Tag "Jerzy Domański"

Powrót na stronę główną
Felietony Jerzy Domański

Tomaszewski wraca do gry

Aż 16 miesięcy i aż 22 rozpraw potrzebował Sąd Lustracyjny, by uwolnić byłego wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych i administracji, Janusza Tomaszewskiego, od zarzutu kłamstwa lustracyjnego. Ale to jeszcze nie jest definitywne zamknięcie sprawy. Rzecznik interesu publicznego, Bogusław Nizieński, nie rezygnuje. Już zapowiedział apelację. Będzie ścigał Tomaszewskiego aż do wyczerpania możliwości proceduralnych. Nie wyklucza też tego, że znajdzie jeszcze przeciwko niemu jakieś nowe dokumenty. Sędziego Nizieńskiego nie zrażają kolejne wyroki sądowe, uwalniające od winy oskarżanych przez niego polityków.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Przedwiośnie Leszka Millera

W okresie naszych rządów bezrobocie w Polsce spadło o milion. W okresie rządów AWS-UW bezrobocie zwiększyło się o milion. Kto więc tu jest wiarygodny? Rozmowa z Leszkiem Millerem, przewodniczącym SLD – Po wyborach samorządowych mówił pan, że miasta i gminy rządzone przez SLD będą wizytówką Sojuszu. I że w tych miejscach SLD pokaże, czym różni się jego rządzenie od rządzenia AWS i UW. Czy podtrzymuje pan to zdanie? – Podtrzymuję w tym sensie, że to jest cel, do którego trzeba dążyć. I wielokrotnie przekonuję się,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Elektorat to nie trampolina

Nie ma takiej obietnicy, której życie kiedyś nie zweryfikuje. Wszyscy, a zwłaszcza politycy, powinni sobie tę myśl zapisać dużymi literami i powiesić w gabinetach. Ci, którzy walczą o władzę – ku nauce. A rządzący jako przestrogę, by nie popełnić tych samych błędów jeszcze raz! Choć prawdę mówiąc, polityk nie znający tej zasady to amator, który powinien ćwiczyć na sucho. Albo na zebraniach swojej partii. A nie na żywych organizmach wyborców. Bo nawet jeśli polityka w znacznej mierze jest sztuką snucia porywających wizji, to polityk musi się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Wielcy językoznawcy

Z wielu wypowiedzi ministrów i polityków AWS, Unii Wolności i Platformy Obywatelskiej, jakie obserwowaliśmy w minionym tygodniu, można odnieść wrażenie, że najwięcej jest wśród nich językoznawców. A zwłaszcza badaczy języka, którym posługuje się lider SLD, Leszek Miller. O co poszło? I co tak poirytowało polityków prawicy? Na Krajowej Konferencji SLD Miller powiedział, że “w zbyt wielu strukturach państwa osiedlili się amatorzy, w dodatku jeszcze głupi i pazerni”, a “władza publiczna nie może być jedyną w kraju

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Przeciw reprywatyzacji

Na początek dobra wiadomość. Mobilizują się krytycy ustawy reprywatyzacyjnej. Szczególnie ważki i przejmujący jest głos Jacka Kuronia i Karola Modzelewskiego, którzy na łamach “Gazety Wyborczej” opublikowali apel do prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego o zawetowanie tej ustawy. Autorzy apelu sprzeciwiają się ustawie reprywatyzacyjnej, ponieważ naraża ona na szwank interes ogółu, a jest podejmowana z powodów ideologicznych i materialnych grupy ludzi. Stosunek do reprywatyzacji w takiej formie, jak to proponują Sejm i Senat, jest dziś najlepszym weryfikatorem poglądów polityków.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Wybór między przeszłością a przyszłością

Najbliższe tygodnie zapowiadają się nerwowo. I to bynajmniej nie z powodu podziałów na prawicy i wyłaniania się kolejnych i, jakże by inaczej, nowych bytów. Dla większości Polaków losy Platformy Obywatelskiej to jeszcze melodia przyszłości. Póki co, można tylko pogratulować jej twórcom zręczności, z jaką prezentują szerokiej publiczności swoje nowe oblicze. A że są to prawdziwi światowcy, właściwe jest chyba słowo nowy image. Sam jestem ciekaw, czy inteligentnie pomyślana i bardzo zręcznie realizowana kampania medialna może być

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Czas kończyć ciuciubabkę

Biurokracja nie ma serca. Nie ma też wyobraźni. Coraz częściej okazuje się, że nie ma też zbyt wielkiej ochoty na żmudną pracę. Przykład z ostatnich dni. We wrocławskim szpitalu zabrakło leków, bo Ministerstwo Zdrowia nie miało czasu na wydanie przepisów umożliwiających sprowadzenie leku z zagranicy. Wiceminister bezpośrednio nadzorujący te sprawy wyleciał, a premier poleciał przeprosić rodziny chorych dzieci. Ładny gest, ale niewystarczający. Nie zdejmuje on z szefa rządu odpowiedzialności za dobór najbliższych współpracowników. Zwłaszcza że sprawuje on swój urząd najdłużej spośród wszystkich premierów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Jeden cel – władza

Nowy rok rozpoczął się marnie. Politycy AWS i UW sprawiają wrażenie, jakby im zaszkodziły bale sylwestrowe. Przetasowania międzypartyjne, długie debaty nad tym, kto dziś jest sojusznikiem, a kto wrogiem, sprawiają, że mało mają oni czasu na inne sprawy. Jak chociażby na pracę parlamentarną. Zbliżające się wybory sprawiają, że nerwowość w obozach obu partii rośnie. I choć ciągle, jak zdyscyplinowany chór, powtarzają słowa o odpowiedzialności, państwie prawa, służbie publicznej, to wystarczy leciutko poskrobać, by zobaczyć

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Spełniam swoje zobowiązanie

Pan Jerzy Domański Redaktor Naczelny “Przeglądu” Szanowny Panie Redaktorze, w 1986 roku do „Przeglądu Tygodniowego”, w ramach toczącej się tam dyskusji o drogach naprawy Rzeczypospolitej, wystosowałem list, który został opublikowany w czerwcu 1986 roku, przewidujący, że do końca tego stulecia nie mamy szans na znaczne podwyższenie globalnego produktu narodowego i dochodu narodowego per capita, zaznaczając, że jeśli moja prognoza się nie sprawdzi, to w 2000 roku przekażę 1000 dolarów na konto redakcji w celu umożliwienia itd.,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Szeryf na cenzurowanym

Regułą działania służb specjalnych w krajach demokratycznych jest dyskrecja. U nas, niestety, jest zupełnie odwrotnie. Okresy ciszy są tylko krótkimi przerywnikami między kolejnymi skandalami. Ostatnio służby zostały wywołane do tablicy przez ministra sprawiedliwości, Lecha Kaczyńskiego, który zarzucił im próby inspirowania materiałów prasowych w dzienniku “Rzeczpospolita”. Minister sugerował, że zamieszczane na jej łamach artykuły na temat korupcji mają tzw. drugie dno. Że ich celem jest nie tylko ujawnienie skandali, ale że są to sterowane przez służby próby wpływania na życie polityczne.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.