Powrót króla Ubu
Trzeba przyznać, że Kaczyński jest nie w ciemię bity. Gdy tylko słupki poparcia zaczęły mu spadać i utrata władzy pojawiła się ante portas, zafundował nam wojnę hybrydową, za którą rządzące tutti frutti podziękowało czołobitnie. Chwalono też dzielnych obrońców granic, a także zusammen do kupy całe PiS. Panowie, czy my doprawdy żyjemy już w domu wariatów, czy tylko robimy do niego oko? Opowiadając ustami premiera, że ta wojna jest długotrwała, a nawet więcej, na lata ośmieszamy się z kretesem. Jak dotąd wróg idzie na nas z kijami, nożycami i łopatami, a czasem nie waha się rzucać w wojaków kamieniami. Na co niewyobrażalnie dzielni żołnierze opędzają się od atakujących osobistymi miotaczami gazu. W jednym miejscu nawet udało się wrogowi zniszczyć kawałek drucianego płotu za miliony złotych. Czy szykuje się łupu-cupu po kożuchu? To wszystko dzieje się w kraju, który zajmuje 22. miejsce wśród najbardziej rozwiniętych państw i należy nie tylko do Unii Europejskiej, ale też do NATO – najpotężniejszego bloku militarnego na świecie. Pytam, dlaczego Polska, jeśli jej nacz. dyr. dups. – to z Majakowskiego – czuje się zagrożony, nie odwoła się do sojuszników i nie zagrozi Łukaszence całą mocą Zachodu? Na Boga, jeśli sprawa jest poważna i w niebezpieczeństwie są granice NATO i Unii, to należy z agresorem stanowczo rozmawiać. Dlaczego więc PiS woli wojnę na kije i nożyce i nie oczekuje żadnej pomocy? Odpowiadam: bo PiS chodzi o poparcie i atmosferę strachu. Co i raz przecieram oczy ze zdumienia nad marnością tej szopki. Wiem, że PiS w tej grze nie jest pierwsze. Reżimy na poły totalitarne, gdy inflacja i bieda im w oczy zagląda, chętnie straszą publikę wrogiem zza miedzy. Z tego powodu za Łukaszenką, wedle narracji pana K., ma stać prezydent Putin ze swoimi rakietami. Spytam więc przy okazji, dlaczego pan z Nowogrodzkiej nie spytał Kremla, jak jest naprawdę? Wiem jednak, że prędzej Kaczyńskiemu na dłoni kaktus wyrośnie, nim mu Putin odpowie, że za Łukaszenką stoi murem. A świat? Widzi, że zdziwaczały reżim warszawski wygłupia się na potęgę i przerażony Polkami i ich marszami staje na głowie, aby bełtać w naszych mózgownicach. Oby nie było tak, że świat niby nas popiera, ale w końcu odwoła się do Alfreda Jarry’ego, który przed stu laty opisał króla Ubu, rządzącego „w Polsce, czyli Nigdzie”. Dla was, Kaczyński, to zabawa, nam idzie o życie. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









