czeka na de Sade’a
Na początku grudnia minęła 200. rocznica śmierci markiza de Sade’a. Jego nazwisko powszechnie kojarzy się z sadyzmem i libertynizmem. Jest to skrajne uproszczenie. Był przede wszystkim wybitnym myślicielem i pisarzem. Trudno wyobrazić sobie oświecenie bez markiza. I choć niektórzy widzą w nim jeden z symboli rewolucji francuskiej, nieustraszonego bojownika o wolność, rację ma raczej prof. Bogdan Banasiak (jeden z największych znawców jego myśli w tej części Europy), dla którego de Sade był buntownikiem kulturowym, społecznym i politycznym. Rewolucja uwolniła
O podejrzanej kulturze i gniewnym klubie
Nie znam jeszcze wyników wyborczych lewicy, ale obawiam się, że nie są oszałamiające. Słabe notowania w sondażach i niemożność przebicia się w wyborach ugrupowań nazywanych lewicowymi to tylko element (i wcale nie najważniejszy) ogólnej zapaści lewicy w Polsce. Istotniejszy jednak niż wynik wyborczy jest problem braku lewicowej kultury, komentarzy i głosu lewicy na co dzień wobec tego, co się dzieje. Kiedy 11 listopada po ulicach Warszawy, Wrocławia czy Krakowa maszerowały bojówki prawicowo-nacjonalistyczne, chcąc odreagować atmosferę, jaka zapanowała tego dnia
Dobry Polak i pokojowy Niemiec
82% Niemców jest przeciw zaangażowaniu w akcje militarne. Na tym tle narzekania na bierność Berlina wobec konfliktu ukraińskiego są żałosne Siedząc na lotnisku we Frankfurcie, które – patrząc na historię Jacka Protasiewicza, byłego posła PO – może różnie oddziaływać na pasażerów, przeglądałem międzynarodową prasę. Niemieckie lotniska wraz z Lufthansą fundują nie tylko darmową kawę czy herbatę, ale też dostęp do niemieckiej i światowej prasy. Sierpniowy numer europejskiej edycji „The Wall Street Journal” na drugiej stronie ogłaszał: „Niemieckie
Śmieciowe wiadomości
To, że większość Polaków niczego nie czyta, od wielu lat regularnie pokazują wyniki badań nad czytelnictwem i uczestnictwem społeczeństwa w kulturze. Chodzi tu nie tylko o ambitniejsze pozycje książkowe, ale również o prasę papierową, która powoli staje się w polskich warunkach zupełnym luksusem. A czytelnicy opiniotwórczych tygodników mogą się poczuć mniejszościową elitą. Nie jest to jednak powód do zadowolenia, gdyż potoczną świadomość społeczną rodaków kształtują jedynie telewizja, prymitywne brukowce i nieodbiegające od nich poziomem komercyjne portale internetowe. Tam plotka pogania plotkę,
Strzelaj lub emigruj
Były premier Tusk dementował ostatnio doniesienia prasowe o tym, że uczy się angielskiego na Malcie za pieniądze europejskich podatników. Trudno powiedzieć, jak było naprawdę. Szkoda byłoby jednak, gdyby Donald Tusk rzeczywiście nie uczestniczył w kursie na Malcie. Mógłby nieco rozszerzyć swoje słownictwo. A przy okazji zobaczyć, jak radzą sobie na wyspie rodacy, którzy masowo wyjeżdżając z kraju, również tutaj próbują ułożyć sobie życie.Iwona pracuje w zakładzie fryzjerskim – jej funkcjonowanie między Rzeszowem i Krakowem
Szatan zamieszkał w zaścianku
Szatan, jak wiadomo, może się wcielać w różne osoby, zjawiska i wydarzenia. Czasami przemawia poprzez sztukę teatralną „Golgota Picnic”. Innym razem ma postać Nergala i wyraża swoje niebezpieczne myśli na koncertach blackmetalowej grupy Behemoth. Czasem opanowuje umysł prof. Hartmana, który podważa kulturowe tabu i pokazuje, że nie wszystko jest takie naturalne, jak się wydaje masom wychowanym na telewizji. Ja już w liceum słyszałem, że przemawia przeze mnie szatan. I tak mi zostało do dziś. Lepiej mówić głosem szatana
Dlaczego bogaci już nie boją się biednych?
Bunty chłopskie i wyrzynanie całych dworów, palenie pańskich posiadłości, rewolucje społeczne ścinające głowy królów i biskupów, dzikie strajki oraz lincze na właścicielach fabryk – to wszystko musiało budzić w przeszłości wielkie emocje i potencjalny strach w kręgach ówczesnej arystokracji i klas panujących. Jeszcze w latach 70. i 80. XX w. częstym zjawiskiem we Włoszech było przywiązywanie nieuczciwych kapitalistów do słupów z napisem „Jestem chciwym wyzyskiwaczem”, co działo się na oczach pracowników idących do pracy. Nawet niedawne zdarzenia
Kiedy nie ma świeżych myśli, lewica przegrywa – rozmowa z Waldemarem Fydrychem
Piotr Żuk rozmawia z Waldemarem Fydrychem „Majorem”, twórcą Pomarańczowej Alternatywy, o demokracji spektaklu i sprzedawaniu iluzji w polityce Jak ci się podoba Polska w 25. rocznicę świętowania demokracji? W 1989 r. Pomarańczowa Alternatywa właśnie powoli schodziła ze sceny ogólnokrajowej. – Z tych 25 lat 11 lat mieszkałem we Francji, a 14 byłem w kraju. Zresztą cały czas jeżdżę do Francji, ale teraz te wyjazdy nie są zbyt długie. Kiedy po raz pierwszy po dłuższej nieobecności przyjechałem do Polski w 2000 r., oceniałem zastaną
Front wschodni
Od wielu tygodni obserwujemy w polskich mediach kampanię zachęcającą do walki zbrojnej z Moskwą. Centrala wydała rozkaz i wszyscy mówią jednym tonem. Wzorów i podpowiedzi dostarcza telewizja państwowa. Jedna z prezenterek oficjalnej propagandy, Maria Stepan z państwowych „Wiadomości” telewizyjnych kierowanych przez Piotra Kraśkę, stwierdziła wprost, że konflikt na Ukrainie to wojna polsko-rosyjska. Nie wiem, w czyim imieniu wypowiadała te bzdury, ale jak widać, atmosfera osiągnęła taki poziom szaleństwa, że już nikogo to nie dziwi. Czy to zwykły koniunkturalizm, czy też brak jakiejkolwiek
Dwory i dworki
Polski biznes, polityka, ale także wiele innych sfer życia publicznego (szkoły wyższe, wymiar sprawiedliwości, szpitale) mają strukturę prywatnych dworów i dworków. Właściwie każdy magnat w swojej branży próbuje otaczać się licznym dworem. Im bardziej rozbudowany dwór, tym większy prestiż magnata. Ale też więcej plotek, intryg i zakulisowych gier.Kiedy magnat odchodzi, pojawia się problem z przekazaniem sukcesji. A na dworze wybucha chaos i walka o schedę. W monarchiach absolutnych władzę przejmował zazwyczaj syn