Tag "Aleksander Małachowski"
Ogrom niepotrzebnej śmierci
Nieszczęściem Polski – przez większość lat wieku XX – było to, iż rządzący nią przywódcy, w sporej części zawodowi wojskowi, niezbyt wyraźnie rozumieli świat, jaki ich otaczał, co sprawiało, iż marnowali okazje dobre dla kraju lub pakowali ojczyznę w bardzo niekorzystne dla niej zdarzenia. Dotyczyło to ludzi mających równocześnie wielkie zasługi dla kraju, co znacznie do dzisiaj zaciemnia rzetelny osąd tych dawniej decydujących o losach Polski osób. Piłsudski, niewątpliwy wyzwoliciel
Sępy ścierwojady
Zapiski polityczne 31.07.2003 r. Wśród polskich ptaków nie ma w zasadzie sępów, jeśli nie liczyć sokołów należących – wedle ornitologów – do podobnej rodziny. Z sępami mamy różne ponure skojarzenia, czerpane raczej z literatury, gdyż w naturze nie można ich spotkać. Są to ptaki bardzo pożyteczne ze względów sanitarnych, a w pewnych krajach bywają nawet czczone jako ptaki święte, choć noszą niezbyt mile brzmiącą nazwę ścierwojadów. Natomiast w Polsce pojawiła się ludzka odmiana tego gatunku, czyli ludzie-ścierwojady.
Potrzeba nienawiści
Zapiski polityczne Jak Polska długa i szeroka szerzy się nagminnie frazes o czwartej władzy, którą są ponoć media różnego rodzaju. Już jako kilkudziesięcioletni prasowy skryba nie odczuwam z racji mego zawodu szczególnego uprzywilejowania, które można by przyrównać do pojęcia władzy. Także jako już blisko dziesięcioletni parlamentarzysta, czyli członek domniemanej najwyższej władzy w kraju (w nawiasie należy dopisać: tylko ustawodawczej), też nie doznaję jakichś szczególnych wygód i względów z tytułu tej przynależności. Na dodatek dostaję przy
Kłamstwo informacyjne
Zapiski polityczne Wysłuchałem wczoraj rano w radiu małej bzdurki, ale jakże symptomatycznej dla coraz powszechniej rozprzestrzeniającego się kłamstwa informacyjnego, zawinionego przez niechlujność zawodową lub amoralność zawodową sporej części środowisk dziennikarskich. Ze źródeł „dobrze poinformowanych” radio dowiedziało się, iż na dziedzińcu pomiędzy gmachami hotelu sejmowego i Kancelarii Prezydenta RP posadzono choinkę, nazwaną ponoć choinką marszałka Borowskiego, i ta zabawka kosztowała ponoć półtora miliona złotych. Przeciętnego słuchacza, odbiorcę takiej informacji o skandalicznej rozrzutności
Znowu dzień nienawiści w Sejmie
Zapiski polityczne Atmosfera obrad w sali sejmowej staje się coraz obrzydliwsza. Padają obelgi, kłamliwe stwierdzenia, fałszywe oskarżenia. Może rzeczywiście nadchodzi pora rozwiązania parlamentu i zarządzenia nowych wyborów? Tylko jaka jest gwarancja, że nowa izba poselska uwolni się tą drogą od jawnych psycholi, od profesjonalnych kłamców, od fałszywych proroków – od tych nawiedzonych obrońców prawa i moralności występujących buńczucznie w imię dobra kraju, a we własnym życiu oskarżonych o pospolite kryminalne nadużycia publicznego grosza, choć
Słuszny niepokój i parszywa zapłata
Zapiski polityczne Wielkie zaniepokojenie, a nawet zgorszenie katolickiej części Europy wzbudził projekt traktatu konstytucyjnego Unii, niezawierający odniesienia do chrześcijaństwa, co jest, w moim przekonaniu, jawnym absurdem z naszego polskiego punktu widzenia. Mamy dobre skojarzenia nie tylko ze słowem chrześcijaństwo, dla którego w projekcie owego traktatu ma nie być miejsca, ale i z całą bogatą tradycją katolicką naszego kraju. Nasi zaborcy byli w większości innowiercami. Kościół katolicki był dla wielu pokoleń ostoją myśli i nadziei narodowych, których – jak
Dzień hańby opozycji
Zapiski polityczne 21 czerwca 2003 r. Znakomity autor Piotr Kuncewicz przytoczył w kolejnym ciekawym felietonie w „Aneksie” obrzydliwą anegdotkę, niestety pasującą jak ulał do tej o obrzydliwości polskiej sceny politycznej, jaką chcę dzisiaj opisać. Cytuję: „W g… mieszkają dwa robaczki, tatuś i synek. Synek pyta: – Czy w jabłkach też żyją robaczki ? – Naturalnie – odpowiada tatuś. – A w gruszkach, w śliwkach? – pyta dalej synek. – Oczywiście, też. – No to dlaczego
Rosja w dobrych rękach
Zapiski polityczne 19 czerwca 2003 r. Nieoczekiwanie trafiłem na kilka dni do Moskwy za sprawą przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP, prof. Jerzego Jaskierni. Byłem tam już kilka razy po wiele dni i wydawało mi się, że dobrze znam miasto i tamtejszych ludzi. Myliłem się. Tamtego „mojego” miasta już nie ma, jest inne… nowe i stare zarazem z czasów dawnych, nieradzieckich. Obecna Moskwa to gigantyczny konglomerat ludzi i samochodów zapychających każdy wolny skrawek ulicy. Samych
Czy nas rozliczą?
Smutne to, ale obawiam się – gdy patrzę z bliska na scenę polityczną – że nasi politycy różnych kolorów pchają kraj na brzeg przepaści, czyli w ręce populistów. Prawica zionie zwierzęcą nienawiścią do lewicy, gdyż jeszcze nie przebolała, nie odreagowała swojej totalnej klęski wyborczej, i jedyne, co ma do zaproponowania, to owo słynne „Nie, bo nie”. Zapluwający się ze wściekłości zbankrutowani gracze odmawiają wszelkiej współpracy w dziedzinie ratowania kraju z bagna, w jakie całkiem niedawno sami go wpakowali, rządząc mało udolnie, lecz bardzo
Koniec ery księcia Bismarcka
Zapiski polityczne 4 czerwca 2003 r. Otto von Bismarck, książę, pierwszy kanclerz Cesarstwa Niemieckiego, polityk skrajnie prawicowy, żarliwy wróg Polaków został niedawno przez jakiegoś niedouka postawiony w jednym rzędzie z Hitlerem i Stalinem, a przecież mało któremu z wybitnych mężów stanu XIX w. należy się tyle uznania co jemu, twórcy istniejącego i działającego po dziś dzień systemu ochrony socjalnej ludzi starych i chorych, inwalidów i tych wszystkich, których bezwzględny kapitalizm trzymał w pracy bez ograniczeń koniecznych









