Wpisy od Stanisław Lem

Powrót na stronę główną
Sylwetki

15 lat bez Lema

Przez cztery lata publikował w PRZEGLĄDZIE swoje felietony 15 lat temu, 27 marca 2006 r., zmarł Stanisław Lem, pisarz science fiction, filozof, futurolog, jeden z najwybitniejszych wizjonerów XX w. W PRZEGLĄDZIE pisał o sprawach aktualnych, ale też o kwestiach najważniejszych – naturze człowieka, bezinteresownym złu, jakie nasz gatunek wyrządza, wykorzystywaniu nowych technologii w haniebny sposób, postępującej demoralizacji. Przypominamy kilka Jego felietonów. Dokąd idziemy? Obecnie życie polityczne w Polsce jest właściwie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Doktryna i praktyka

Rada polityczna, której warto by udzielić panom Kaczyńskim, sprowadza się w gruncie rzeczy do wyjaśnienia, że wszystko to, co im przychodzi do głowy, nie powinno być realizowane, natomiast mnóstwo leżących odłogiem, nienaruszonych projektów, właśnie pilnego pochylenia nad nimi się domaga. Działalność tej dwójki, co ukradła księżyc, sprowadza się do amatorszczyzny, która cierpi z dwóch istotnych powodów. Po pierwsze, nie dysponują oni szerokim zespołem kompetentnych fachowców, zdolnych uruchomić trudne prace, jakie przed Polską stoją. Sztukowanie mniejszościowego rządu ludźmi Leppera

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Wieloryb w Londynie

Kaczkonosy wieloryb zabłąkał się z Atlantyku na Bałtyk, a stąd wpłynął do ujścia Tamizy i wydostał się na powierzchnię sześćdziesiąt kilometrów dalej, pośrodku Londynu. Zacni Anglicy mordowali się z nim przez wiele godzin, usiłując uratować mu życie. Podłożyli mu pod tułów nadmuchiwane pontony i wciągnęli go dźwigiem na pokład barki, ażeby wypłynąć z nim na pełne morze i tam go wypuścić. Zmaganiom tym asystowało kilku weterynarzy i biologów, specjalistów od wielorybów, ja zaś przez bite dwie godziny obserwowałem ich trudy, które się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Atomy dla Polski

Do Niemiec przyjeżdża z Francji co jakiś czas pociąg towarowy wypełniony odpadami z reaktorów atomowych. Przeciwnicy użytkowania energii atomowej od lat wpadają wtedy w histerię i za każdym razem usiłują zablokować przejazd tego transportu, co miewa fatalne skutki. W ubiegłym roku zginął młody człowiek, który się przykuł do torowiska: pociąg obciął mu obie nogi. Trwoga przed okropnymi skutkami promieniowania radioaktywnego popiołów reaktorowych okazuje się jednak irracjonalna: większe zagrożenie niosą ze sobą awantury ekologów. Takie urządzenia

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Cień terroru nad Polską

Prawie dwa tygodnie temu porwano w Iraku niemiecką archeolożkę. Wyznaczony przez porywaczy termin odpowiedzi dla rządu niemieckiego minął, lecz nie ma żadnego śladu po tej nieszczęsnej niewieście, od lat pracującej w Iraku, znającej biegle język arabski i troszczącej się o tamtejszą dziatwę. Zarówno apel prezydenta Republiki Niemieckiej, Horsta Koehlera, zwrócony do terrorystów, jak nawet wstawiennictwo przywódcy szyickiego, Muktady al Sadra, tłumaczącego, że jest to przecież przyjaciółka Arabów, nie odniosły najmniejszego skutku. Pojawiły się na razie dwie hipotezy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Kapuściane głowy

Jakkolwiek nie czytam wszystkich wychodzących w Polsce gazet i tabloidów, odnoszę przecież wrażenie, że zarówno wyniki wyborów prezydenckich, jak i powstanie nowego rządu, a już szczególnie rola szarej eminencji, jaka przypadła w Rzeczypospolitej Kaczyńskich ojcu Rydzykowi, powszechnie komentowane są uszczypliwie, a nawet złośliwie. Zaczynając od drwin, przytaczanych za internetem, których ofiarą jest głównie prezydent elekt, można także niemało złego wyczytać o takich postaciach jak na przykład Jacek Kurski, który pogrążył Donalda Tuska, werbując jego dziadka

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Polityczna proza i poezja

Rozmawiałem ostatnio z dziennikarzami dwóch niemieckich miesięczników, którzy specjalnie przyjechali w tym celu do Krakowa. Jeden z nich to „Cicero”: magazyn poświęcony kulturze politycznej, wydawany w nakładzie 60 tys. egzemplarzy. Drugi, zatytułowany „Galore”, umieszcza wyłącznie wywiady i osiąga nakład 150 tys., co wywołało we mnie uczucie zazdrości, ponieważ jestem pewien, że próba wydawania analogicznego periodyku w Polsce zakończyłaby się spektakularną klapą. Listopadowy numer „Cicero” przynosi kilka artykułów, które mogą zainteresować również polskiego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Chrząszcz brzmi w trzcinie

Jestem mocno zdziwiony, że w dostępnej mi prasie krajowej nie znajduję ani jednego słowa o tym, co się dzieje u naszych sąsiadów, to znaczy w Niemczech i w Rosji – aczkolwiek dzieje się tam wiele ciekawych i niepokojących rzeczy. Nie trafiłem na nic istotnego nawet o Stanach Zjednoczonych. Chociaż nie jest moim obowiązkiem referowanie informacji politycznych, jednak o sytuacji w naszych państwach ościennych powinniśmy być na bieżąco informowani. W Niemczech trwają zmagania wewnątrz wielkiej koalicji, ponieważ państwo to dorobiło się przeszło

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Skorpiony

Podobno skorpiony, zamknięte razem w jednym naczyniu, zaczynają razić się wzajemnie swoimi żądłami i giną. Nie wiem, czy ten obraz zabójczej koegzystencji pajęczaków jest prawdziwy, ale kohabitacji polityków odpowiada niechybnie. Po ukonstytuowaniu się w Niemczech wielkiej koalicji przypuszczałem, że pani Merkel, która objęła stanowisko kanclerza, może mieć znaczne przykrości ze strony opozycji, to znaczy socjaldemokratów Schrödera. Nieuchronne konflikty na tej osi mogłem sobie wyobrazić. Nie sądziłem natomiast, że to jej sojusznik, Edmund Stoiber, czyli prezes CSU,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Syntetyczne paliwa

Przed trzema tygodniami opublikowałem w „Tygodniku Powszechnym” artykuł pod tytułem „Przeciw biadaniom”. Sugerowałem w nim, ażeby w obliczu zmniejszania się światowych zasobów ropy naftowej, powrócić do produkcji syntetycznych węglowodorów metodami podobnymi, jakich używali Niemcy w czasie ostatniej wojny światowej. Tekst mój ukazał się w druku i został totalnie zignorowany, czego zresztą można się było spodziewać. Kilka dni temu, czyli 4 października, pojawił się w „International Herald Tribune” artykuł Schweitzera, pod tytułem „Inne

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.