W towarzystwie nałożymy sobie 15% więcej jedzenia Elżbieta Lange – psychoterapeutka i psychodietetyk. Współzałożycielka Fundacji Kobiety bez diety, której celem jest przeciwdziałanie opresji odchudzania i przemocy wobec ciała. Autorka książek, m.in. „Nie tłucz się dietami” i „Emocje na talerzu”. Ile Polacy przytyją w święta i tuż po nich? – Nawet 3 kg. Przy czym przyjmuje się, że aby zyskać dodatkowy kilogram, musieliby jednego dnia wchłonąć 7,1 tys. kalorii. Dzienne zapotrzebowanie to ok. 2,3 tys. kalorii. – Dla kobiet 2 tys. kalorii, dla mężczyzn 2,5 tys. kalorii – tak w dużym uproszeniu, bo wiele zależy tutaj od wzrostu, wagi i np. stylu życia. Poza tym to również kwestie indywidualne. Czy aby przekroczyć 7 tys. kalorii, trzeba się bardzo postarać? – A skąd! To wcale nie jest takie trudne. Przecież wystarczy zjeść kilka kremowych ciastek i już mamy 1,5 tys. kalorii. Do tego dwudaniowy świąteczny obiad – kolejne 1,5 tys. kalorii. Nie bez znaczenia jest fakt, że często przyklejamy się do stołu i już od niego nie wstajemy – świąteczne spotkania zaczynają się sporo wcześniej i wydłużają zwykle do Nowego Roku. Dlatego dodatkowe kilogramy nie będą dużą trudnością. Poza tym zapominamy nie tylko o regularnym ruchu, ale także o piciu wody. Za to wszystko zakrapiamy alkoholem, który też jest wysokokaloryczny; np. lampka czerwonego wina może mieć nawet 200 kalorii. A jakby tego było mało, stale coś podjadamy między posiłkami. Z badań CBOS wynika, że przyznaje się do tego 75% Polaków, a co piąty robi to codziennie. Efekt – dynamika przyrostu osób z nadwagą i otyłych jest ogromna. Gonimy pod tym względem Stany Zjednoczone. – Połowa naszego kraju już boryka się z nadwagą, a 25% Polaków jest otyłych. Co więcej, już co czwarte dziecko ma z tym problem. Badania z 2018 r. mówiły wprost, że 25% trzylatków już ma nieprawidłową masę ciała. Centrum Zdrowia Dziecka wraz z Instytutem Kardiologii biją na alarm – społeczeństwo jest chore, bo otyłość jest chorobą, i będziemy mieli poważny problem nie tylko zdrowotny, ale również społeczny i ekonomiczny. Dlaczego tak trudno nam w święta oderwać się od talerza? – Nierzadko stoi za tym fałszywy głód. Czyli? – Mechanizm radzenia sobie z trudnymi emocjami. Prosta definicja głodu mówi, że to informacja: kończy się zapas energii, trzeba ją uzupełnić, by organizm nadal mógł funkcjonować. Ciało wysyła wtedy sygnały w postaci skurczów ścian żołądka, poczucia osłabienia, ssania poniżej mostka. A jeśli doprowadzamy do bardziej skrajnego głodu, to mamy problemy z koncentracją, bóle głowy, burczy nam w brzuchu. Tyle że niekiedy ta granica się zaciera i bardzo dużo osób je, nawet gdy nie czuje głodu fizycznego. I to właśnie fałszywy głód. Jak on dokładnie działa? – Wystarczy, że coś zjemy, i natychmiast poprawia się nam nastrój. A jeśli dodatkowo będzie to coś tłustego, słonego lub słodkiego, bardzo szybko oddziałuje to na ośrodek nagrody w mózgu, bo niemal od razu aktywowany jest neuroprzekaźnik zwany dopaminą. W ten sposób staramy się maskować bardzo różne stany – tu nie chodzi tylko o złość, wstyd, poczucie winy, ale też o bezradność – żyjemy w czasach, kiedy musimy dawać sobie radę ze wszystkim, wszystko wiedzieć i być dzielni. Albo o nudę – dobrze jest przecież podkręcić sobie dzień oryginalnym daniem. Jakie jeszcze są to emocje i stany? – Napięcie, zmęczenie, niewyspanie. W każdym z tych przypadków jedzenie staje się destrukcyjną formą regulowania emocji, plasterkiem na wewnętrzny ból, a poprzez taką rolę jedzenia nie możemy zaspokajać swoich prawdziwych potrzeb. Przecież jeśli nie jesteśmy głodni, tylko smutni, być może potrzebujemy pobyć w tym smutku i popłakać. Ale na pewno nie jeść. Jeżeli jesteśmy wściekli – wyrazić tę złość. Nie jeść. Podam przykład: do mojego gabinetu przychodzi dużo kobiet, które mają swoje wieczorne rytuały. Wcześniej cały dzień pracują, ogarniają dom, dzieci i ich lekcje. W przypadku świąt obowiązków im przybywa i tym łatwiej zapominają o sobie. Mają więc ogromną trudność ze znalezieniem chwili dla siebie. „Za to przed pójściem spać siadam sobie sama, jest już
Tagi:
anoreksja, biologia, Boże Narodzenie, bulimia, CBOS, chemia, depresja, dieta, dietetyka, Elżbieta Lange, emocje, Emocje na talerzu, farmaceuci, farmakoterapia, Fundacja Kobiety bez diety, jedzenie, medycyna, moda, neurologia, Nie tłucz się dietami, obyczaje, odchudzanie, polskie rodziny, przemoc wobec ciała, psychiatria, psychodietetycy, psychologia, psychoterapeuci, psychoterapia, socjologia, społeczeństwo, Święta, traumy, traumy transgeneracyjne, wywiady, zaburzenia lękowe, zaburzenia odżywiania, zdrowie, zdrowie psychiczne, zdrowie publiczne, żywność