Ludwik Stomma
Zlatan w wieczności
Mała kafejka koło place d’Italie. Popijam białe wino. Przy stoliku z prawej strony siedzi dwóch facetów. Na oko późna czterdziestka, ubrani elegancko. Nie, żeby od razu Armani, ale solidny sznyt burżuazyjno-urzędniczy. Moi studenci powiedzieliby: 14.
Sporciak i sport
Wydawałoby się, że wszechwładne konsorcja zarządzające piłką nożną (FIFA i im podobne) przyzwyczaiły nas już do wszystkiego. Nikogo nie gorszą bajeczne zarobki kopaczy (niech im będzie, ale działacze nie mają gorzej), oscylujące między astronomią i szaleństwem. Po paru nieśmiałych protestach zaakceptowano
Siła nienawiści
Agnieszka Wołk-Łaniewska i Jakub Kopeć napisali książkę „W kleszczach Putina, czyli polskie kłamstwo ukraińskie” (wyd. JJK, Warszawa 2014). Jest to swoista antologia opatrzonych obiektywnymi i erudycyjnymi komentarzami bzdur, przeinaczeń i jawnych fałszerstw, jakie serwują
Niepokalane poczęcie
Na wychowaniu seksualnym w szkołach polskich postawiono już ostatecznie krzyżyk (nomen omen). Nie będzie gender pluł nam w twarz. „Świeckie” władze Rzeczypospolitej oddały rzecz walkowerem w imię stołków i świętego spokoju. Dzieci są przynoszone przez bociany, czy też (w wersji
Łuk
Pewien sfrustrowany kabareciarz – a dołączyli do niego niestety i ludzie, którym przypisywałbym więcej rozsądku czy przynajmniej wiedzy – postuluje budowę w Warszawie łuku triumfalnego ku czci polskiego zwycięstwa nad bolszewikami w sierpniu 1920 r. Zacznijmy od pewnego poplątania z pomieszaniem. Łuki
1 września 1939
W polskich podręcznikach, deklaracjach, patosach i jubileuszach uznaje się za oczywistość, że 1 września, w momencie ataku niemieckiego na Polskę, wybuchła II wojna światowa. Odrzućmy jednak na chwilę megalomańsko-polonocentryczną wizję świata. Rozpatrzmy najpierw kwestie prawno-logiczne: 1 września 1939 r.
Logika przeklęta
Minęło prawie 70 lat od zakończenia II wojny światowej. W normalnych krajach jest to od dawna cezura pozwalająca przenieść minione już dni do podręczników historii i czcić je od czasu do czasu w fajerwerkach rocznic, podczas których dawni wrogowie ściskają sobie ręce
Jaka jest stolica Francji?
Aleksander Gieysztor tłumaczył zawsze studentom: „Owszem, to prawda, wszyscy wiemy, że Londyn jest stolicą Anglii. Kiedy o tym piszemy, to na wszelki wypadek sprawdźmy jednak w solidnym leksykonie”. Przypominam sobie zawsze te słowa, kiedy czytam już nie tylko w prasie,
Zapomniana i nieudana rocznica
Natłok tegorocznych, letnie tylko wspominając, podniosłych jubileuszy, którymi żywi się nasza „polityka historyczna” (70-lecie powstania warszawskiego, 150-lecie powieszenia Romualda Traugutta, 100-lecie wkroczenia pierwszej kadrowej do Kongresówki), każe mi na odtrutkę wspomnieć o rocznicy zapomnianej w tym
Skomplikowane dzieje
20 lipca 1944 r. pułkownik Claus Schenk Graf von Stauffenberg dokonał nieudanego zamachu na Hitlera, co przypłacił życiem własnym i większości swojej rodziny. Wszedł w ten sposób do panteonu bojowników antyfaszystowskich i bohaterów II wojny światowej. Czy na pewno słusznie?