Wpisy od Edward Mikołajczyk
Bal bęcwałów
W niedzielę, 6 maja, około północy polała się krew w MTV Polska. Nie jest to aż tak wielkie wydarzenie, żeby trzeba było od razu wzywać na miejsce prezesa i prosić go o otwarcie najdroższych w Polsce ust w każdej sprawie. Niech na razie ludzie sami myślą i mówią, co chcą. Krew się leje dzisiaj już wszędzie. Na dobrą sprawę brakuje jej tylko w jednym miejscu – w stacjach krwiodawstwa. Poza nimi – nadmiar bogactwa. Cieknie z telewizorów, daje po oczach ze szmatławych gazet, uderza do głów
VAT od wolności
Ciekawe, czy stanie kiedyś w Warszawie pomnik Nergala. Za istnienia PiS pewnie nie, ale można sobie wyobrazić, że kiedy już cały plac Kaczyńskiego (dawniej Piłsudskiego, jeszcze dawniej Zwycięstwa) zarośnie lasem pomników, ktoś odkryje, że przecież brakuje kota. I w ten sposób któryś z ulubionych behemotów wielkiego przewodniczącego trafi na cokół. A po latach będzie już łatwiej do słynnego diabła dostawić Adama „Nergala” Darskiego. Gdyby dzisiejszy artysta rzeźbiarz, umiłowany i opłacony przez resort, stanął przed takim zadaniem, z pewnością
Remember Moniuszko
Od kilku dni widać plamy na Słońcu, więc różnie może być w tym roku. I nie wiadomo, czy kury będą źle się niosły, czy Kaczyński dostanie pokojowego Nobla i odda kasę na płot dookoła Polski w granicach uzgodnionych z Victatorem Wielkich Węgier i posłem Mularczykiem. Pierwszym sygnałem, że coś jest nie tak, była wdzięczna radość, z jaką polski dwór powitał zgodę ojca chrzestnego na zbiorową pielgrzymkę hofratów i całego fraucymeru do Caritasu z pieniędzmi na zbytki już pochowanymi w pończochach. Z nowym cyklem
Miecugow by tego nie zrobił
Miało być tak: kto da najwięcej, zasiądzie naprzeciwko red. Sianeckiego, Zimińskiego albo Markowskiego, jak tam wypadnie w grafiku, i zostanie dopuszczony do roli komentatora w „Szkle Kontaktowym” (TVN 24, godz. 22). Nie było żadnych wymagań ani warunków segregacyjnych, że wpłacać mogą tylko łysi albo bruneci po maturze, że nie bierzemy małych, schorowanych albo tylko ubezpieczonych w ZUS. Nadawcy było wszystko jedno, kto zapłaci, baba czy chłop, bo licytację nobilitował szlachetny cel – wsparcie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jurka
W poniedziałek ONZ, w piątek wojna
„Obchody rocznicy NATO” to nie jest dobry tytuł w tygodniku. W języku polskim w ogóle należy uważać ze słowem OBCHODY, bo wystarczy zamienić jedną literkę i natychmiast ulatniają się wszystkie pożądane zapachy celebry. Mała litera b nie różni się w lustrze od d, w alfabecie i na klawiaturze komputera to prawie sąsiadki i często się zamieniają rolami, by nie powiedzieć, że wypożyczają siebie sobie. W tekście polskim sprawdzam tylko, czy w obchodach właściwe literki są na właściwym miejscu i nie czytam dalej, bo wstręt do oficjałek mam od dziecka. W języku
Zapała na słupki
Największym wrogiem TVP, czyli Wydziału Propagandy PiS, jest Nielsen Audience Measurement, już nie Tusk ani nie Niemcy. Sam Nielsen też nie dlatego, że nie brzmi stuprocentowo po naszemu, choć z pewnością nie pomaga mu ten brak piastowskiego rdzenia, który ma Kurski. TVP, „ten rodzaj propagandowej tubki, której spadają słupki”, właśnie z ich powodu wyruszyła na wojnę z firmą, która zajmuje się pomiarem oglądalności i tak liczy, że wygląda to na spisek przeciwko Kurze, jak śmie mówić korytarz. Kurski, kiedy go pierwszy raz
Być kobietą to nie synekura
Jeżeli Dziewuchy nie pomyliły adresów i w niedzielę 18 marca istotnie protestowały przed siedzibami biskupimi w całym kraju, no, to nareszcie data imienin Edwarda przejdzie do historii Polski. To jest dziejowo tak ważna chwila, że trzeba stuprocentowo się upewnić, że nie ma mowy o żadnej pomyłce. Owszem, potęga architektoniczna wyróżnia siedziby biskupów z tła miejskiego. Łatwo trafić bez GPS i znaleźć się pod ogrodzeniem, ale jeszcze należałoby sprawdzić, kto tam jest zameldowany i kto aktualnie przebywa w środku. Niby dobrze, że kobiety
Dlaczego mamy odchodzić od sztachety?!
Pod koniec Wielkiego Postu mogę jak na spowiedzi wyznać, że w tegorocznym karnawale w polskiej przestrzeni medialnej najcudowniej objawił się format wideo „Przy kawie o sprawie”. Poraził mnie już blask styczniowej premiery, o której mówiłem naokoło, ale nie napisałem słowa ze względów dogmatycznych. Ta audycja wzięła się z buntu, a styczniowe insurekcje słabo rokują w naszym klimacie i nie ma co się podniecać. Tym razem zgubiła mnie niechęć do polityki historycznej. Mamy koniec marca, a płomień rewolucyjnego formatu styczniowego „Przy kawie…”
Narodowa szkoła pasterstwa
Umarł kaznodzieja Billy Graham. Nazywano go kapelanem Białego Domu, chociaż nie ma takiego stanowiska w Ameryce. Otrzymał tę godność od obywateli, którym notabene zabronił zwracania się do niego per Wasza Wielebność. Był zaufanym rozmówcą wszystkich kolejnych prezydentów USA, począwszy od Harry’ego Trumana (nr 33), a na Baracku Obamie (nr 44) skończywszy. Donald Trump, 45. prezydent Stanów Zjednoczonych, nazwał zmarłego ambasadorem Chrystusa i osobiście, to znaczy z małżonką, odprowadził do grobu w parku modlitwy w Charlotte w Karolinie Północnej, gdzie znajduje
Łelkam tu Wiadomości
Światowa opinia publiczna ma wreszcie, co chciała. Od 26 lutego 2018 r. główny serwis informacyjny narodowego nadawcy telewizyjnego w Polsce jest tłumaczony z polskiego na angielski. Ponieważ chwila jest historyczna, muszą się zgadzać wszystkie szczegóły. Oryginał, czyli premierowe wydanie „Wiadomości” w języku polskim, był na antenie TVP 1 w poniedziałek o godz. 19.30. Tłumaczenie nadano w TVP Polonia po północy, to znaczy już we wtorek 27 lutego o godz. 2.00. Wyglądało to tak, że jeszcze raz zapuszczono taśmę, przepraszam: wystartowano









