Wpisy od Andrzej Kurz
Przy okazji nowej biografii Krzysztofa Kozłowskiego
Nowe pokolenie „Tygodnika Powszechnego” zdobyło się na przyzwoitą biografię najpiękniejszej postaci swojego środowiska. Na próbę zrozumienia epoki Polski Ludowej i przemiany Polski przełomu ostatniego stulecia. Biografia Krzysztofa Kozłowskiego pióra Andrzeja Brzezieckiego jest zarazem poszukiwaniem klucza do osobliwości przedwojennej polskiej inteligencji i jej roli historycznej, jej wysiłku włożonego w modernizację polskiego społeczeństwa. Książka ujmuje czytelnika życzliwością wobec głównego bohatera opowieści, tak różną od poszukiwania policyjnych podejrzeń i donosów. Ale tu zaczyna się
Szczęśliwe Krakowa przypadki
Ocaleniu od wojennych zniszczeń, systematycznej odnowie zabytków i grupie mądrych polityków miasto zawdzięcza dzisiejszą świetność Niektórym przychodzi to z trudnością, ale przecież muszą przyznać, że Kraków stał się jedyną obok Warszawy międzynarodową metropolią w Polsce. A tym, co się nazywa marką, przewyższa nawet stolicę. Spełnia wszystkie kryteria metropolii w tworzeniu wartości i ich promieniowaniu, sile duchowego przyciągania, dostępności komunikacyjnej, sprawności infrastruktury i usług, a nawet podstawowej harmonii rozwoju. Tylko w czystości powietrza wlecze się w ogonie
Bractwo dobrej rady
Świat się zmienia, a „Kuźnica” wciąż dotrzymuje mu kroku Gdyby szukać istoty „Kuźnicy”, byłyby nią spotkania. Spotkania ludzi chcących przede wszystkim objaśnić sobie świat. Oczywiście złączonych wspólnotą pewnych wartości podstawowych – wolności, równości i braterstwa, zainteresowanych kulturą i wiedzą, poszukujących zapewne dobra, prawdy i piękna. Od razu więc dostrzegamy przewagę idei nad działaniami. Ale bez idei nie byłoby działań na rzecz dobrej zmiany. Zmiany w społeczeństwie i w państwie. A ku temu właśnie chcielibyśmy zmierzać i innych do tego
Barańczak w Krakowie
W latach 70. i 80. głównym terenem działalności pisarskiej Stanisława Barańczaka było Wydawnictwo Literackie i czasopismo „Student” Po sporze, który toczyliśmy na łamach „Przeglądu” z kulturalną dziennikarką „Gazety Wyborczej”, Małgorzatą I. Niemczyńską, na temat jej książki o Sławomirze Mrożku, znowu muszę jej się narazić. Tym razem powodem jest to, co napisała w krakowskim dodatku do „Gazety Wyborczej” po śmierci Stanisława Barańczaka o związkach tego wybitnego pisarza i myśliciela z Krakowem właśnie. Z wywodów Autorki („GW”,
Ufryzowana historia
Czyli jak nie pisać o Mrożku „Gazetę Wyborczą” kupuję i czytam regularnie, odkąd wychodzi, czyli przez lat już 25 z ogonkiem. Nawet nadrabiam zaległości, jeśli przez tygodnie pobywania za granicą odbieram kilkadziesiąt egzemplarzy z ulubionego kiosku. Do pisma, które – jak przystało na zwycięski kapitalizm – przynosi wielomilionowe zyski, dokładam swoje emeryckie ziarnko. „Gazeta Wyborcza” – a może raczej dwie „Gazety Wyborcze”. Ta sobotnio-niedzielna, można rzec, Michnikowa, intelektualna, światowa, zachowująca przyzwoitość, i ta druga
Niedoceniony MFR
Czego zabrakło w rozmowie o Okrągłym Stole 25-lecie Okrągłego Stołu i jego historycznych następstw wywołało zwyczajowo rocznicową dyskusję o źródłach, problemach i bohaterach tych wydarzeń. Bohaterach w większości wciąż aktywnych, ale już rzadziej dostrzeganych na arenie publicznej. Tym ciekawsza wydawała się debata panelowa zorganizowana przez wicemarszałka Sejmu Jerzego Wenderlicha – przy wielkiej frekwencji – w Sali Kolumnowej Sejmu. (Zapomina się najczęściej, że nosi ona imię Kazimierza Pużaka, bo choć to bohater walki o Niepodległą
Drukowałem Mrożka. O szkolnym koledze wspomnienie.
O szkolnym koledze wspomnienie Łączne nakłady jego utworów w Wydawnictwie Literackim osiągnęły niemal milion egzemplarzy – to się nie mieści w wyobraźni dzisiejszych żurnalistów Sławomir Mrożek był dla Polaków jednym z najważniejszych pisarzy w wieku XX. Dlatego tak bardzo żal, że w dziwnym i niezrozumiałym dla wielu XXI w. już nie dostarczy naszej wyobraźni nowych iluminacji, nie podrzuci swoich genialnych blekautów. A chciał to robić do końca, choć już bardzo chory i słaby. Wciąż jednak możemy w jego
Odkłamywanie Polski Ludowej
Kluczem do prawdy o powojennej Polskiej Partii Socjalistycznej są Józef Cyrankiewicz i jego relacje ze Stalinem Prawda o Polsce Ludowej została powszechnie zakłamana. Wpłynęła na to działalność propagandowa mediów, a zapewne i systemu szkolnego – zarówno w dziesięcioleciach przed rokiem 1989, jak i ta wprost destrukcyjna w okresie po wielkiej zmianie ustrojowej. Zwłaszcza narracja po tzw. komunizmie, uprawiana przez bogato opłacaną instytucję państwową, IPN, przyniosła zalew półprawd, ćwierćprawd i zupełnego kłamstwa, jego wręcz panowanie w tym, co nazywa się poprawnością polityczną.
Bestseller prof. Kępińskiego
Dzieła genialnego uczonego i lekarza znów wzbudzająpoważną dyskusję naukową 40 lat temu, w maju 1972 r., zmarł prof. Antoni Kępiński, wybitny krakowski psychiatra – lekarz i uczony, uznany twórca szkoły naukowej. Był postacią budzącą niezwykłe zainteresowanie w swoim środowisku – lekarzy i studentów oraz pacjentów składających się na zbiorowisko ludzkie w szczególny sposób twórcze w swym cierpieniu. Wśród byłych więźniów obozów koncentracyjnych, zwłaszcza „oświęcimiaków”, wypełniał obowiązki lekarza i badacza. Ale sławny i powszechnie uznawany
Z przypadków telewizyjnego naiwniaka
Wspomnienia Andrzeja Kurza z czasów, kiedy był prezesem TVP W moim długim już życiu, pełnym zajęć, wydarzeń i spotkań z ciekawymi ludźmi, trafił się okres, w którym mi się nie powiodło. Niepowodzenie, można je też nazwać zawiedzioną miłością, wiąże się z zaledwie półtorarocznym okresem mojej pracy w Telewizji Polskiej. Pełniłem w niej funkcję prezesa. (…) Ten najmniej udany okres mojego życia uczyniłem tematem pierwszego dotychczas napisanego tomu wspomnień, który będzie nosić tytuł „Przypadki telewizyjnego naiwniaka”.









