Tag "internet"
Jak się dopasować do nowego świata?
Nieuctwo jest przyczyną nieszczęść, które nas spotykają. Widzę, jak wielu polityków jest kompletnymi nieukami, jeszcze źle wychowanymi Prof. Łukasz Turski – fizyk, profesor w Centrum Fizyki Teoretycznej PAN i przewodniczący Rady Programowej Centrum Nauki Kopernik Panie profesorze, chciałbym porozmawiać o polskiej edukacji. – O! Na to pytanie najlepszą odpowiedzią jest anegdota, jak w stanie wojennym telewizja przyjechała do górala, żeby przeprowadzić z nim wywiad, żeby powiedział coś dobrego. A on się wzbraniał, że nic
Wielki Cenzor Facebook
Działania Facebooka w Europie są walką nie tyle z dezinformacją, ile z rosyjską propagandą Mark Zuckerberg znany jest z dopracowanego niemal do perfekcji wizerunku publicznego i bon motów, którymi sypie w czasie wystąpień. Szafa pełna identycznych szarych T-shirtów, coroczne wyzwania w rozwoju osobistym, które sam sobie stawia i o których pisze na swoim koncie na portalu, oraz narracja o pełnej niezależności Facebooka – to wszystko składa się na filozofię, którą Zuckerberg podsumowuje hasłem: „Idź szybko do przodu i niszcz rzeczy”. Spośród
Cyfrowego klienta trudniej nabrać
Im więcej chcemy wiedzieć o produktach, tym pilniej jesteśmy śledzeni przez producentów i sprzedawców Badacze rynku ogłosili początek nowej epoki, a w każdym razie koniec starej. Do niedawna obserwowano jakby dwa światy: jedni kupowali w sklepach stacjonarnych, a drudzy w internetowych. Teraz okazało się, że świat jest jeden. Z badań firmy konsultingowej Deloitte wynika, że dwie na trzy wizyty klienta w zwykłym polskim sklepie odbywają się z wykorzystaniem urządzeń elektronicznych. Wskaźnik wpływu cyfrowego na zakupy w Polsce wynosi
Smartfon i komputer zamiast urny
Jesteśmy technologicznie gotowi, by wybory i referenda zastąpić głosowaniem przez internet Za dwa tygodnie pójdziemy do urn. Tymczasem już dziś w Estonii jedna trzecia głosów w wyborach oddawana jest online (tę formę głosowania wprowadzono tam w 2005 r.). To widoczny przejaw e-demokracji. Umożliwia ona szerokie zaangażowanie obywateli w proces podejmowania kluczowych decyzji dotyczących przyszłości państwa. Jednak w Polsce dyskusja na ten temat w ogóle nie istnieje. W internetowej publikacji „E-demokracja. Demokracja w społeczeństwie informacyjnym” z 2007 r. Mariusz Luterek przedstawia
Czy polscy politycy korzystają z brudnej kampanii typu boty i trolle?
Czy polscy politycy korzystają z brudnej kampanii typu boty i trolle? Prof. Dariusz Jemielniak, teoretyk zarządzania, Akademia Leona Koźmińskiego W Polsce od kilku lat mniej lub bardziej skutecznie stosuje się nowoczesne media w walce politycznej, w tym oczywiście armię botów czy wynajmowanych trolli (jak i fikcyjnych entuzjastów). Nie mówi się o tym głośno, ale sprawa łatwo wychodzi na jaw przy okazji różnego rodzaju szczytów poparcia czy anomalii ruchu, względnie przy niechlujnie robionych materiałach –
Demokracja przez internet
Proces wyborczy przenosi się do sieci, czy tego chcemy, czy nie – Nie jesteśmy alternatywą dla partii politycznych, nie próbujemy ich zabić. Zawód polityka istnieje od początku cywilizacji i zawsze będzie potrzebny. Nasz system jest uzupełnieniem współczesnej demokracji uczestniczącej, a nie początkiem jej końca – mówi mi Imants Breidaks, łotewski historyk i przedsiębiorca, założyciel platformy internetowej ManaBalls.lv. Rozmawiamy w trakcie Personal Democracy Forum, corocznej konferencji ściągającej do Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku pochodzących z całego
Paraliż postępowy
Wstyd się przyznać, ale w sprawach publicznych praktykuję czasami pocieszanie się cudzymi nieszczęściami, dlatego proszę mojego kolegę w Waszyngtonie, by napisał, jak widzi Donalda Trumpa. Odpowiada: „Nie mam żadnych wątpliwości, że jego rządy będą miały katastrofalne konsekwencje dla Ameryki i w znacznej mierze dla świata. Szczególnie jeśli wygra wybory ponownie, na co wiele wskazuje. Nie wiem, czy potrafię wyliczyć wszystkie przymiotniki opisujące Trumpa: psychopata, rasista, hejter, półgłówek, prostak, cham, egomaniak. Patentowany kłamca
Obiecujemy, przekupujemy, rządzimy
Przejechali się po mnie niektórzy czytelnicy komentarza „Kłamstwa w interesie gigantów” (PRZEGLĄD nr 14). Uważają, że nie ma co wojować z tymi firmami, bo najważniejsza jest obrona wolności w internecie. Wolności, której rzekomo zagraża dyrektywa unijna. Piszę rzekomo, bo swojej oceny pożytków z niej płynących nie zmieniam. Użytkownicy internetu niczego nie stracą. A to, że właściciele gigantów muszą wreszcie płacić twórcom, jest oczywistą koniecznością. Głosicielom poglądu, że wolność internautów jest zagrożona, przybył nowy sojusznik. Do tej pory kompletnie od tej strony nieznany.