Tag "arystokracja"
A to byli przebierańcy
Jak zostać księciem, hrabią albo generałem Za mundurem panny sznurem – głosi przedwojenna maksyma. Obecne władze, i rządowe, i samorządowe, również z radością witają na trybunach i honorowych miejscach osoby w mundurach, obwieszone brzęczącymi orderami. Kłopot w tym, że nie zawsze odróżnią prawdziwego generała od przebierańca. Z galerią medali na piersi W maju 2018 r. poseł Tomasz Rzymkowski, niegdyś Kukiz‘15, obecnie Prawo i Sprawiedliwość, skierował do ministrów obrony narodowej oraz spraw wewnętrznych i administracji interpelacje w sprawie używania przez członków organizacji społecznych
Karnawał polski
Noc sylwestrowa, gdy żegna się stary rok, a wita nowy, rozpoczyna karnawał. Będzie on trwał aż do Środy Popielcowej, od której rozpocznie się Wielki Post. Ten podział roku wynika z kalendarza chrześcijańskiego. Przeciętny Kowalski nie bardzo zdaje sobie z tego sprawę. Wie, że w sylwestra powinien się odbyć bal, a okres zabaw kończy się zapustami. I tak w tłusty czwartek obżera się pączkami, a w kolejnym tygodniu we wtorek idzie z żoną „na śledziówkę” do znajomych albo na wódkę z kolegami. Potem jest Popielec.
Pedofil, ale arystokrata
Arystokraci przypominają o sobie. Piszą listy w obronie pedofila. I to wtedy, gdy przyzwoity człowiek protestuje. Ksiądz Mirosław N., pedofil, został skazany za molestowanie 14-latka na obozie rekolekcyjnym w Mikaszówce pod Augustowem. Ksiądz ma odsiedzieć trzy lata w więzieniu i zapłacić 50 tys. zł zadośćuczynienia. Jedna z wielu podobnych, ponurych spraw. Jest przestępstwo i jest kara. Ale jest też coś takiego jak solidarność starych rodów. W obronie księdza, który wywodzi się z rodziny szlacheckiej herbu Sas, do sądu zaczęli
Polowanie na trofea
Unia Europejska jest drugim największym importerem trofeów myśliwskich na świecie Co najmniej 557 – tyle części ciał dzikich zwierząt poszło pod młotek na jednej z ostatnich aukcji trofeów myśliwskich w stanie Iowa w USA. Jak ujawnia śledztwo organizacji prozwierzęcej Humane Society International (HSI), wśród makabrycznych przedmiotów wystawionych na licytację znalazły się m.in. dwie wydrążone stopy słonia, które według organizatorów aukcji „mogą stanowić oryginalny kosz na śmieci”, kotawiec sawannowy trzymający butelkę
#Royalwashing, czyli pranie wizerunku arystokracji
Zamieszanie wokół wywiadu Oprah Winfrey z parą książęcą mówi sporo o toksycznej relacji mediów i monarchii Gdy księżna Sussex Meghan Markle i książę Harry udzielili amerykańskiej celebrytce i legendzie telewizyjnych anten Oprah Winfrey wywiadu, świat jakby cofnął się o ćwierć wieku. Jak w czasach, gdy bohaterką masowej wyobraźni była księżna Diana, a debatą publiczną trzęsły tabloidy – znów miliardy śledziły losy czołowej pary angielskiej arystokracji. Także niechętni brytyjskiej monarchii Amerykanie
Książę Lubomirski, a może nawet król
Na prima aprilis niektóre gazety próbują oszukać czytelników. Myśleliśmy, że 1 kwietnia taki żart zrobiła „Gazeta Polska” z Jana Lubomirskiego. Napuszonego megalomana, który łyka najgłupsze komplementy jak kura pszenicę. Już pierwsze pytanie Sylwii Kołodyńskiej było primaaprilisowe: „Czy powinnam się zwracać do Pana – Książę?”. Ale cała rozmowa była w dworskim dygu z przykucem. Bla, bla. O genie wybitnych wodzów, mecenacie artystycznym, podarowanych kolekcjach, konstytucji rodu itd. Lubomirski udanie udawał
Czy gargulec da radę
Piękne słowo: gargulec. Zaraz zobaczę, co znaczy, ale już je lubię. Wcale nie pochodzi z dzisiejszej literatury pełnej cudownych wyzwisk, ale z książki głęboko ubiegłowiecznej, i to wcale nie napisanej po polsku. Najpierw więc ukłon dla tłumaczki – Ewy Horodyskiej – że szukając polskiego odpowiednika jeszcze bardziej mi nieznanego słowa angielskiego, właśnie postawiła na gargulca. Miejsce akcji jest jak najbardziej polskie, bo przedwojenny Lwów. I hotel jest nasz, bo oczywiście George, ale autorka amerykańska, z Nowego Jorku. Pisze tak: „W
Niczego nie zapomnieli, niewiele się nauczyli
Potomkowie arystokratycznych rodów twierdzą, że ich przodkowie byli przedsiębiorcami. Byli oni posiadaczami, ale gospodarowanie pozostawiali zarządcom i ekonomom Przedstawieni przez Martę Grzywacz w artykule „Szlachectwo zobowiązuje” („Gazeta Wyborcza”, 10 lipca 2018) potomkowie dawnych rodzin arystokratycznych – Lubomirskich, Krasickich, Sobańskich, Ponińskich – opowiadają o swoich losach, czasami trudnych i dramatycznych, o obecnych sukcesach w biznesie i zaangażowaniu w pracy. Czytelnicy dowiadują się też o ich spojrzeniu na historię, które to spojrzenie czasami zdumiewa. „Nasi przodkowie