Wpisy od Jan Widacki

Powrót na stronę główną
Felietony Jan Widacki

Prawy do lewego

Ostatnio wielu prawicowych publicystów bardzo troszczyło się o przyszłość lewicy w Polsce, udzielając jej rozlicznych rad. Troską też napełniała ich kondycja LiD. Rozpadnie się czy nie rozpadnie? Kto wygra w SLD – Olejniczak czy Napieralski, a może Szmajdziński? Czy SLD zjednoczy się z SdPl i wystawi za burtę PD, czy też może prof. Geremek chcąc powtórzyć kadencję w europarlamencie, zbliży się (razem z całą partią) do Platformy? Czy LiD skręci w lewo, gubiąc na zakręcie PD, czy też PD deklarując się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Wspomnienie Marca’68

Rewolta studencka przed 40 laty rozpoczęła się pod dwoma, generalnie rzecz biorąc, konkretnymi hasłami. Studenci, najpierw warszawscy, a wkrótce w całej Polsce, domagali się przywrócenia na scenę „Dziadów” w reżyserii Kazimierza Dejmka oraz przywrócenia na studia relegowanych z Uniwersytetu Warszawskiego studentów: Adama Michnika i Henryka Szlajfera. Potem doszły dalsze żądania, w szczególności żądano ukarania winnych brutalnych, wykonanych przez ZOMO, ORMO i tzw. aktyw robotniczy pacyfikacji manifestacji studenckich, uwolnienia zatrzymanych i aresztowanych. Ale marzec ’68

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Historyczna nowa szkoła…

W Warszawie zebrało się intelektualne zaplecze PiS. Uczciwie przyznać trzeba, że tłumu raczej nie było. Byli prof. Ryszard Legutko i prof. Ryszard Terlecki. Jednak to nie zaplecze, ale wręcz pierwsza linia, wszak Legutko jest prezydenckim ministrem, a Terlecki posłem. Był za to niezawodny prof. Zdzisław Krasnodębski i prof. Andrzej Nowak. Był też prof. Ryszard Bender (skądinąd senator, znów pierwsza linia, nie zaplecze, ale jaki intelekt!). Gazety nie wymieniły prof. Zybertowicza. Czyżby nie przybył? Szkoda. Wprowadziłby zapewne zbiorowy intelekt zaplecza w „stan rozwibrowania”.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Sto dni i jeszcze kilka…

Rząd Donalda Tuska obchodził swoje sto dni. Było to okazją do wygłoszenia przez premiera drugiego exposé. Wynikało z niego, że rząd jest z siebie zadowolony i nadal wierzy, że w Polsce możliwy jest cud gospodarczy. Opozycja entuzjazmu tego z przyczyn oczywistych nie podzielała. PiS atakowało koalicję jako taką, straszyło naród, że wróci do władzy, co odniosło ten skutek, że notowania Platformy wzrosły. Jarosław Kaczyński atakował Donalda Tuska, zarzucając mu, że jest najgorszym premierem, jakiego zna, a rząd,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Uwaga, zakręt!

Trwają dyskusje, co ma zrobić lewica i co ma zrobić LiD, aby wyborcy ich pokochali. Pomysły są skrajnie różne. Jedni mówią: LiD ma się nastawić na klasę średnią i do niej się zwrócić z ofertą programową. Drudzy mówią: LiD ma skręcić zdecydowanie na lewo, nie pchać się do centrum, bo tam miejsce już jest zajęte przez Platformę. Za to nikt nie zagospodarowuje lewicowego elektoratu, a on przecież jest! LiD będzie jedną partią, mówią jedni. LiD nawet jako koalicja się rozpadnie odpowiadają drudzy.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Próba Wassermanna

Złośliwi wytykają, że najbardziej antykomunistyczna od czasów generała Franco partia w Europie, czyli Prawo i Sprawiedliwość, ma wśród swych posłów i PRL-owskiego prokuratora, i prawdziwą, żywą byłą komsomołkę. Takiego zestawu nawet postkomuniści nie mają! Niesłusznie wytykają. Niedawno w telewizji wystąpił sam poseł Wassermann, do niedawna minister koordynator ds. służb specjalnych, i wyjaśnił, że jako prokurator w PRL trudnił się głównie obroną opozycji i ściganiem zbrodniarzy komunistycznych. W tej sytuacji trudno zrozumieć, o co tej opozycji mogło chodzić. Żyła w fajnym kraju,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Strach już mówić o „Strachu”

Strach już cokolwiek powiedzieć o „Strachu”. Powiedziano już tyle, że trudno powiedzieć coś, co nie wyda się banałem. Bez względu na to, czy warsztat naukowy Grossa jest poprawny, czy nie, czy ma on podstawy do czynionych uogólnień czy nie ma, w książce są przedstawione fakty. Tych na ogół nikt nie kwestionuje. To w zasadzie wystarcza. Wystarcza, by potwierdzić smutną, nie dla wszystkich oczywistą prawdę, że Polacy są tacy sami jak inne narody: mają w swym składzie nie tylko bohaterów, ale też bandytów, kanalie i przytłaczającą większość ludzi, którzy chcą

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Lewica w ogniu krytyki, a PiS przed komisją śledczą

Dyskusja o tym, czym w Polsce dziś powinna być lewica, jest jak najbardziej potrzebna i dobrze, że się toczy. Przez całe lata takiej dyskusji nie było. Dyskusja musi rozstrzygnąć kilka kwestii podstawowych. Czy podział na lewicę i prawicę dziś w ogóle ma jeszcze sens, a jeśli tak, to wedle jakiego kryterium tego podziału dokonywać? Co dziś stanowi cechy konstytutywne lewicowości, co prawicowości? Okazuje się, że można być prawicowym w sferze obyczajowości, kwestiach światopoglądowych, w stosunku do przeszłości i do narodu, do modelu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Prezydent, premier i duch Straussa

Nie głosowałem na Lecha Kaczyńskiego, a mimo to uważam go za swojego prezydenta. Jest on moim prezydentem, bo został legalnie wybrany w wolnych wyborach. Czy wynik wyborów mi się podoba, czy nie, szanuję ten wybór i szanuję prezydenta, bo jest on „najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej”. Dlatego różne niewybredne dowcipy o prezydencie i jego rodzinie uważam za niesmaczne i nie na miejscu. Obrażanie godności prezydenta obraża godność Rzeczypospolitej i godność jej obywateli. A więc także moją godność. Tę samą miarę stosowałem jednak także do poprzednich prezydentów i to mnie od większości

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Rewolucje papieskie i standardy Europy

W roku 1983 ukazała się znakomita książka amerykańskiego profesora Harolda J. Bermana „Prawo i rewolucja. Kształtowanie się zachodniej tradycji prawnej” („Law and revolution. The formation of the Western legal tradition”). Została ona dostrzeżona w Polsce, jej omówienie zamieścił m.in. „Tygodnik Powszechny”, a recenzję wydawany przez KUL periodyk. Berman „rewolucjami papieskimi” XI i XII w. nazywa okres walki cesarstwa z papiestwem, reformy gregoriańskie i czas wielkiej schizmy. Zdaniem tego autora,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.