Archiwum
Jak skutecznie walczyć z plagiatami w pracach magisterskich i licencjackich?
Dr Marek Wroński, publicysta „Forum Akademickiego” Weszliśmy w kulturę kopiuj i wklej, masowość kształcenia zaś spowodowała napływ na studia młodych ludzi, którym poziom intelektu, zdolności i wiedzy często utrudnia lub wręcz uniemożliwia samodzielne napisanie pracy dyplomowej. System Plagiat.pl funkcjonuje w coraz większej liczbie uczelni, ale trzeba pamiętać, że nie wykrywa on tekstów zapożyczonych z książek lub prac naukowych, których nie ma w internecie. Drastyczne obniżenie poziomu wielu kierunków, jak również hasło „Student nasz pan” – za studentem
Obywatel talib
Co myślę, kiedy widzę obywatela, który domaga się od drugiego obywatela, a konkretniej od obywatelki, by rodziła nawet wtedy, gdy płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony? Że są w Polsce ludzie i całkiem liczne środowiska, których misją jest zbawianie świata poprzez robienie innym ludziom piekła na ziemi. Potrafią w mistycznych uniesieniach, których źródłem są dogmaty religijne, żądać prawnych nakazów czy zakazów mających regulować wszystko i dotyczyć każdego. Również tych, którzy nie wyznają ich wiary. Bo przecież to oni są strażnikami i obrońcami życia, i to w takiej
Polskie bajki
Utracona cześć Leszka Balcerowicza. Spór na temat OFE na początku był nader interesujący, wiele można było się dowiedzieć o funkcjonowaniu gospodarki, a poza tym ze względu na poziom argumentów merytorycznych dawał satysfakcję intelektualną. To się już dawno skończyło. Od pewnego czasu widzimy już tylko bezwzględny spór grup interesów powiązanych z OFE, nieprzebierających w chwytach propagandowych. Z pomocą propagandową biegną też tzw. międzynarodowe rynki finansowe. Redaktor naczelny czasopisma „Forbes” napisał, że zmiany, jakie polski
Polityka klasowa
Kiedy duży biznes dba o swoje interesy, mówi się w mediach korporacyjnych „o usuwaniu barier rozwoju gospodarczego” i „koniecznych reformach gospodarki”. Gdy natomiast pracownicy upominają się o swoje prawa – tzw. doradcy ekonomiczni i przedstawiciele organizacji reprezentujących duży biznes biadolą o „nieodpowiedzialnych żądaniach”, „partykularnych interesach związkowców” i „braku wiedzy ekonomicznej w kręgach pracowniczych”. W podtekście można usłyszeć o ciemnym ludzie, który „nie powinien się mieszać w sprawy gospodarcze, bo się na nich nie zna”. Natomiast przedstawiciele
Skrajności się przyciągają
Z BLOGOSFERY Na przełomie sierpnia i września WikiLeaks ujawnił 690 stron prywatnych rozmów z facebookowego konta Przemysława Holochera, byłego szefa Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR). Wynika z nich, jak donosi portal zw.lt, że ONR i Młodzież Wszechpolska próbują tworzyć w środowisku polskim na Litwie swoje przyczółki, organizują szkolenia dla młodych Polaków z Wilna i konkurują między sobą o rząd dusz wileńskich narodowców. (…) Zainteresowanie ruchu narodowego Wilnem, Litwą i Polakami na Litwie jest całkowicie zrozumiałe. Jest
IPN na tropie „człowieka z octu”
A to dopiero sensacja. Odkrycie warte z pewnością czujnej uwagi Łukasza Kamińskiego, szefa osławionego IPN. Okazuje się, że „człowiek z octu” rozmnażał się o wiele chętniej od „człowieka z nadziei”. Wynik meczu PRL kontra III RP to plus parę milionów – minus 20 tys. To nie propaganda, ale twarde dane demograficzne. Zadziwiające, bo przecież z dokumentów IPN i oświadczeń rozmaitych celebrytów każdy młody człowiek w Polsce wie, że za komuny nie było nic. Oczywiście poza octem. Niezłomni Polacy rozmnażali się
Popieram Hankę
Iść czy nie iść? Taki oto nowy dylemat zastępuje warszawiakom szekspirowskie „Być albo nie być”. Ale kudy Guziałowi et consortes do Szekspira? Trafnie spuentował to Maciej Maleńczuk, mówiąc, że „ani to w porę, ani z sensem”. Odwoływanie Hanny Gronkiewicz-Waltz parę miesięcy przed terminem wyborów samorządowych na milę pachnie polityką. Bo i czym ma pachnieć, skoro w jednej ekipie zebrali się lewicujący Guział i europoseł rajdowiec Kurski z Gdańska, i ultraprawicowiec Wipler, i gromadka egzotycznych atamanów. Bez wojska ci oni, ale z ambicjami jak stodoła. Skrzyknęli się,
Tetetka znaczy legenda
Kazimierz Kutz o Teresie Tuszyńskiej Mam o niej dużo do powiedzenia. Zaangażowałem ją do „Tarpanów”, żeby ją ratować. Mówiła mi wszystko. Była bardzo naturalna. A jednocześnie, jak się z nią rozmawiało, kiedy się otworzyła, wypełzał z niej bezgraniczny smutek. W pracy przyjęła moje warunki. Rzeczywiście się starała. Nieprawdopodobnie się starała. Chciała, chciała. • Teresa miała niesłychanie silną, naturalną, biologiczną grację. Rzeczywiście, była bardzo piękna i w jakimś sensie wyzywająca. Myślę, że mając wtedy 16 lat,
Opera w spowolnieniu
Nowy sezon z Verdim, Wagnerem i wielorybem Nowy sezon operowy zapowiada się interesująco, ale bez fajerwerków. Głównie z powodu konieczności cięć w budżetach czołowych instytucji muzycznych. Nie od dziś wiadomo, że kiedy zaczyna brakować kasy, najpierw oszczędności szuka się w dziedzinach, które z pozoru bezboleśnie można amputować, a przedstawienia operowe są akurat jednymi z najbardziej kosztownych przedsięwzięć w dziedzinie kultury muzycznej i oczywiście nie są w najmniejszym stopniu dochodowe. Czas wielkich rocznic Formalnie ułożenie programu na sezon operowy 2013/2014 było
Zimerman i jego agent
Myślałem, że jak zlecam coś impresariowi – niemal krzyczał do mikrofonu pianista – to on ma już buty, majtki i długopis Krystian Zimerman czuje się oszukany, dosłownie wyssany przez organizującą jego koncerty w Polsce agencję o nazwie Warszawski Impresariat Muzyczny. Rzecz dotyczy dwóch projektów wybitnego pianisty, Polish Festival Orchestra, czyli „Koncerty Chopina” (1999 r.) i „Bacewiczówna” (2009 r.), które z pomocą impresariatu realizował w Polsce i zakończył nagraniami płytowymi w światowej firmie Deutsche Grammophon Gesellschaft. Koncerty