Sąd na kościelnym polu

Sąd na kościelnym polu

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie sprzeciwił się budowie hotelu w Rybakach nad Jeziorem Łańskim, potwierdzając tym racje obrońców przyrody

Prawie rok temu obrońcy przyrody skupieni w Stowarzyszeniu Łańskie Cud Natury złożyli do wojewódzkiego sądu administracyjnego skargę na wspólną inwestycję archidiecezji warmińskiej i prywatnego dewelopera. Protestujący argumentowali, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego w obrębie miejscowości Rybaki nad Jeziorem Łańskim jest sprzeczny z prawem, bo naruszy chroniony obszar przyrodniczy. Według nich potężny kompleks hotelowy „bezpowrotnie doprowadzi do zatracenia dotychczasowego charakteru miejsca oraz będzie negatywnie oddziaływać na środowisko”. WSA podzielił ich racje i 14 grudnia 2023 r. wydał wyrok, jeszcze nieprawomocny, stwierdzając w całości nieważność uchwały radnych gminy Stawiguda, którzy 12 stycznia 2023 r. taki właśnie plan zagospodarowania przyjęli.

O tym kontrowersyjnym projekcie pisaliśmy trzykrotnie, ostatnio w tekście „Koniec wojny na kościelnym polu?” (PRZEGLĄD nr 4/2023), stawiając jednak przy tytule znak zapytania, gdyż obrońcy przyrody zamierzali wystąpić do sądu, aby podważyć uchwałę radnych gminnych w sprawie przyjęcia planu zagospodarowania przestrzennego. Jak planowali, tak zrobili i choć młyny sprawiedliwości mielą powoli, to ich argumenty przekonały sędziów. Na razie nie ma jeszcze uzasadnienia wyroku i gmina może złożyć skargę kasacyjną do NSA, ale inwestycja na jakiś czas została wstrzymana.

Przypomnijmy: na atrakcyjnej działce nad Jeziorem Łańskim, obok ośrodka Caritasu, prywatna spółka z Warszawy chce wybudować wspólnie z archidiecezją luksusowy hotel na 700 miejsc (ok. 350 pokoi) i 28 domków letniskowych. Działka stała się własnością kościelną w 2017 r., gdy wojewoda z ramienia PiS przekazał ją dwóm parafiom, zgodnie z ustawą, jako rekompensatę za ziemię odebraną po II wojnie światowej. Miały to być grunty użytkowane rolniczo, ale po cichu zostały przekwalifikowane na teren turystyczny. A potem już poszło gładko – obaj proboszczowie przekazali ziemię archidiecezji warmińskiej, a ta dogadała się z BBI Development, tworząc nową spółkę o nazwie Projekt Rybaki-Łańsk, której prezesem został Rafał Szczepański, działający w Stowarzyszeniu Miłośników Południowej Warmii „Kocham Pluski”, również w gminie Stawiguda. Jego zastępcą w spółce był ks. Artur Klepacki, jeden ze wspomnianych proboszczów, ale w 2023 r. został odwołany z olsztyńskiej parafii św. Mateusza, a w spółce zastąpił go inny duchowny. Deweloper ma w spółce 49 udziałów przy 51 udziałach archidiecezji. Jak od początku zapowiadał metropolita warmiński, dochody z działalności hotelu będą przeznaczone głównie na renowację zabytków sakralnych.

Pomimo tych szlachetnych motywów i deklaracji plany inwestycyjne na atrakcyjnym przyrodniczo cyplu Jeziora Łańskiego wywołały protesty obrońców natury. Wtedy deweloper przystąpił do kontrataku, lansując tezę, że za całą akcją kryją się milionerzy uznający inwestycję za zagrożenie ich partykularnych interesów – pisaliśmy o tym w artykułach „Otwarta wojna na kościelnym polu” (PRZEGLĄD nr 43/2022) i „Bez rozejmu na kościelnym polu” (PRZEGLĄD nr 45/2022). Rzecznik prasowy dewelopera, również w odpowiedzi do naszej redakcji, konkretnie wskazywał rodzinę piekarzy spod Warszawy i znanego żeglarza, który wydzierżawia od niej teren na pobliskim półwyspie Lalka i prowadzi tam obozy żeglarskie dla młodzieży. Zarówno żeglarz, jak i rodzina piekarzy zdecydowanie odrzucili te insynuacje, zapewniając, że budowa hotelu nie zagraża ich interesom, aczkolwiek zależy im na zachowaniu nad jeziorem nieskażonej przyrody.

Podpisy pod protestami nie zmieniły nastawienia gminy do inwestycji, a wójt Michał Kontraktowicz tłumaczył, że podczas przygotowywania planu zagospodarowania przestrzennego myślał o jak najlepszym wykorzystaniu terenu. I to w taki sposób, by zapewnić rozwój turystyczny nie tylko gminy Stawiguda, jednej z najbogatszych w Polsce, ale i całego regionu Warmii i Mazur. Ta myśl przyświecała też ósemce radnych, którzy zagłosowali za przyjęciem kontrowersyjnego planu; przeciw było jedynie czworo, a jeden wstrzymał się od głosu (dwójki radnych nie było na sesji). Teraz sytuacja się zmieniła, choć deweloper w wydanym oświadczeniu przekonuje, że wyrok WSA tylko wydłuży czas realizacji projektu.

Czy ma to znaczyć, że hotel w Rybakach jednak powstanie?

 

Wydanie: 01/2024, 2024

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy