Wielkie żarcie na Zabłociu

Wielkie żarcie na Zabłociu

Zachodzę na Zabłocie przy okazji każdej wizyty w Krakowie; niegdyś miałem więcej wspólnego z drugą stroną Wisły, mieszkało się nawet przez parę lat w Żaczku, to się zachodziło do Narodowego, teraz coraz więcej znajomych na Podgórzu, w Dębnikach, a i kras podziemny miasta królewskiego w prawobrzeżnej części się rozwinął (nie licząc Smoczej Jamy). Zachodzę do MOCAK-u, bo czego by nie powiedzieć o kuratorskich intuicjach Maszy Potockiej, ważne, że o czym mówić zawsze jest – podczas gdy w Warszawie sztuka nowoczesna wciąż tuła się po galeriach lub budynkach zastępczych, Kraków swoje muzeum sztuki nowoczesnej ma już od kilkunastu lat. Właśnie otwarto 11. wystawę z serii uznawanej za sztandarową dla MOCAK-u – pokazującej jakiś aspekt codzienności w sztuce, tym razem padło na jedzenie. 

Zaczyna się mocno, dla mnie, przeżywającego właśnie odchodzenie matki i gorączkowo niepogodzonego z upływem czasu, może nawet zbyt mocno – od konceptualnej „Vanitas” Oskara Dawickiego, artysty, który ma niezwykły dar trafiania w czułe miejsca mojej podświadomości. Wystawił na półkach produkty spożywcze i czasomierze, odliczające ich daty ważności – część już jest wyzerowana, pozostałe ulegną przedatowaniu wraz z przyszłorocznym końcem wystawy. Salę dalej jeszcze mocniejszy sztych w serce – praca „Zaraz wracam, mama” Krzysztofa M. Bednarskiego – stół kuchenny usłany liścikami matki, z którą mieszkał artysta, a wszystkie one są właściwie instrukcjami odgrzewania kolejnych obiadów lub informacjami, gdzie mama wyszła i kiedy wróci (skłamała tylko raz, niechcący, w ostatnim, tytułowym liściku – nie wróciła już nigdy, bo umarła). Matczyna kuchnia jako przestrzeń bezpieczeństwa, przedłużanego dzieciństwa, kulinarna troska nad synem artystą – Bednarski wystawił jej przejmujący nagrobek.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 20/2024, 2024

Kategorie: Felietony, Wojciech Kuczok