Tag "Wiesław Kot"
Film przez dziurkę od klucza
Wraca cenzura? Nie, ona nigdy nie odeszła W III RP mamy cenzurę pełzającą, chaotyczną i głupawą. A kiedy ją dostrzegamy, często jest już po herbacie. Sto razy można przeczytać, że cenzura w PRL zażądała wycięcia z „Misia” 32 scen. Także – co usunięto z „Seksmisji” i że film Skolimowskiego „Ręce do góry” przeleżał się na półkach 18 lat. Cenzurę jako instytucję zlikwidowano w kwietniu 1990 r. Ale nawyki pozostały. W 1997 r. firmie Amway udało się sądownie zablokować dokument Henryka Dederki
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o Woodym Allenie, ale wstydziliście się zapytać
Woody Allen kończy 80 lat. Życiorys i dorobek jubilata można by pobieżnie prześledzić w nie mniej niż 10 tomach. Plus suplement. My zestawiamy leksykon więcej niż skromny. W dodatku z haseł marginalnych. Marginalnych? Allan Konigsberg Właściwe nazwisko Woody’ego Allena. Chudy, chorowity i neurotyczny chłopiec z ubogiej imigranckiej rodziny żydowskiej. Kiedy uświadamia sobie, że jego towarzyszka życia (Mia Farrow) była żoną Franka Sinatry, a on właśnie zjadł obiad z panną Jane z „Tarzana”, powtarza: „Jesteś
Szekspir jest milczeniem
Przenieść Szekspira na ekran tak po prostu? Nie da się. Każda ekranizacja to już interpretacja. Zwykle nudna i głupia. Nie szkodzi! Na klasyka rzucają się nowi śmiałkowie Na ekrany wchodzi właśnie „Makbet” inscenizowany przez australijskiego reżysera Justina Kurzela z Michaelem Fassbenderem. Co obiecuje? Przez pierwszy kwadrans rozmach „Braveheart” (ostatecznie ta sama Szkocja). Sceny ostro cięte, jest slow motion – gdyby latały kule, toby pewnie przystawały w powietrzu. Taka moda. Po czym okazuje się, że scenom masowym bliżej jednak
Bond nie umiera nigdy
Imperium brytyjskie nie dało światu nic lepszego nad Beatlesów, Monty Pythona i – Jamesa Bonda Ten film obserwuje się jak mecz tenisowy albo rozgrywkę szachową. Znamy reguły, możliwości zawodników, stałe fragmenty pojedynku. Na dodatek wiemy, że i tak figury białe wygrają przeciw czarnym. A przecież gapimy się – jak kibol Wisły na 154. mecz swojej drużyny z Legią. Zresztą „Spectre” ogląda się samo, mimo że trwa dwie godziny z okładem, z czego 30 minut
Zbrodnia w każdym domu
Telewidz co wieczór dostaje kryminalną pigułkę nasenną. Z powtórkami ma na wizji 10 takich pigułek dziennie Jak w fabule nie ma trupa, policjanta i mordercy, to już nie chce nam się czytać ani oglądać. Kto zamierza trafić z przesłaniem do szerokiej publiki, od razu montuje intrygę kryminalną. Jeszcze 10 lat temu wydawnictwa wypuszczały rocznie po 20 rodzimych kryminałów. Teraz prawie 150. Nawet „New York Times” zapowiada, że kończy się era thrillera skandynawskiego, a zaczyna polskiego. I wymienia
Wieczny odpoczynek pod palmą
Na cmentarzu obowiązuje moda – jak wszędzie Style, tendencje, kierunki i prądy obowiązują nawet w dziedzinie nagrobków, trumien, ceremonii i obyczajów żałobnych. Cmentarze zmieniają się jak cała Polska. No, może trochę wolniej… Lastriko: ostatnie pożegnanie Pierwsze wrażenie jest uderzające: na polskich cmentarzach nastąpił generalny odwrót od lastrika typu parapet i stopnie na klatce schodowej. To lastriko w połączeniu z obłędnie pstrokatym kwieciem nagrobnym z miejsca wprowadzało w klimat meksykańskiego Halloween. U nas z lekka absurdalny.
Tu zaryczą Złote Lwy
Polski film na egzaminie w Gdyni Festiwal podawał doroczny komunikat o stanie naszego kina jak radio o poziomie wody na Bugu we Włodawie. Dziś nikt nie czeka na takie komunikaty. Zwłaszcza że słychać je cały czas i że przeczą sobie nawzajem. Ale „Rejs” trwa… Tego roku w konkursie znalazło się 18 dziełek: od „Ziarna prawdy” po „Body/Ciało”. A co będzie, jak wygra „Hiszpanka”? W każdym razie prestiż imprezy i tak jest mniejszy niż choćby w 1969 r., gdy rodzime dzieła pokazywano tylko na Lubuskim Lecie Filmowym
Szatan krąży nad Polską
Szatan to supergwiazda kultury popularnej. Ale nic nie zapewni mu takiego lansu jak publicyści katoliccy! Chcecie kolejnego dowodu? Po dziesięciu dniach wyświetlania amerykańskie „Taśmy Watykanu” znalazły się w czołówce najpopularniejszych horrorów tego roku. Opętanie, demon, egzorcyści od papieża, stygmaty, mnóstwo ryku, pisku plus efekty komputerowe. Że było sto razy? Nie szkodzi. Szatan na ekranie od dawna czuje się świetnie. I widownia z szatanem też. Nikomu nie przeszkadza, że kręci się mnóstwo szatańskiego śmiecia. Najczęściej
Pomniki na wolności
Raz Kościuszko, raz Świerczewski – taki przekładaniec panował przez pół wieku. Od niedawna cokoły na placach i ulicach okupują najdziwniejsze postacie Do postaci historycznych – a jest ich tłum – można się przysiąść. W Łodzi na Piotrkowskiej do Tuwima, w Niepołomicach do Stańczyka, w Łomży do Hanki Bielickiej (tak szczupła to ona pewnie w życiu nie była), przed poznańskim uniwersytetem do pierwszego rektora Heliodora Święcickiego itd. Obok rodowego pałacu w Opinogórze figuruje żeliwny Zygmunt Krasiński, ale w pozie nieprzysiadalnej. Turyści jednak sobie
Zbrodniarze i panny
Kiedy czytam powieść kryminalną, szukam wartości dodanej: obyczaju, kolorytu regionalnego i pomysłowo szurniętego mordercy Co mnie obchodzi, kto zabił? Kiedy czytam powieść kryminalną, szukam wartości dodanej: obyczaju, kolorytu regionalnego, pomysłowo szurniętego mordercy. Na przykład Miłoszewski ostatnią powieść „Gniew” oparł na schemacie: funkcjonariusz z miłości do prawa przekracza prawo. Było sto razy! Nie warto brać książki do ręki, żeby po 300 stronach dojść do takiej konkluzji. Chyba że dzięki powieści wiem już, ile








