Jak PiS chce wygrać wybory

Jak PiS chce wygrać wybory

Opozycja powinna zawalczyć o korektę demograficzną i wyborców za granicą „Robimy wszystko, żeby tegoroczne wybory były jak najbardziej sprawiedliwe i transparentne. W ten sposób chcemy naprawdę wybory oddać obywatelom”, mówił Mateusz Morawiecki w podcaście w mediach społecznościowych. Rzeczywistość jest inna. PiS robi wszystko, żeby wybory wygrać, a reszta nie ma znaczenia. Jak to robi? Ano tak, jak opozycja pozwala. Do mechanizmu wyborczego PiS włączyło parę trików, które już na starcie dają mu kilka (a może i kilkanaście!) mandatów więcej. Opozycja najwyraźniej tego nie widzi, bo milczy. A ile to milczenie może kosztować? Dziś PiS rządzi, bo ma w Sejmie przewagę trzech, czterech głosów. Wszystkie sondaże mówią, że podobna sytuacja będzie po jesiennych wyborach. Dlatego triki, które dadzą kilka mandatów więcej, dadzą PiS również władzę. Aby mieć większość w Sejmie, nie trzeba w Polsce mieć większości głosów w urnach. Trzeba tylko odpowiednio ustawić system wyborczy. PiS ustawiło go na kilka sposobów. 1. Pierwszy, wszystkim znany i przez wszystkich akceptowany, to odziedziczony po poprzednikach system liczenia głosów metodą D’Hondta i małe okręgi wyborcze. Służy on największym partiom, więc bronią go solidarnie. Tak zresztą był pomyślany, by dawać premię największym. Jak dużą? Otóż po wyborach w 2019 r. przeliczyłem ich

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 09/2023, 2023

Kategorie: Kraj