Epitafium dla Polskiego Radia

Epitafium dla Polskiego Radia

Fot. Piotr Molecki/East News, Warszawa, 21.05.2020. Senat. Posiedzenie Komisji Kultury i Srodkow Przekazu na temat sytuacji w redakcji Programu III Polskiego Radia S.A. N/z: prezes Polskiego Radia SA Agnieszka Kaminska

Dramatycznie niska słuchalność, spory wewnętrzne i brak pomysłów na przyszłość – oto smutny obraz Polskiego Radia Od kilku tygodni wśród pracowników Polskiego Radia krążą plotki o szykowanej dymisji prezes zarządu spółki, Agnieszki Kamińskiej. Najświeższe głoszą, że już wkrótce jej miejsce zajmie albo były poseł Kukiz‘15 Piotr Apel, albo były dyrektor Programu III PR Michał Narkiewicz-Jodko. Do zarządu miałaby zaś wejść obecna dyrektor Programu II PR Małgorzata Małaszko-Stasiewicz. Dla kogo ta nisza? Sytuacja Polskiego Radia jest zła. Dobrze o tym wiedzą politycy Prawa i Sprawiedliwości. Największym krytykiem poczynań pani prezes jest dziś poseł Marek Suski, który przewodniczy Radzie Programowej PR. W kwietniu rada odrzuciła przedstawioną jej ramówkę Programu III – jak powiedział Suski portalowi Wirtualne Media, „była tak słaba, że nie dało się jej obronić”. Dodał też, że przewiduje „specjalne posiedzenie poświęcone Programowi III Polskiego Radia”. Na początku czerwca z kolei rada odrzuciła sprawozdanie spółki za rok 2020 z realizacji misji publicznej. Wirtualne Media znów cytowały Suskiego, a ten nie owijał w bawełnę: „W Polskim Radiu jest od dłuższego czasu kryzys. Jest bardzo duży spadek dochodów z reklam. Jest bardzo zła sytuacja w Trójce. W Polskim Radiu nie dzieje się dobrze. Wyrazem jest mniejsza ilość programów. Mamy katastrofalny spadek słuchalności. Pani prezes nie przedstawiła wizji wyjścia z tej sytuacji”. Inny członek Rady Programowej, Jan Ordyński, ujawnił portalowi, że „prezeska i dyrektor Kwieciński (Paweł Kwieciński, dyrektor Biura Programowego PR SA – przyp. aut.) twierdzili, że się bardzo dobrze dzieje w Trójce. Nawet poseł Suski powiedział, że opowiadają bzdury i to jest nieprawda”. W październiku Rada Programowa po raz kolejny negatywnie zaopiniowała przedstawioną jej jesienną ramówkę Trójki. Choć większe znaczenie ma fakt, że po sześciu latach przebudowy mediów publicznych wyniki słuchalności głównych programów Polskiego Radia, czyli Jedynki i Trójki, osiągają historyczne minima. Według ostatniego badania Radio Track Programu I PR w grupie wiekowej od 15. do 75. roku życia słuchało 4,2% badanych, a Programu III – zaledwie 1,8%, co było najgorszym wynikiem tej stacji. Dla porównania – w latach 2010-2011 Program I mógł liczyć na 12-13% słuchaczy, a Program III na ponad 8% (w latach 90. XX w., gdy startowały rozgłośnie prywatne, takie jak Radio ZET i RMF, Jedynki słuchało 30-40% Polaków, a Trójki – 20-25%). Przy czym mówimy o instytucji, która w XX w. miała ogromne zasługi dla polskiej kultury, która szczyciła się osiągnięciami na arenie międzynarodowej, takimi jak polska szkoła reportażu radiowego czy Teatr Polskiego Radia. Warto pamiętać o środkach, jakimi dysponuje dziś Polskie Radio SA. Przychody w roku 2020 wyniosły 346 mln zł, w tym 159 mln zł z abonamentu i 119 mln zł rekompensaty ze środków publicznych. Nigdy w przeszłości spółka nie miała tylu pieniędzy. Dlatego coraz częściej w kręgach politycznych i rządowych pada pytanie, czy wobec tak mizernych wyników opłaca się pompowanie wielkich pieniędzy w Polskie Radio. I kto odpowiada za upadek tej instytucji? Wszak założenia były inne. Polskie Radio miało się stać kolejnym ważnym medium wspierającym „dobrą zmianę”. Prawo i Sprawiedliwość nie potrzebuje niszowych programów, których utrzymanie kosztuje kilkaset milionów złotych rocznie. Kto rządzi w alei Niepodległości? Radiowcy skarżą się, że podobnego chaosu nie było tam nigdy. Na podjęcie decyzji trzeba czekać tygodniami, dyrektorzy biur i ich zastępcy w większości, gdy tylko mogą, pracują zdalnie (z powodu pandemii), co pogłębia problemy organizacyjne. Sugerują, że prezes Agnieszka Kamińska de facto nic nie znaczy i niewiele może, a jeśli ktoś chce czegoś się dobić, powinien się zwrócić do zastępcy dyrektora Biura Programowego Anny Czabańskiej, prywatnie małżonki przewodniczącego Rady Mediów Narodowych. Albo do jednej z jej koleżanek zatrudnionych w spółce, które tworzą wpływowy krąg towarzyski. Wszystko to jest elementem wewnętrznego konfliktu, który toczy spółkę. Prezes Kamińska, zgodnie z wolą Rady Nadzorczej Polskiego Radia, pełni jednoosobowo funkcję zarządu, ma więc pełnię władzy i ponosi pełną odpowiedzialność. Jej krytycy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2021, 51/2021

Kategorie: Media