Od czytelników

Powrót na stronę główną
Od czytelników

Listy

*Chojnów – nie tylko agonia szpitala Szczęścia to miasteczko Chojnów zbyt wiele nie miało, a już ostatnio to limit wyczerpał się chyba całkowicie. Zlikwidowano wszystko, co można, z wyjątkiem urzędów. W Urzędzie Miasta pracowało kiedyś 13 osób, a księgowa, pani Tosia Kulczycka, miała duże liczydło, takie na kulki, ale ani złotówki długu. W budynku na placu Zamkowym, gdzie nie powiewały flagi, mieścił się Urząd Miasta, Urząd Gminy, Urząd Stanu Cywilnego z cywilizowaną salą ślubów, Spółdzielnia Mieszkaniowa,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

W poprzednim numerze do listu prof. Andrzeja Pilcha wkradł się błąd całkowicie zmieniający sens jego wypowiedzi. Poniżej raz jeszcze drukujemy ten list. Pana Profesora i czytelników przepraszamy. *Pakt dla polskiej nauki Uważam, iż dla nie znającego faktycznego stanu rzeczy czytelnika Waszej gazety sprostowania wymaga fragment wywiadu zatytułowanego “Pakt dla polskiej nauki”, zamieszczonego w numerze 48/50 z 27 listopada 2000 r. Nie kwestionuję zawartego w nim stwierdzenia, iż “… potrzeby (Uniwersytetu Jagiellońskiego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

*Tadeuszowi Sygietyńskiemu Jest smutno 50-lecie “Mazowsza” odbyło się w otoczce skandalu politycznego, bo tego inaczej nazwać nie można. W Teatrze Polskim pełna gala, dominuje czerń w kreacjach widowni. Może ta czerń była protestem przeciw polityce kulturalnej Ministerstwa Kultury i Sztuki pod patronatem pana Buzka. Smutno – w czerń tej uroczystości nie ubrały się co bardziej siedzące na wysokich stołkach osobistości naszej “elity” rządzącej. Brak było przedstawicieli Sejmu, Senatu, rządu. Nie wspomnę już o Marianie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Spełniam swoje zobowiązanie

Pan Jerzy Domański Redaktor Naczelny “Przeglądu” Szanowny Panie Redaktorze, w 1986 roku do „Przeglądu Tygodniowego”, w ramach toczącej się tam dyskusji o drogach naprawy Rzeczypospolitej, wystosowałem list, który został opublikowany w czerwcu 1986 roku, przewidujący, że do końca tego stulecia nie mamy szans na znaczne podwyższenie globalnego produktu narodowego i dochodu narodowego per capita, zaznaczając, że jeśli moja prognoza się nie sprawdzi, to w 2000 roku przekażę 1000 dolarów na konto redakcji w celu umożliwienia itd.,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

W poprzednim numerze do listu prof. Andrzeja Pilcha wkradł się błąd całkowicie zmieniający sens jego wypowiedzi. Poniżej raz jeszcze drukujemy ten list. Pana Profesora i czytelników przepraszamy. *Pakt dla polskiej nauki Uważam, iż dla nie znającego faktycznego stanu rzeczy czytelnika Waszej gazety sprostowania wymaga fragment wywiadu zatytułowanego “Pakt dla polskiej nauki”, zamieszczonego w numerze 48/50 z 27 listopada 2000 r. Nie kwestionuję zawartego w nim stwierdzenia, iż “… potrzeby (Uniwersytetu Jagiellońskiego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

*Prawo Parkinsona w ubezpieczeniach Dnia 14.09.1999 r., zatem ponad rok temu, tylną część mojego auta osobowego rozbił samochód ciężarowy. Funkcjonariusze policji stwierdzili na miejscu winę sprawcy i stąd jego bezsporna odpowiedzialność w ramach ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Sprawca ten był ubezpieczony w Towarzystwie Ubezpieczeniowo-Reasekuracyjnym POLISA SA, już wówczas zagrożonym upadłością. Po ogłoszeniu upadłości w maju br. ubezpieczyciel powiadomił mnie o przekazaniu dokumentów dotyczących szkody do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w celu wypłaty odszkodowania. 1.08.2000 r.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

*Sprostowanie W numerze z 6 listopada 2000 r. waszego tygodnika ukazał się artykuł “Głową muru nie przebiję” autorstwa Grzegorza Warchoła. Prosząc mnie o wypowiedź, ów redaktor stwierdził, iż zamierza pisać artykuł o pracy dzielnicowych. I zagadnień z tym związanych dotyczyła cała nasza rozmowa. Okazało się jednak, że artykuł mówił o zupełnie innych problemach, a zawarte w nim informacje nie mają nic wspólnego z pracą dzielnicowego. Przypisywane mi w tym artykule wypowiedzi nie są mojego autorstwa. Autor pozmieniał moje słowa, nadając im treść

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

*Dlaczego wygrał? W numerze 42. “Przeglądu” red. Aleksander Małachowski w felietonie “Dlaczego wygrał?” pisze: “Byłoby nieszczęściem dla Polski, gdyby – prawdopodobnie, zwyciężająca w najbliższych wyborach parlamentarnych – lewica powtórzyła czystki kadrowe oraz inne świństwa rządzącej jeszcze prawicy”. Co do świństw całkowita zgoda, reszta wymaga pewnego doprecyzowania. Jeżeli przyjąć, że obowiązkiem rządzących jest zapewnienie sprawnych rządów, to podstawowe znaczenie winny mieć umiejętności i kwalifikacje moralne kandydatów do objęcia stanowisk, a warunkiem sine

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Maluchem dwa razy dookoła świata

Żegnaj maluszku! Prosiliśmy czytelników o przysyłanie własnych wspomnień, związanych z fiatem 126 p. Oto jeden z listów. Moim fiacikiem przejechałem 80 tys. km od wybrzeży Bałtyku po Morze Śródziemne. Na najdalsze wyprawy jeździłem sam z niezbędnym wyposażeniem kempingowym. Miałem też awaryjne spanie na parkingach przy autostradach w maluchu, po zostawieniu fotela pasażera w domu i adaptowaniu prawej części wnętrza z tylną kanapą na całkiem wygodne legowisko (mam 168 cm wzrostu). Miałem tylko jedną awarię zapłonu w nocy na autostradzie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

*Co znaczy dziś godność? Ostatnie lata i zmiany z nimi związane przyniosły wiele zamętu w dotychczasowym rozumieniu wielu pojęć. Jednym z nich jest pojęcie godności. Pojęcie to było jednym z najważniejszych wśród ideowych celów pierwszej “Solidarności”. Aktualnie zaś stało się bardzo wygodną zasłoną dla realizacji skrajnie egoistycznych celów garstki “twórców” naszej rzeczywistości. W latach 80. dążenie do godnego życia dla wszystkich dotyczyło poprawy warunków życia (nikt nie zakładał utraty

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.