Tag "Beata Dżon"

Powrót na stronę główną
Świat

Z kartą żebraka nad Dunajem

Choć austriacki Trybunał Konstytucyjny w 2013 r. uznał, że żebranie jest prawem człowieka i nie można go zabronić, to nad Dunajem kryminalizuje się je, sprowadza do działań mafijnych. Już same słowa: „Bitte, bitte” czy kartka z napisem: „Jestem głodny” są uznawane za agresywne. Wiedeńska policja zakłada karty żebraka i korzysta ze stempla: żebrak. Rumunka w Wiedniu została ukarana 400 euro grzywny za siedzenie na chodniku. W Salzburgu planowano wprowadzenie licencji dla żebraków. W zorganizowanym żebractwie dokładnie kontroluje się liczbę osób wysyłanych na ulice.

Obserwacje

Sex-shopy w Mekce

Za sprawą niemieckiego koncernu produktów urozmaicających życie seksualne, stworzonego przez pionierkę branży Beate Uhse w 1946 r., rynek seks produktów otwiera się przed muzułmanami. Gadżety te muszą być zgodne z islamskim prawem, szarijatem. Holenderska firma El Asira rozpoczęła sprzedaż online, planuje też otwarcie tradycyjnych sex-shopów, w tym w Mekce w Arabii Saudyjskiej. Kremy, lubrykatory, olejki dla muzułmanów nie mogą zawierać alkoholu ani żelatyny pochodzenia wieprzowego. Nie przewiduje się sprzedaży sztucznych penisów ani pornografii, bo są niezgodne z szarijatem. Do podbicia jest gigantyczny rynek 1,8 mld wyznawców islamu.

Reportaż

Berta i jej Sprawiedliwi

Kipy i biskupie piuski, szalom i szczęść Boże w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski. Po raz pierwszy gościli tam potomkowie ocalonych Żydów, by przekazać tytuły Sprawiedliwych wśród Narodów Świata krewnym odważnych księży i sióstr zakonnych. Rodzeństwo z Rożyszcz i dwóch księży uratowało żydowską farmaceutkę i jej synka. Po 72 latach ich krewni odebrali podziękowania. – Mamy naszych Sprawiedliwych! – cieszyła się Berta Turzyński, żona ocalonego. To najwyższa godność przyznawana w imieniu narodu żydowskiego tym, którzy narażali życie i nie bali się okazać dobro w mrocznych czasach wojny.

Świat

Małżonkowie na pół godziny

W Islamskiej Republice Iranu nie ma miejsca dla wolnej miłości. Stosunki płciowe nieżonatych mężczyzn i niezamężnych kobiet są niedozwolone. Uznaje się je za cudzołóstwo i grozi za to kara 100 biczów. Stosunek żonatego mężczyzny lub zamężnej kobiety uznawany jest natomiast za złamanie przysięgi małżeńskiej i karany ukamienowaniem. Szyicki islam ma jednak wyjście awaryjne – sigheh, małżeństwo zawierane na określony czas. Jest to islamski sposób na legalny seks pozamałżeński. Sigheh udziela duchowny (mułła) lub oficjalny notariat. Zainteresowani muszą podać czas jego trwania – w praktyce to od pół godziny do 99 lat. Związek taki uznawany jest przez prawo islamskie za wymianę korzyści. Kobieta za rok małżeństwa może dostać np. pięć złotych monet, wartych 2250 euro.

Świat

Telefon cię odprowadzi

Zamiast się bać, lepiej pogadać i mieć poczucie, że ktoś wie, co się z tobą dzieje w drodze, uważa 31-letnia Frances Berger z Berlina. Takie rozmowy, zwłaszcza w nocy, to dla niej zwykła rzecz, zawsze tak robiła, kiedy samotnie wracała do domu. Dawało jej to poczucie bezpieczeństwa. Wiele lat rozmawiała z mamą, potem dzwoniła do przyjaciół, bez względu na porę. Wraz z koleżanką, Anabell Schuchhardt, uruchomiły nocny telefon dla osób samotnie wracających do domu. Specjalne oprogramowanie pozwala śledzić na bieżąco drogę rozmówczyni.

Świat

Za szybka jazda DiTechu

Firma DiTech była jednym z najbardziej spektakularnych polskich sukcesów na rynku austriackim. Aleksandra i Damian Izdebscy, idealni imigranci, ulubieńcy mediów, po 15 latach działalności ogłosili upadłość. W latach 2008-2012 obroty firmy polskich biznesmenów podwoiły się i osiągnęły sumę 120 mln euro, ale nie przełożyło się to na zyski. Inwestycje kosztowały, marże na sprzęt komputerowy spadały, zmieniły się także zainteresowania klientów – zamiast komputerów i laptopów wybierali tablety i smartfony. DiTech najwyraźniej nie miał planu ewakuacyjnego.

Świat

Z tatusiem do Europarlamentu

Jörg Haider, nieżyjący nacjonalistyczny i populistyczny szef Karyntii, dawniej najpopularniejszy polityk prawej strony w Europie, znów jest w grze. Do życia przywraca go córka, 37-letnia Ulrike Haider-Quercia. BZÖ, Sojusz na rzecz Przyszłości Austrii stworzony w 2005 r. przez Jörga Haidera po rozstaniu się z FPÖ – Wolnościową Partią Austrii, jednogłośnie wystawił jako główną kandydatkę do Parlamentu Europejskiego córkę założyciela ugrupowania. Złośliwi mówią, że Haiderowi udało się zrujnować Karyntię, a celem córki jest zrujnowanie Europy.

Kultura

Najpierw Anna, potem Sobieski

Częstochowianka Anna Badora właśnie podpisała pięcioletni kontrakt na szefowanie artystyczne Volkstheater, Teatrowi Ludowemu w stolicy Austrii, drugiej co do ważności scenie stołecznej (po Burgtheater). Na konkurs do Volkstheater nadeszło ok. 60 zgłoszeń, w tym dwie trzecie z Austrii. 40% z nich złożyły kobiety. Badora była od początku faworytką. Nominację uroczyście przekazali jej szef Wydziału Kultury Miasta Wiednia Andreas Mailath-Pokorny oraz Wolfgang Ruttenstorfer z zarządu Volkstheater-Stiftung, fundacji teatru. – Wiedeński Volkstheater jest jedną z najbardziej cenionych przeze mnie scen, która ma ogromny potencjał, ale jest też niezwykle trudna – mówi o tym ciekawym wyzwaniu Anna Badora.

Świat

Minister lat 27

Najmłodszy minister w historii II Republiki, Sebastian Kurz, już trzy lata temu okupował czołówki gazet. Jako przywódca młodzieżówki ludowców zachęcał do głosowania na partię kampanią „Czarne jest podniecające!”, pozując z atrakcyjnymi dziewczętami na czarnym hummerze przed wiedeńskim klubem Moulin Rouge. Jako 24-latek został sekretarzem stanu ds. integracji i… okazał się zdolnym, skutecznym politykiem. Przetrwał żarty z nazwiska, oznaczającego krótki, krótko, i pytania o jego polityczne przetrwanie. Czy student prawa Sebastian Kurz poradzi sobie w rozmowach choćby z Siergiejem Ławrowem? Niektórzy kpią, że w pierwszą podróż zagraniczną szef austriackiego MSZ pojedzie do Disneylandu.

Świat

Kosowianki wychodzą z cienia

Choć w Kosowie kobieta jest prezydentem, a konstytucja gwarantuje paniom wszelkie prawa, do równouprawnienia jeszcze daleko. Nierówność widać m.in. w prawie własności, które tylko teoretycznie jednakowo traktuje obie płcie. W praktyce to mężczyzna dziedziczy więcej. W Kosowie zwyczajowo preferuje się edukację mężczyzn jako inwestycję szybciej zwracającą się rodzinie. Feminizm? W Kosowie nie ryzykuje się publicznych wypowiedzi na temat feminizmu. – Nie chcemy waszych kwiatów. Chcemy sprawiedliwości dla kobiet zgwałconych podczas wojny! – nawołują kosowskie kobiety.