Turcja pogłębia współpracę z Rosją

Turcja pogłębia współpracę z Rosją

Antalya, Turkey – July 2021: Welcome to Antalya sign at Antalya Airport

Firma produkująca bayraktary nastawiona jest na interes, a po Ukrainie cały świat jest jej klientem Podczas gdy większość państw NATO przyłączyła się do sankcji nałożonych na Rosję, Ankara wciąż rozwija współpracę z Moskwą. 22 sierpnia firma analityczna Refinitiv doniosła, że w tym roku ponaddwukrotnie wzrósł import rosyjskiej ropy do Turcji i obecnie przekracza on 200 tys. baryłek dziennie. Niektórych ta wiadomość pewnie zaszokowała, od miesięcy przecież mówi się o konieczności izolacji Kremla na arenie międzynarodowej. Jednak dla Recepa Tayyipa Erdoğana jest to zaledwie kolejny krok w zbliżeniu z Władimirem Putinem, a postępuje ono w tempie podobnym do rekordowej tureckiej inflacji. Bayraktar to nie pomoc humanitarna Oficjalna stopa inflacji nad Bosforem wyniosła w lipcu niemal 80%. To przerażająca wysokość, ale i ona może nie być prawdziwa. Niezależny think tank ENAGRUP przekonuje, że rzeczywista stopa sięgnęła 176,04%. Zbliżenie z Rosją zdaje się więc elementem strategii Erdoğana, mającej przynajmniej częściowo opanować kryzys, a docelowo zapewnić jemu i jego Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) zwycięstwo w zaplanowanych na czerwiec przyszłego roku wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Według Aleksandry Marii Spancerskiej, analityczki Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, tureccy decydenci są przekonani, że nie mogą sobie pozwolić na porzucenie związków z Rosją. – Utrzymanie ich jest konieczne m.in. ze względu na budowę przez Rosatom elektrowni Akkuyu na południu Turcji, dostawy gazu ziemnego, nabycie przez tureckie siły zbrojne systemu S-400, sektor turystyczny, a także taktyczny sojusz łączący państwa w Syrii. Moskwa jawi się jako partner strategiczny, który jest niemal gwarantem funkcjonowania państwa w trudnym położeniu. Nie oznacza to, że Erdogan całkowicie porzucił strategię NATO. Od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę słyszeliśmy o tureckim wsparciu dla Kijowa, w tym o sprzedaży ok. 50 dronów bojowych, które skutecznie rozprawiały się z rosyjskimi kolumnami pancernymi. Słynne bayraktary TB2 dorobiły się nawet popularnego w internecie hymnu na ich cześć, napisanego przez ukraińskiego pułkownika Tarasa Borowoka. Borowok w lipcu nagrał jeszcze piosenkę o amerykańskim systemie artyleryjskim HIMARS, która jednak nie stała się podobnym hitem. O tureckich bayraktarach głośno było niemal od początku wojny, co przyczyniło się do założenia przez Sławomira Sierakowskiego, redaktora naczelnego „Krytyki Politycznej”, głośnej zbiórki funduszy na zakup „polskiego” drona dla Ukraińców. Zbiórka zakończyła się sukcesem, dołożyło się do niej ponad 220 tys. osób, które do końca lipca przekazały niemal 25 mln zł, przekraczając tym samym założone 22,5 mln. (PRZEGLĄD 32/2022). Jeszcze przed końcem akcji Sierakowski poinformował, że producent dronów, firma zbrojeniowa Baykar, zgodziła się przekazać maszynę Ukraińcom bezpłatnie, a zebrane środki w trójstronnym porozumieniu przekazane zostaną na pomoc humanitarną. Nie wszystkim podoba się to działanie. Janina Ochojska, założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej, przyznała, że nie dołożyła się do zbiórki na drona, bo „dostawy broni to nie pomoc humanitarna”. Według Ochojskiej wojna w Ukrainie nie powinna być wyjątkiem, a do Syrii czy Jemenu nie jest dostarczana broń w formie pomocy, która z zasady powinna być udzielana cywilnym ofiarom wojny. Dodała jednak: „Ja nawet się cieszę, że Polacy kupią tego bayraktara”, choć fałszem jej zdaniem jest „dorabianie do tego ideologii”. Kontrowersje budzi też fakt, że jednym z właścicieli Baykara jest Selçuk Bayraktar, prywatnie zięć prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana. Poślubił Sümeyye Erdoğan w 2016 r. podczas wystawnej ceremonii na 6 tys. gości. Jednak twórca słynnego drona w wypowiedziach jest o wiele bardziej krytyczny wobec Rosji niż Erdoğan, choć nie ukrywa, że jego firma nastawiona jest na interes, a „po Ukrainie cały świat jest ich klientem”. Rosyjski turysta na wagę złota Nie tylko dostarczaniem dronów Ankara starała się wspomóc Ukrainę. Tureccy politycy usiłowali mediować w konflikcie, organizując jeszcze 29 marca rozmowy pokojowe w Stambule. Działania dyplomatyczne okazały się nieskuteczne, ale pozwoliły Turcji na zaprezentowanie się w roli rozsądnego partnera dla Moskwy. Ponadto właśnie Ankara pomogła w osiągnięciu porozumienia w sprawie wznowienia eksportu ukraińskiego zboża, które utknęło w portach Morza Czarnego i na statkach po rozpoczęciu wojny. Erdoğan spotkał się z Władimirem Putinem na początku sierpnia

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2022, 36/2022

Kategorie: Świat