Wpisy od Edyta Gietka
Reality sierociniec
Czy telenowela „Kochaj mnie” przekracza dopuszczalne granice etyczne? „Zamknięte w domach dziecka, przebywają tam latami. Dzieci niczyje – recytuje ciepłym niskim głosem Krystyna Czubówna. – Oddałyby wszystko, aby być kochane”. Zbliżenie: maluch trzyma w piąstce dużą łyżkę nad talerzem. Każdy odcinek rozpoczyna się tym samym wstępem. Na ekranie płacze Roksanka. Kilka minut. To 65. odcinek telenoweli dokumentalnej „Kochaj mnie”, emitowanej co poniedziałek w TVP 2. Dziejąca się na naszych
Wielki świat oczami hostess
Bywają wszędzie tam, gdzie bawi się Towarzystwo. Są elementem scenografii. Jak szklanka, taboret. A szklanki się nie widzi Patrycja Królak (93-64-93) ma dziś w siatce suszarkę i mini. Za szkołę biznesu płaci 700 zł miesięcznie. Skapitulowała. Woli je „wystać”, niż wysłuchiwać pytań o zawodowe doświadczenie. Patrycja nie jest dekoracyjną gąską w typie „miła aparycja, do wszystkiego”. Promocje serków obsługują płotki. Jej przepustką do stania pod ścianami wielkiego świata jest osobowość, która wygrywa w castingach. Gdy czasach
Muzyka cerkwi
Terespol stał się sercem słowiańskich kolęd. Rzewnych jak Wschód „Spy Isuse Spy”, „Luli serdeńko luli”, w korytarzach Miejskiego Domu Kultury wibruje przenikliwie zaciąganie. To ostatnie próby. Z kątów, przez szczeliny drzwi dochodzą ojczyste rymy. Za każdym razem inne. Różniące się lokalnym przyciskiem, świętym językiem kantyczek, gwarą domowych zagród, ale swojskie, tutejsze, z Gródka, Kodnia, Łosinki, Supraśla, Horostyty. Zjechało się Podlasie, żeby pokazać, jak u nich, po wiejskich parafiach, gminnych domach
12 godzin w pogotowiu
W poniedziałek, 12 stycznia, był sądny dzień – 617 wezwań. Ludzie padali jak mrówki Jarocin. Dyspozytorka nie wierzy dzieciom, które proszą o pomoc dla chorej matki. Zgon. Gorzów Wielkopolski. Helena C. bezceremonialnie tłumi Bartka. Szukał ratunku po przedawkowaniu. Śmierć. Elbląg. Małgorzata R. przysnęła w dyspozytorni. Szymon umiera. „Ratunku, pogotowie!”, krzyczą gazetowe tytuły, karmiąc obrazkami sennych dyspozytorni w małych miasteczkach. Ludzie są wystraszeni „głosami po tamtej stronie słuchawki” na linii 999.
Klasztor wieczny jak Bug
W chłodnej cerkwi o wysokich sklepieniach rodzi się prawosławny Jezus Ludzie w wiosce nie wiedzą dokładnie, kiedy nurtem Bugu na tutejsze mokradła przypłynął święty Onufry. Ponoć rybacy położyli ikonę pod sędziwym dębem i postawili straż. Potem bogobojny lud zbudował kapliczkę. Kapliczka zmężniała w cerkiew. Wokół wyrosło opactwo… Każdy kraj ma swoją świętą geografię. Nie liczą się w niej metropolie. To zakątki, upatrzone przez świętych. Niepozorne jak Jabłeczna, nad którą z nadbużańskiej skarpy od pięciu wieków rozpinają
W każdym kątku po dzieciątku
Gmina Słopnice szczyci się największym przyrostem naturalnym w Polsce W tym samym punkcie, otoczonym płotem, żyją od pokoleń. Dokładnie tu, na miejscu murowanego domu, jeszcze 20 lat temu stała licha chałupa, ojcowizna Zofii Golińskiej. A wcześniej chatynka z glinianą podłogą, gdzie wśród dziesięciorga rodzeństwa urodziła się jej matka, Stanisława, której przekazano domostwo. I wcześniej… Piętrowy dom wolno rośnie w górę drewnianymi schodami. Góra czeka na dzieci. Dokończy to, które zostanie
Wytłumaczcie to moim dzieciom
25 lat płacił podatki, a teraz karmi go jadłodajnia brata Alberta Jest jeszcze ciemno, gdy Janusza budzi sen: kończy pierwszą zmianę w stołówce i wpada prosto na burzę słomkowych włosów. – Proszę pani, która godzina? – jeszcze chce zatrzymać malignę, gdy już budzik ściąga go ze snu w realność. 40-letniego mężczyznę dobudza też mus – trzy słomkowe czupryny, jedna w drugą wypisz, wymaluj Joanna. Sycząc z bólu, podnosi się z tapczanu. Najgorzej jest po nocy,
Kapela ze wsi Warszawa
Mają dość folkloru w wykonaniu zespołu Brathanki. Na lubelskich, radomskich i mazowieckich wsiach szukają autentyku Marszałkowska jeszcze drzemie. Zanim zbudzi ją zgiełk udających się do swoich codziennych zajęć, kilkoro młodych ludzi o rodowodzie – jakby na przekór swojej pasji – z dziada pradziada stołecznym, upycha do auta dziwaczny sprzęt. Tępo skrzeczy bęben mazowiecki, który z ciasnym krajobrazem wieżowców tworzy zabawny dysonans… Skrzeczy wszystko naraz. Wiolonczela Mai Kleszcz, cymbały Magdy Sobczak, skrzypki
Targowisko seksu
Polak od namiętności woli podglądactwo – zostawić żonę przy garach i pozerkać na cudze figliki – Teściowa przyjechała na sobotę, a ja obce baby oglądam – kiwa głową jakiś żonkoś przy kasach, które prowadzą prosto do… piekła Targów Eroticon 2003. Oprócz teściowych znudzone seksem po bożemu i kiepsko zarabiające męskie dusze odstrasza 35 zł. – I cooo? – pyta pryszczatego drągala inny drągal, któremu zabrakło do biletu. – E tam – wykręca
Samotne matki
Panny, wdowy, rozwódki. Razem milion osiemset tysięcy. Co szósta polska rodzina Teresa Tyczkowska nauczyła się już wzruszać podczas szkolnych akademii, gdy Michał wygłasza swoją kwestię z okazji dnia ojca. Właściwie tylko jedna myśl spędza jej sen z powiek. Boi się o siebie samą. Przesadnie. W rodzicielskim duecie, gdy staje się coś złego, zostaje jedno. Ona nie ma koła zapasowego, tej drugiej połowy ryzyka. Aneta P. też martwi się o koło zapasowe. Już spakowała