Archiwum

Powrót na stronę główną
Pytanie Tygodnia

Jak skutecznie walczyć z plagiatami w pracach magisterskich i licencjackich?

Dr Marek Wroński, publicysta „Forum Akademickiego” Weszliśmy w kulturę kopiuj i wklej, masowość kształcenia zaś spowodowała napływ na studia młodych ludzi, którym poziom intelektu, zdolności i wiedzy często utrudnia lub wręcz uniemożliwia samodzielne napisanie pracy dyplomowej.

Felietony Jerzy Domański

Obywatel talib

Co myślę, kiedy widzę obywatela, który domaga się od drugiego obywatela, a konkretniej od obywatelki, by rodziła nawet wtedy, gdy płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony? Że są w Polsce ludzie i całkiem liczne środowiska, których misją jest zbawianie świata poprzez robienie

Felietony Piotr Żuk

Polityka klasowa

Kiedy duży biznes dba o swoje interesy, mówi się w mediach korporacyjnych „o usuwaniu barier rozwoju gospodarczego” i „koniecznych reformach gospodarki”. Gdy natomiast pracownicy upominają się o swoje prawa – tzw. doradcy ekonomiczni i przedstawiciele organizacji

Blog

Skrajności się przyciągają

Z BLOGOSFERY Na przełomie sierpnia i września WikiLeaks ujawnił 690 stron prywatnych rozmów z facebookowego konta Przemysława Holochera, byłego szefa Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR). Wynika z nich, jak donosi portal zw.lt, że ONR i Młodzież Wszechpolska próbują tworzyć

Przebłyski

IPN na tropie „człowieka z octu”

A to dopiero sensacja. Odkrycie warte z pewnością czujnej uwagi Łukasza Kamińskiego, szefa osławionego IPN. Okazuje się, że „człowiek z octu” rozmnażał się o wiele chętniej od „człowieka z nadziei”. Wynik meczu PRL kontra III RP to plus parę milionów

Przebłyski

Popieram Hankę

Iść czy nie iść? Taki oto nowy dylemat zastępuje warszawiakom szekspirowskie „Być albo nie być”. Ale kudy Guziałowi et consortes do Szekspira? Trafnie spuentował to Maciej Maleńczuk, mówiąc, że „ani to w porę, ani z sensem”. Odwoływanie Hanny Gronkiewicz-Waltz parę miesięcy przed terminem

Książki

Tetetka znaczy legenda

Teresa miała niesłychanie silną, naturalną, biologiczną grację. Rzeczywiście, była bardzo piękna i w jakimś sensie wyzywająca. Myślę, że mając wtedy 16 lat, była świadoma swojej urody. Wyglądała na dojrzalszą. To niesłychanie zwracało uwagę mężczyzn. Jej życie przypominało rozpaczliwe życie dziewczyny, której niby wszyscy pragną, ale naprawdę nie chce nikt. Zaczęła się zaniedbywać, była niepunktualna, nie starała się. Opinia o niej była coraz gorsza i kierownicy produkcji mówili: „Nie wiadomo, czy przyjedzie, czy będzie trzeźwa” – Teresę Tuszyńską wspomina Kazimierz Kutz. Fragmenty książki Mirosława J. Nowika „Tetetka. Wspomnienia o Teresie Tuszyńskiej”.

Kultura

Opera w spowolnieniu

Nowy sezon operowy zapowiada się interesująco, ale bez fajerwerków. Głównie z powodu konieczności cięć w budżetach czołowych instytucji muzycznych. Nie od dziś wiadomo, że kiedy zaczyna brakować kasy, najpierw oszczędności szuka się w dziedzinach, które z pozoru bezboleśnie można amputować, a akurat przedstawienia operowe są jednymi z najbardziej kosztownych przedsięwzięć w dziedzinie kultury muzycznej i oczywiście nie są w najmniejszym stopniu dochodowe.

Opinie

Rosja jako uczestnik procesów globalizacyjnych

Nowa Rosja miała w latach 90. XX w. inne problemy niż wyzwania związane z globalizacją. Wynikały one z konieczności obrony stanu posiadania, odbudowy statusu międzynarodowego i uzyskania nowej legitymizacji ze strony innych państw, zwłaszcza mocarstw. W świetle chaotycznej transformacji politycznej i gospodarczej Rosja nie była w stanie reagować w sposób świadomy i zorganizowany na wiele zjawisk związanych z globalizacją. Wszystkie nieszczęścia, jakie spadły na Rosję od rozpadu ZSRR, przypisuje się w różnych kręgach politycznych następstwom globalizacji. Rosjanie nie bez podstaw uznają, że Zachód nie chce tolerować silnej Rosji na arenie międzynarodowej. Fragmenty książki „Rosja w procesach globalizacji” pod redakcją prof. Stanisława Bielenia z Instytutu Stosunków Międzynarodowych Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW.

Publicystyka

Czy „Solidarność” oszukała Polaków?

Kiedy w 1980 r. podpisywano porozumienia sierpniowe, rozbudzone zostały wielkie oczekiwania społeczne. Nie mniejsze, a może nawet większe, były też w czerwcu 1989 r. „Solidarność” wyrażała nadzieje większości Polaków. Czy były one uzasadnione? Z pewnością tak, ale szybko i boleśnie rozbiły się o realia. I może dlatego w badaniach społecznych wykonywanych zarówno przez CBOS, jak i OBOP w 2012 r. transformacja zyskała pozytywną ocenę tylko kilkunastu procent Polaków. Od dawna utrwala się przekonanie, że na transformacji skorzystali nieliczni, a sierpniowe (i czerwcowe) nadzieje rozminęły się z rzeczywistością. Pora odrzucić mity o 10-milionowym związku, narodowowyzwoleńczym zrywie, programie korzystnym dla obywateli.