Zagnani w ciemny kąt

Zagnani w ciemny kąt

Policja weszła do Pałacu Namiestnikowskiego i spod nosa Dudy wyprowadziła Kamińskiego i Wąsika, którzy się ukrywali. Politycy PiS krzyczą: reżim Tuska, okrutna dyktatura, nastał mroczny czas dla Polski! Żyjemy nie tylko w dwóch porządkach prawnych, ale też w dwóch zupełnie odmiennych światach. One nie przystają do siebie. Co dla jednych jest totalitaryzmem, dla drugich jest państwem prawa. Co dla jednych jest zamachem stanu, dla drugiej strony jest przywracaniem normalności. Pośrodku paliwo na wojnę domową. Dlatego mam znajomych, na których padł blady strach. Co to będzie? Mamy już policję, tajne służby i telewizję publiczną, więc spoko, powie prosty zwolennik liberalnej demokracji. I będzie miał rację. Ale kto zszyje te dwa światy? Nie widać takiego krawca.

Podejrzewam od dawna, że u źródeł obyczajowych skurczów naszej narodowo-katolickiej prawicy są urazy seksualne. I blokowany popęd, co prowadzi do erotycznej hipokryzji. Stąd w Sejmie wyprostowany palec Lichockiej oraz członek w stanie erekcji, czyli gest Kozakiewicza w wykonaniu Kamińskiego. W finale wpis Dudy, w panice wykasowany: „Powiedz mu, żeby zapytał swoją Żonę, co to znaczy »mieć jaja«. Ona wie!”. Zapewne prezydentowi chodziło o Hołownię. Mnożą się interpretacje.

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 3/2024, dostępnym również w wydaniu elektronicznym

Wydanie: 03/2024, 2024

Kategorie: Felietony, Tomasz Jastrun

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy