Tag "śmierć"

Powrót na stronę główną
Aktualne Tomasz Jastrun

Mija rok

Na stronie nekrologów w „Gazecie Wyborczej” obok siebie w czarnych ramkach Henryk Bardijewski i Bohdan Jałowiecki. Jeden pisarz, drugi socjolog miasta, lepiej znałem Bardijewskiego, ale obu znałem na tyle dobrze, że porusza mnie, że są obok siebie i że całe ich życie, też nasza znajomość, mieści się w dwóch prostokątach nieco większych od znaczka. Znajoma rozpacza, jej pies się postarzał zupełnie jak człowiek: zapomina, zatacza się, musi nosić pieluchomajtki. Weterynarz powiedział ze smutkiem: już

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Wesele i pogrzeb

Trochę zdarzeń, by dać świadectwo mijającym tygodniom. Słowa ojca dyrektora, które przejdą do historii polskiego Kościoła. „To, że ksiądz zgrzeszył, no, zgrzeszył, a kto nie ma pokus?”, mówił świątobliwy ojciec, odnosząc się do ujawnianych afer pedofilskich w Kościele. A ławy pisowskich polityków biły mu brawo, w tym rzecznik praw dziecka; brawo też bił Ziobro i zdawał się nawet mieć mokre oczy, bo ojciec dyrektor do niego osobiście pił z kielicha pełnego religijnej słodyczy. Nikt w Polsce

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Król, mój dobrodziej

Marcin Król nie żyje. Historyk idei, niezwykły człowiek. Byłem członkiem redakcji miesięcznika „Res Publica”, którego Marcin był twórcą i szefem. Pismo oficjalnie zaczęło się ukazywać w 1987 r., a właściwie przekształciło się z pisma wydawanego kiedyś w podziemiu. Wypłynęło więc na powierzchnię. Trwała jeszcze Polska Ludowa, ale już rzęziła. Władza zgodziła się na pierwsze takie oficjalne pismo półwolne, gdzie interwencje cenzury miały być zaznaczane, jak to było przed wojną. Te zaznaczane interwencje cenzury pachniały wolnością

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Zdrowie

Zmiana myślenia pomaga chorym na raka

Jeśli się uwierzy, że nasz organizm nie jest bezbronny w walce z nowotworem, choroba przebiega łagodniej Dr Mariusz Wirga – psychiatra i psychoonkolog z Kalifornii Kiedy pierwszy raz przeczytałam „Triumf życia” Carla Simontona, byłam zachwycona stwierdzeniem, że dzięki treningowi psychiki można wpływać na procesy samoleczenia organizmu. To było w 1992 r., minęło 28 lat i nie słyszę, aby ludzie w ten sposób pomagali sobie w wyzdrowieniu. Nadal najważniejsze są leki, o wpływie psychiki na ciało niewiele się mówi. Czy to koniec

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

A serce robi swoje

Na oddziale onkologicznym najistotniejsze są numery telefonów krewnych Rak, podobnie jak ciąża, jest niewidzialny, dopóki nie przydarzy się nam albo naszym bliskim, a wtedy nagle widzimy go wszędzie. (…) Zachoruje na niego połowa z nas. W Wielkiej Brytanii co dwie minuty rozpoznaje się u kogoś nowotwór. Wszyscy będziemy mieć z nim do czynienia. Na oddziałach onkologicznych zawsze panuje ruch. Podobnie jak w przychodniach onkologicznych, na oddziałach dziennych i w placówkach prowadzących chemioterapię. W przychodniach, gdzie pacjenci czekają czasem na pierwszą

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Polacy żyją krócej

Mimo postępu medycyny i lepszych warunków bytowych życie Polaków przestało się wydłużać. Jest krótsze nawet o półtora miesiąca Przyzwyczailiśmy się przez lata do krzepiącej myśli, że raczej pożyjemy długo. Mamy skuteczne leki na nadciśnienie, stenty i wiele nowoczesnych metod, dzięki którym lekarze w razie czego wyciągną nas z zawałów i różnych innych chorób. Poza postępem medycyny mamy też lepsze niż rodzice warunki bytowe i od lat cieszymy się pokojem. To wszystko sprawia, że przeciętny polski

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Czekając na śmierć dziecka

Hospicja perinatalne opiekują się rodzicami, którzy spodziewają się dziecka z wadami uniemożliwiającymi przeżycie Prawie trzy lata temu Sabina Sokołowska usłyszała od lekarza, że dziecko, którego się spodziewa, praktycznie nie ma szans na przeżycie, bo stwierdzono u niego wady mózgowia. Wtedy jeszcze mogła zdecydować, czy będzie kontynuowała ciążę. Postanowiła urodzić. Dziś mówi: – Gdybym była znowu w takiej samej sytuacji, a nie wiedziałabym, jak to będzie po urodzeniu dziecka, to pewnie podjęłabym taką samą decyzję – nie usunęłabym ciąży. Ale po tym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Wojciech Kuczok

Urok szamana

Umarli śnią się jako żywi. Niby to oczywiste, a jednak wciąż mnie zaskakuje, że ojciec, od kiedy nas odumarł, nawiedza moje sny w tak znakomitej formie. We śnie podziwiamy z matką jego werwę i szepczemy sobie porozumiewawczo: „Nie wolno mu powiedzieć, że umarł, bo się człowiek załamie”. Którymś razem jakoś to wyciekło między słowami i ojciec bardzo się na nas pogniewał („Nie zrobicie ze mnie umarlaka!”), kiedy indziej zaś kwestionował nawet i taką sugestię, że skoro żyje, choć wcześniej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Martwi i żywi

Święto Zmarłych już się oddala jak ostatni wagon żałobnego pociągu. Nie lubię tego czasu, listopad kojarzy mi się z gniciem liści, z wilgotnym chłodem i z depresją. Cmentarze w ten czas to supermarkety śmierci, wielkie tłumy jeszcze żywych odwiedzają już całkowicie martwych. A w tym wszystkim polska tradycja, która czyni z tego święta swoiste misterium. Czy dzięki temu Polacy są szczególnie uduchowieni? Jakimś cudem nie. Jednak to znamienne, że Święto Zmarłych jest polską specjalnością. To też celebrowanie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Nowe okulary

Ludzie się męczą, zawsze się męczyli i będą się męczyć. Ludzki los. Tylko teraz o wiele więcej o tym wiemy, również dzięki internetowi. Poza tym każdy jest obecnie ważny, więc godne szacunku jest cierpienie każdego. Kto się kiedyś przejmował cierpieniem niewolników czy chłopów pańszczyźnianych? Więcej jest też cierpienia, gdyż dłużej żyjemy i długo umieramy, dzięki postępowi medycyny. Mówi się, że facebookowe kontakty, chociaż liczne, są powierzchowne. I tak, i nie. Ludzie w internecie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.