Polski humor

Polski humor

Neo Nówka TV/ You Tube

Polacy nie mają dystansu do siebie. Najbardziej bawi ich głupszy od nich. Co jeszcze można powiedzieć o naszym humorze? – Jesteśmy narodem bardzo poważnym, narodem bohatersko cierpiącym, więc śmiech nam nie przystoi. Przecież nie można się śmiać z nieszczęścia, jakim jest nasza „umęczona ojczyzna” – mówiła na naszych łamach Olga Lipińska, reżyserka, satyryczka, twórczyni Kabaretu Olgi Lipińskiej. Kiedy słyszy się słowa „polski humor”, zaraz na myśl przychodzą żarty seksistowskie albo ksenofobiczne o Polaku, Czechu i Rusku lub Żydach. Do tego współczesny bezbarwny kabaret, który od lat realizuje ten sam biesiadno-festynowy model zabawiania publiczności. Swego rodzaju trzęsienie ziemi wywołała grupa Neo-Nówka, która skeczem „Wigilia 2022” na moment przypomniała, że kabaret nie powinien oszczędzać nikogo. Od lat widać jednak, że Polacy mają problem z poczuciem humoru, bo przez kompleksy nie potrafią śmiać się z siebie, a najbardziej boją się żartów z symboli narodowych czy religijnych. Na te ostatnie mamy przecież nawet osobny paragraf w Kodeksie karnym. Kompleksy Neo-Nówka nie była pierwszym kabaretem, który w ostatnich latach poruszył Polaków. W 2013 r. burzę wywołał skecz kabaretu Limo o papieżu puszczającym bąki. Posłowie PiS słali skargi do KRRiTV, niektóre domy kultury odwoływały występy kabaretu. Sprawę komentował wtedy współzałożyciel Lima Wojciech Tremiszewski, oceniając poczucie humoru rodaków. – Polacy to spięty i zakompleksiony naród. Ale to się zmienia. Ciągle jednak skecze są mylone z publicystyką czy manifestem. A przecież nikt z nas nie próbuje wbić dzidy w serce albo krzyż, ale rozbawić. A jeśli komuś się nie podoba, niech nie kupuje biletu – tłumaczył komik. Czy po niemal dekadzie coś się zmieniło? W lipcu 2022 r. na Festiwalu Kabaretu w Koszalinie grupa Neo-Nówka pokazała skecz „Wigilia 2022”, w którym przede wszystkim oberwało się rządzącym i ich wyborcom. I choć znowu podniosło się larum, skecz cieszy się powodzeniem. Świadczy o tym 11 mln wyświetleń w serwisie YouTube. Co tak kontrowersyjnego padło ze sceny? Właściwie to same oczywistości, było m.in. o „wywaleniu 70 mln na wybory kopertowe” czy „tępej propagandzie w TVP”. Dlatego nie dziwi, że oburzyła się głównie jedna strona sceny politycznej. Ale komikom trzeba oddać, że nie oszczędzają w skeczu nikogo. – Jesteśmy obserwatorami życia społecznego. Takie są sytuacje – codziennie – w polskich rodzinach. Tak się dzieje – podkreślał na antenie TOK FM współtwórca Neo-Nówki Roman Żurek. Co ciekawe, skecz „Wigilia” jest grany przez kabaret od ponad pięciu lat. Poprzednia wersja również znalazła się na YouTubie. Przez cztery lata obejrzało ją 24 mln osób i nikt nie zgłaszał skarg. Globalizacja Co w takim razie bawi Polki i Polaków? Czy istnieje coś takiego jak typowo polskie poczucie humoru? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Niektóre badania wskazują, że rozumienie żartów zależy od przynależności pokoleniowej, a nie od szerokości geograficznej, samo zaś poczucie humoru zglobalizowało się. – Gdy patrzy się na nasze wyniki i zmieniający się świat, widać, że z poczuciem humoru związana jest bliskość kulturowa, ale rozumiana jako płaszczyzna wspólnych doświadczeń. Sporo osób na świecie ogląda teraz te same platformy streamingowe, mamy dostęp do podobnych mediów, zarazem żyjemy w różnych bańkach. Dlatego z jednej strony humor robi się bardzo uniwersalny i polskie nastolatki śmieją się z tych samych rzeczy, które bawią amerykańską młodzież. Z drugiej nie każdy korzysta z tych samych mediów, więc śmieszą go inne rzeczy – tłumaczy dr Natalia Banasik-Jemielniak, kierowniczka Zespołu Badań nad Językiem i Humorem w Instytucie Psychologii Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej. – Jeśli chodzi o humor i o ironię, to 20-latkowie z Polski będą bardziej podobni do 20-latków tureckich niż do polskich 30-latków, więc to wiek jest czymś, co nas bardzo różnicuje. Koreluje ze skłonnością do użycia ironii i zdradza, jakie ktoś ma poczucie humoru. Młodsze pokolenie spopularyzowało wśród Polek i Polaków internetowe memy. Memiarze, czyli osoby oglądające i przesyłające sobie śmieszne obrazki, mogą mieć tak samo 50, jak i 18 lat. Memowym fenomenem jest tygodnik „Nie”, który zrobił furorę w social mediach, i to w grupie odbiorców, która nigdy nie czytała tego pisma i prawdopodobnie nigdy go nie kupi, a jednak codziennie zagląda do jego mediów społecznościowych w poszukiwaniu kolejnych memów wyśmiewających

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 05/2023, 2023

Kategorie: Kultura