Archiwum

Powrót na stronę główną
Pytanie Tygodnia

Czym są dziś treści seksistowskie?

Prof. Elżbieta Oleksy, politologia, filologia, Uniwersytet Łódzki Seksizm jest terminem pejoratywnym, który dziś jest oznaką niedostrzegania zmian zachodzących od dziesięcioleci w wysoko rozwiniętych społeczeństwach, polegających na zwiększającej się roli kobiet. Seksizm jest zatem świadectwem ignorancji, przejawiającej się w stosowaniu form językowych, które afirmują dominującą rolę mężczyzn. Dziś postrzega się ludzi ze względu na tzw. intersekcje, w jakie natura i kultura ich wyposażyła, takie jak płeć, etniczność, rasa, klasa, seksualność, niepełnosprawność

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Obłęd powstania, obłęd wyklętych

Na prawicy zawrzało. Poszło nie o stosunek do Tuska i PO czy do lewicy, bo ten mają jednaki, ale o… powstanie warszawskie. Prawicowcy skoczyli sobie do oczu głównie za sprawą Piotra Zychowicza z „Do Rzeczy”, który obłędem nazwał powstanie – mit założycielski PiS. I się zaczęło. Jak można szargać pamięć o tych, którzy w imię wolności rzucili się do boju? Tragedia warszawska dla jej apologetów to świętość i powiedzenie o niej czegokolwiek krytycznego jest zbrodnią. To są zwolennicy i dzieci opętańczej polityki historycznej uprawianej przez ludzi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Rekonstrukcja – masakra na wesoło

Wiadoma rzecz, że Polacy są i zawsze byli podzieleni w swoich poglądach na nieszczęścia narodowe, zarówno te przez nich sprowokowane, jak inne, spadłe na kraj bez naszej winy. Niektóre z tych katastrof nie mieszczą się w pojęciu tragedii, tak duży jest w nich ładunek absurdu. Człowiek i w absurdzie chce się doszukać jakiegoś sensu. Katastrofy powstania warszawskiego i rzezi wołyńskiej, nawet jeśli zdradzają jakiś zamysł sensu, to tak trywialny i tak w stosunku do bezmiaru katastrofy mały, że wstyd o tym choćby tylko myśleć. Warszawa została

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Książki

Aparat gotowy do zdjęcia – rozmowa z Aleksandrem Jałosińskim

Wychodziłem ze skóry, żeby fotografie były dobre Aleksander Jałosiński – fotoreporter, ur. w 1931 r., ukończył studia w Uniwersytecie Warszawskim, dziennikarstwo fotograficzne zaczął uprawiać pod koniec 1957 r. Pracował w kilku warszawskich redakcjach, takich jak „Express Wieczorny”, „Polska”, „Sztandar Młodych”, „Kultura”, „Szpilki”, „Polityka”, „Przegląd Tygodniowy”, „Teatr”, „Prawo i Gospodarka”. Laureat nagród w konkursach ogólnopolskich. Uważa, że reporterskie zdjęcia najlepiej prezentują się na łamach prasy i tam jest ich miejsce. Skąd pan miał aparat?

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Historia pewnej profesury

Potrzebna jest gruntowna zmiana systemu awansów naukowych, by partykularne interesy klik naukowych nie eliminowały ludzi oryginalnie myślących W numerze 31. „Przeglądu” prof. Ludwik Stomma opisał skandaliczną historię pewnej habilitacji. Niestety nie jest to odosobniony przypadek, i chodzi tu nie tylko o habilitacje, ale i o profesury. Przypadki te jednoznacznie wskazują, że polski model zdobywania najwyższych stopni i tytułów naukowych jest ułomny. Do jego naprawy nie wystarczą kosmetyczne poprawki wprowadzone przez ostatnie nowelizacje ustaw. Potrzebna jest gruntowna zmiana systemu awansów naukowych,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Rycerskie drony?

W samym Pakistanie za pomocą dronów zlikwidowano około 3 tys. wrogów „wolnego świata” Szokuje sam tytuł książki: „Czy zabijanie może być dozwolone?”. Odpowiedzi na to pytanie szuka politolog i historyk, 36-letni obecnie dziennikarz niemiecki Marc Lindemann, który dwukrotnie, w latach 2005 i 2009, przebywał jako oficer wywiadu Bundeswehry w Afganistanie. Trzy lata temu wydał książkę „Unter Beschuss” („Pod ostrzałem”), będącą ostrą krytyką udziału jednostek armii niemieckiej w operacjach ISAF u stóp

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Poezja nie czeka na polanie – rozmowa z Maciejem Meleckim

Poezja w służbie idei zawsze będzie słaba, wręcz grafomańska. Trzeba być bardzo dobrym poetą, aby nie popaść w pokraczność, pisząc o polityce Maciej Melecki – (ur. w 1969 r.) autor tomów wierszy, znawca i opiekun dziedzictwa twórczości Rafała Wojaczka. Laureat wielu nagród literackich, juror licznych konkursów literackich, nauczyciel kreatywnego pisania. Redaktor naczelny „Arkadii – Pisma Katastroficznego”. Dyrektor Instytutu Mikołowskiego im. Rafała Wojaczka. Współscenarzysta filmu „Wojaczek” Lecha Majewskiego. Członek

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Akcja „Oderberg”

Do KL Auschwitz trafiło od 300 do 400 Polaków aresztowanych w sierpniu 1943 r. w czasie akcji „Oderberg”. Większość z nich zginęła W nocy z 11 na 12 sierpnia 1943 r. w kilkunastu miejscowościach powiatów będzińskiego i sosnowieckiego (Zagłębie Dąbrowskie) oraz chrzanowskiego (Zagłębie Krakowskie) hitlerowcy aresztowali ok. 750 Polaków, także całe rodziny, razem z małymi dziećmi. Dorośli trafili do obozów koncentracyjnych – głównie KL Auschwitz (jako więźniowie obozu oraz więźniowie policyjni). Dzieci skierowano natomiast do tzw. Polenlagrów, skąd

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Gibraltar – skała niezgody

Między Madrytem a Londynem znowu rozgorzał spór, który toczy się od 300 lat Wokół Gibraltaru znów trwa spór, tym razem najostrzejszy od dziesięcioleci. Szef rządu tego zamorskiego terytorium Wielkiej Brytanii, Fabian Picardo, porównał Hiszpanię do Korei Północnej i oskarżył Madryt o pobrzękiwanie szabelką. Hiszpański ambasador w Londynie został wezwany do MSZ. Szef hiszpańskiej dyplomacji José Manuel García-Margallo na łamach dziennika „ABC” ostrzegł władze brytyjskie i gibraltarskie: „Impreza się skończyła”. Jak dotąd

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

W Tunezji coraz gorzej

Aż 80% Tunezyjczyków uważa, że kraj podąża w złym kierunku Tunezję przedwcześnie postawiono za wzór transformacji ustrojowej będącej skutkiem arabskiej wiosny. Przypomnijmy, że tam wszystko się zaczęło. 17 grudnia 2010 r. Mohamed Bouazizi, w akcie desperacji wywołanej pogarszającą się sytuacją ekonomiczną, dokonał samospalenia. To zapoczątkowało serię arabskich rewolucji, które zmiotły kilku dyktatorów, w tym prezydenta Tunezji Zina al-Abidina Ben Alego. Podobnie jak Egipcjanie, Tunezyjczycy mają jednak problem z realizacją postulatów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.