Tag "pomniki"

Powrót na stronę główną
Felietony Ludwik Stomma

Krokodyle łzy

Skarży się Platforma Obywatelska na niszczenie w Rzeczypospolitej trójpodziału władzy, czyli mutatis mutandis podstaw ustroju demokratycznego. Co jest oczywiście najświętszą prawdą – zresztą PiS nie tylko to niszczy i depce. Niepokój budzi jedynie pewien zamęt z cyferkami oraz nieprzyjemne pytanie: KTO mianowicie się skarży i oburza? Najpierw o cyferkach. Po rozprawieniu się z niezawisłością sądów będziemy mieli bowiem trójpodział właśnie: władzę ustawodawczą, wykonawczą i kościelną. Państwo prawa odejdzie w świat bajek, dokładnie tak samo, jak jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Pan Herbert

Samochodem do Płocka. Jestem w tym mieście chyba po raz pierwszy, chyba, bo już sporo żyję, wiele po Polsce jeździłem, a pamięć mam słabą. Poza tym Polska zmieniła się, czasami nie do poznania. Spotkanie w miejskiej Książnicy, duża sala pełna, jest kilka klas z miejscowego liceum. Mam wykład o Herbercie. Byle nie nudzić, byle nie nudzić, myślę. I chyba nie nudziłem, bo czułem cały czas ich uwagę. W moją prelekcję wtopione były dwa fragmenty filmu o Herbercie. Ze wzruszeniem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

W poszukiwaniu sensu

Studiujemy wypowiedzi wodzów IPN i tak sobie myślimy: przecież nawet u nich musi być coś powiedziane z sensem. Ale może to jest za bardzo ukryte? Albo może wszyscy widzą głębię ich myśli, a my nie? Weźmy prof. Krzysztofa Szwagrzyka, wiceprezesa IPN. Słyszymy, jak mówi, że „w Polsce nie było i nie ma przyzwolenia, żeby budować pomniki zbrodniczym formacjom”. A widzimy pomniki Józefa Kurasia „Ognia”, place i ulice „Burego” i „Łupaszki”. Czy nie mają oni na rękach krwi niewinnych ludzi, kobiet i dzieci? A może pomniki

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Troska i kłamstwo

Coraz wyraźniej widać, że prezes jest wybitny. Ale tylko w destrukcji. Jakiś czas temu podejrzewano go, że ma jakąś wizję, teraz widać, że jego wizja to pełne przejęcie władzy i karmienie narodu patriotyczną papką. To patriotyczne gaworzenie sączy się już ze wszystkich mediów publicznych – natrętne, śmiertelnie nudne, prymitywne. Jak się włączy przypadkiem jakąś publiczną stację, to po kilku zdaniach, po kilku obrazach, poznaje się że rządowa. Wiele o Kaczyńskim mówi marność ludzi, którzy go otaczają. Moim ulubieńcem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Daszyński, Kaczyński, pterodaktyle

Polityczne boje o historię to zawsze walka o teraźniejszość i rząd dusz w przyszłości, kształtowanie, choć czasem bardziej adekwatne byłoby określenie manipulowanie, i konstruowanie opowieści o tym, co minione. To legitymizowanie, potwierdzanie i utrwalanie władzy decydentów politycznych. W polityce historycznej nie bierze się jeńców. Im mocniej naruszony zostaje uznany i akceptowalny układ odniesień, zależności, zasług i realnych osiągnięć, tym bardziej można oczekiwać, że to zadziała. Małe kłamstwa działają w ograniczonym polu, potężne i nieskrępowane mają moc atomowego niszczenia. Obecny

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Buciczki

Przed laty ktoś mi przesłał mejlem wiersz „Buciczki”, o butach dziecka. Nadawca nie znał autora, pytał, czy nie jest nim mój ojciec, Mieczysław Jastrun. Bardzo chciałem, aby to był jego utwór, bo piękny, szukałem tego wiersza wszędzie, też w utworach zebranych ojca, ale nie znalazłem. Wiersz leżał mi na sercu, wygięty w znak zapytania, i był zagadką. Straciłem już nadzieję, że ustalę autora, gdy kilka dni temu dostałem list od szkolnego wydawnictwa, że chcieliby wiersz Mieczysława Jastruna „Buciczki” wydrukować. Krzyknąłem:

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

VAT od wolności

Ciekawe, czy stanie kiedyś w Warszawie pomnik Nergala. Za istnienia PiS pewnie nie, ale można sobie wyobrazić, że kiedy już cały plac Kaczyńskiego (dawniej Piłsudskiego, jeszcze dawniej Zwycięstwa) zarośnie lasem pomników, ktoś odkryje, że przecież brakuje kota. I w ten sposób któryś z ulubionych behemotów wielkiego przewodniczącego trafi na cokół. A po latach będzie już łatwiej do słynnego diabła dostawić Adama „Nergala” Darskiego. Gdyby dzisiejszy artysta rzeźbiarz, umiłowany i opłacony przez resort, stanął przed takim zadaniem, z pewnością

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Odpomniczyć Polskę

Niemal od zawsze miałem wrażenie, że nasza piękna kraina jest jakoś strukturalnie zapomniczona. Że u nas pomnik na pomniku pomnikiem pogania. I że nadciągają tylko nowe wiatry wywracające dawne pomniki. Natychmiast tę próżnię po innej, niechcianej historii, innym, niepożądanym wzorcu, zbędnym wspomnieniu wypełniają kolejne pomniczydła, jakby Polska była jak pompa próżniowa i zasysała nowe pomniki w miejsce starych, nie akceptując pustki, którą sama wcześniej wytworzyła. Oczywiście przez lata problematyczna była monokultura „janopawłodruga”. Po tym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Smogowy cokół

Ani stawianie pomników (smoleńskich, papieskich, kaczyńskich, katolickich, bitewnych), ani ich burzenie (gen. Świerczewskiego w Bieszczadach, kolejnych mauzoleów żołnierzy radzieckich, wycinka naturalnego lasu Puszczy Białowieskiej) nie rozwiązuje żadnego prawdziwego problemu w Polsce. Pochłania naszą uwagę, ogniskuje złość jednych albo schadenfreude drugich, tworzy wartość widmową do naszego niewidocznego życia. Lasy Państwowe, które są odpowiedzialne za nielegalną wycinkę drzew w Puszczy Białowieskiej, właśnie zajęły się rozbiórko-wyburzeniem pomnika „Waltera”. PiS, nie mając szans

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Pomniki na wolności

Raz Kościuszko, raz Świerczewski – taki przekładaniec panował przez pół wieku. Od niedawna cokoły na placach i ulicach okupują najdziwniejsze postacie Do postaci historycznych – a jest ich tłum – można się przysiąść. W Łodzi na Piotrkowskiej do Tuwima, w Niepołomicach do Stańczyka, w Łomży do Hanki Bielickiej (tak szczupła to ona pewnie w życiu nie była), przed poznańskim uniwersytetem do pierwszego rektora Heliodora Święcickiego itd. Obok rodowego pałacu w Opinogórze figuruje żeliwny Zygmunt Krasiński, ale w pozie nieprzysiadalnej. Turyści jednak sobie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.