Tag "media"
Fejki do szkoły
Łukasz Jakóbiak, dobrze wyrośnięte i utalentowane dziecko internetu, ma w sieci własny show „20m2”. Jego widownia jest jakieś pięć razy większa od tej, którą gromadzi nowa śniadaniówka TVP 1 „Dzień dobry, Polsko!”, czyli program kierowany do ludności zamieszkującej 312 679 km kw. Kosmiczne parcie na szkło wydmuchało Łukasza z Polski do Kalifornii, gdzie od dawna chciał wylądować u stóp niejakiej Ellen DeGeneres, gospodyni kultowego talk-show. I spełnił się jego amerykański sen.
Niech wybuchnie epidemia
W niedzielny, lutowy poranek niespełna 30-letni sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Maciej Szefernaker opuścił studio Radia ZET i Polsat News podczas audycji, w której brał udział. Złożył przy tym oświadczenie, które wykluczyło chorobę pęcherza z listy powodów nieoczekiwanego zachowania. Nic złego nie spotkało też ministra na ulicy, dlatego echo wydarzenia anemicznie błąkało się w sieci, a sam bohater nie trafił na pierwsze strony. Poszło o to, że Szefernaker, do niedawna szef młodzieży
Wolność mediów – smecz
W nr 2/2017 PRZEGLĄDU Ludwik Stomma brawurowo i jak zawsze celnie objaśnia proces, w którym wolność mediów – jedna z podstawowych zasad nowoczesnej oraz liberalnej demokracji – zostaje dzień po dniu, na oczach zadziwionych i zniesmaczonych współczesnych społeczeństw sprofanowana i sprowadzona
Pokaz wazeliniarstwa
Stany Zjednoczone posłały już swoje wojska do ponad 50 krajów i zawsze twierdziły, że to w imię obrony praw człowieka, demokracji i wolności Od wielu miesięcy niemal wszystkie polskie media przygotowywały nas na przybycie żołnierzy amerykańskich, przekonując, że to konieczne i wynika ze strategii NATO. Ale ceremonia powitania US Army w Żaganiu i potem 16 pikników żołnierskich, w każdym województwie, były – jak trafnie zauważył w PRZEGLĄDZIE prof. Bronisław Łagowski („Amerykanie przyszli”, nr 3/2017) jednym wielkim aktem dziękczynienia za dobrodziejstwo,
Dziwna wolność mediów
Na początek nieznośny banał. Wolność środków masowego przekazu, czy jak kto woli mediów, na tym się zasadza, że wolno wyrażać publicznie, za pośrednictwem prasy, radia, telewizji, internetu bądź własnego gardła wszelkie swoje poglądy, o ile nie są one przestępcze i nie nawołują do łamania prawa (choć i tu odnotować można pewne wyjątki). Jest więc najzupełniej zrozumiałe, że istnieją w Rzeczypospolitej – i nie wolno ich kneblować – media pisowskie i antypisowskie, postępowe i reakcyjne, klerykalne i wolnomyślicielskie, mądre i głupie… Taka już
Pan nad mediami
Zwycięstwo Trumpa i Partii Republikańskiej to opowieść o wielkiej klęsce mediów amerykańskiego głównego nurtu Fakty są, jakie są, i obrażanie się komentatorów na rzeczywistość nie ma sensu. Republikanie zgarnęli w wyborach 8 listopada całą pulę: ich jest prezydent, ich Izba Reprezentantów, ich Senat. W efekcie na wiele lat ustali się również konserwatywna większość w Sądzie Najwyższym – instytucji mającej najwięcej do powiedzenia o kształcie ustrojowym Stanów Zjednoczonych. To oni, np. demontując Obamacare, zdecydują o kierunku zmian
Kampania czwartej władzy
Coraz więcej osób jest przekonanych o listopadowym zwycięstwie Hillary Clinton, ale w mediach dominuje Donald Trump. Dlaczego? O wszechpotężnej roli dużych domów medialnych w amerykańskiej polityce nie trzeba nikogo przekonywać. Najważniejsze redakcje w ostatnich 100 latach potrafiły zarówno wynieść kandydatów do Białego Domu, jak i spowodować odejście w niesławie, tak jak w przypadku skompromitowanego aferą Watergate Richarda Nixona. Tradycyjnie też czołowe dzienniki i magazyny, do których należą „New York Times”, „Washington Post”, „Miami Herald” czy „LA
Politycy mają nas za idiotów?
Polskie społeczeństwo jest politycznie bierne. Elity mogą robić, co chcą Dr Zbigniew Drąg – socjolog, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego. Specjalizuje się w badaniu procesów makrostrukturalnych oraz socjologii elit, demokracji i propagandy. Od dawna chcę zadać to pytanie i wreszcie jest okazja. Czy politycy mają nas za idiotów? – Politycy przede wszystkim dbają o swój interes. Tak jak media. Ludzie są emocjonalni i na tym się gra. Ale pytanie postawione w taki sposób zawiera ocenę. Tę mogę mieć jako obywatel,
Wszystkie naczelne mego życia
Mobbing w pismach kobiecychTen tekst napisałam dawno temu, ale szybko odłożyłam go na półkę. Może to kalanie gniazda, piłowanie gałęzi, na której wciąż się siedzi – pytałam sama siebie. Prawda jest jeszcze inna: gdy przepracowało się tyle lat w zawodzie i podsumowuje zmiany, jakie w nim zaszły, robi się przykro. Środowisko jest skłócone jak reszta społeczeństwa, powagę debaty zastąpiły pozorne spory, a na „kulturę mediów” składa się… brak kultury, także wobec własnego środowiska.
Straszą nas każdego dnia
Histeria to mało powiedziane, to jest psychoza wojenna prof. Mirosław Karwat – kierownik Zakładu Filozofii i Teorii Polityki Instytutu Nauk Politycznych. Członek Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych. Członek Komitetu Nauk Politycznych PAN. Autor takich publikacji jak „Miernoty i figuranci: formalistyczna degeneracja władzy”, „Sztuka manipulacji politycznej”, „O perfidii”, „O demagogii”, „O złośliwej dyskredytacji”. Włącza pan telewizor i co? Czuje pan wojnę? I wojenną propagandę? – Jak tylko wcisnę guzik, swąd









