Tag "prawa zwierząt"
Wybranowski od psów i kotów
Takiego odkrycia nie mogliśmy pominąć milczeniem. Wojciech Wybranowski ubogacił tygodnik „Do Rzeczy” nową myślą ekologiczną. W proch i pył rozwalił staromodnych wyznawców tezy, że zwierzętom szkodzą huki petard. Przywalił Rafałowi Trzaskowskiemu za „zakaz zorganizowania głośnych pokazów fajerwerkowych w czasie warszawskiego sylwestra”. I za uleganie „radykalnym ekologom”. Nowa ekologia Wybranowskiego kończy z tym zabobonem. Bo jej twórca, Wybranowski, sądzi pewnie, że psy i koty radują się wybuchami petard. Czyżby Wybranowski pisał swoje teksty
Pracowity jak koń
Rewolucja przemysłowa na początku opierała się na pracy zwierząt Konie pod ziemią Od połowy XVIII w. tysiące koni pracowało głęboko pod ziemią w kopalniach węgla, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii i w Australii, ale również, w ograniczonym stopniu, w Stanach Zjednoczonych. W miarę jak kopalnie się rozbudowywały, a odległości od szybu i przodka wydłużały, zwierzęta przejęły rolę pracujących kobiet i dzieci. Kopalniane konie były małe i krępe, rzadko miały ponad 12 dłoni w kłębie, zawsze były to wałachy lub ogiery. Były
Karp okiem praktyka
Polemika z prof. Andrzejem Elżanowskim Artykuł „Karpiobójstwo” (PRZEGLĄD nr 50) prof. Andrzeja Elżanowskiego skłonił mnie do wyrażenia innych, niż ma autor, poglądów w sprawie polskiego karpia. Jestem dyplomowanym ichtiologiem z 65-letnim stażem pracy w rybactwie śródlądowym, głównie stawowym. Od „prostaka” ichtiologa do głównego decydenta w rybackiej administracji państwowej. Mam świadomość, że podejmuję polemikę z profesorem. Wybitnym naukowcem, biologiem, zoologiem specjalistą, np. od linii filogenetycznych ptaków – awifauny, wegetarianinem. Karp to jednak temat dla ichtiologów, zarówno naukowców, jak
Karpiobójstwo
Nadal żywe ryby pakowane są bez wody do plastikowych toreb, gdzie rozpoczyna się najgorszy etap ich przedśmiertnej udręki Mimo corocznych protestów i sprzeciwu przeważającej większości Polaków (86% według sondażu CBOS z tego roku) znęcanie się nad karpiami trwa. Niektóre większe sieci handlowe trochę ten proceder złagodziły przez zapewnianie nieszczęsnym rybom natlenionej wody i przeszkolenie sprzedawców w ich ogłuszaniu, a Auchan i niektóre markety Selgros zaprzestają sprzedaży żywych ryb. Ale w większości miejsc nadal
Nie kop, nie bij, nie oślepiaj
Od 90 lat prawo w Polsce chroni zwierzęta, a ludzie wciąż dopuszczają się bestialstwa Matka ma 60 lat, córka 22. Córka jest potężniejsza i pewnie silniejsza. Mieszkają pod Górą Kalwarią, podobno mają trudną sytuację rodzinną. Dlatego zawadzał im w domu pięciomiesięczny szczeniak, Misio, o płowej, miękkiej sierści, klapniętych uszach i smutnym wzroku. Od dawna był niedożywiony. Ale wciąż żył i przeszkadzał kobietom. 15 sierpnia tego roku przed południem były totalnie wkurzone. Wtedy postanowiły pozbyć
Mieć mięso i zjeść mięso
Czy można produkować prawdziwą wołowinę bez zabijania krowy? Pewnego parnego sierpniowego dnia w 2014 r. znalazłem się w Brooklyn Army Terminal – na dawnej stacji kolejowej z czasów II wojny światowej w najmodniejszej dzielnicy Nowego Jorku – która jest dziś siedzibą kilku tuzinów start-upów. Wagony pociągów sprzed dwóch pokoleń stały na torach, otoczone nowymi, w większości pustymi przestrzeniami biurowymi. Czy to zatrzymane w czasie miejsce naprawdę jest siedzibą firmy biotechnologicznej, która wraz z kilkoma innymi start-upami tworzy
Czy Polacy dobrze traktują zwierzęta?
Czy Polacy dobrze traktują zwierzęta? Prof. Andrzej Elżanowski, zoolog Na obecnym etapie rozwoju cywilizacji żaden naród nie traktuje dobrze wszystkich zwierząt. W rankingu legislacji i polityki państw opracowanym w 2014 r. przez organizację World Animal Protection Polska ma tę samą kategorię C co Francja, Hiszpania i Włochy, a więc w UE lepszą tylko niż Rumunia. Brakuje natomiast międzynarodowych porównań postaw obywateli. Według różnych sondaży (m.in. CBOS 2013, IBRiS 2015) dwie trzecie Polaków wyraża troskę o zwierzęta (chociaż słabo to się
10 lat za skatowanie psa
To akurat mogłoby trafić z USA do Polski. Jako metoda ochrony zwierząt. Amerykański sąd skazał gnojka, który skatował rocznego psa, na 10 lat więzienia. Radosław C. z Hrubieszowa najpierw ukradł staruszce 130 tys. dol., później okradł kościół. A w końcu tak zmaltretował suczkę, że trzeba było ją uśpić. Sprawą bestii z Polski żyła cała Ameryka. Za znalezienie go wyznaczono nagrodę. A gubernator Massachusetts zaostrzył kary za znęcanie się nad zwierzętami. Kiedy Radosław C. wyjdzie z więzienia, zostanie deportowany
Koguty mają życie futbolistów
Nielegalne walki w mieście bezprawia Korespondencja z Ekwadoru Kolejne uderzenia raz za razem przecinają powietrze. Rywale są w takim szale nienawiści, że nie dają rady wymierzać celnych ciosów. Przypomina to nawalankę przed sklepem, a nie bój zawodowców, którym dziś kibicuje jakieś 70 osób. W końcu czarny jak smoła kogut trafia w głowę drugiego. Rywal jest zamroczony, ale nie zamierza się poddawać. Rozgorączkowani emocjami Ekwadorczycy szaleją bardziej niż ptaki. W hangarze czuć zaduch spoconych ciał. Jest słabe
Katują, bo mogą
Wyrywają łapy, topią, podrzynają gardło, biją kijem po głowie, traktują prądem Koniec lutego 2016 r. W Siedlcach 31-latek bestialsko zamordował kota. Wyrwał mu przednie łapy i ogon. Zwierzę konało w męczarniach. Kilka dni później w lesie koło Lublińca jakiś człowiek przywiązał do drzewa suczkę, a do pobliskiego rowu wrzucił sześć jej szczeniaków. Cztery zdechły z głodu i zimna. Suczkę i dwójkę młodych uratowali spacerowicze. W lipcu tego roku szczęścia nie miał chorujący kundelek z warszawskiego Wawra.









