Tag "Tomasz Jastrun"

Powrót na stronę główną
Tomasz Jastrun

Mordobicie, a nie szachy

Płyniemy kajakami Czarną Hańczą, ładnie i pusto, bo to jeszcze nie sezon. Ostrzegano nas, by przez pomyłkę nie popłynąć na Białoruś, i moje dzieci zaczęły się bardzo bać tej Białorusi. Po 12 km nagły hałas zasugerował, że dopływamy do wodospadu. Franio zdążył zrobić mi awanturę, że wiodę go na śmierć. Ale to tylko śluza. Nie ostrzeżono nas, że po drodze będą dwie. Początek Kanału Augustowskiego. Budowany w latach 20. XIX w., czyli w epoce Królestwa Polskiego, pracami kierował gen. Ignacy Prądzyński, potem przywódca powstania listopadowego. Kanał

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Tomasz Jastrun

I po wyborach

Z małego wzgórza widok na jezioro, pomost i białą łódkę. Pusto i cicho. Są jeszcze takie miejsca. W tym drewnianym domku co chwila odkrywam nowe, niezwykłe szczegóły, każdy element przemyślany, zwykle ręcznie robiony przez dawnego właściciela. To było małżeństwo malarzy. I ten domek jest dziełem sztuki. Oni nie żyją już od wielu lat. Trudno o coś bardziej smutnego niż piękne rzeczy zostawione przez zmarłych, które zapominają swoich właścicieli, w obcych rękach blakną i też umierają. Zdumiewające

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Tomasz Jastrun

Na progu

Czytam przedostatni tom dzienników Sándora Máraiego. Ma 69 lat, a już czuje się stary. Stary nie na żarty. A jak jest ze mną? Też mam 69 lat. Czuję się chyba mniej stary niż Márai. Ale jestem na progu, chyba już po drugiej jego stronie. Mój ojciec miał niewiele ponad 30 lat, gdy pisał z ubolewaniem „w moim wieku”. W XIX w. już 50-latek uchodził za starego człowieka. Rozumiem Máraiego, gdy pisze: „W starości jest jakiś

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Ludwik Stomma

Do Tomasza Jastruna

Tomku, Znamy się już 50 lat. Bodaj przez cały ten czas byliśmy z jednego politycznego brzegu (no, ja bardziej na lewo). Czytałem twoje wiersze i niektóre mnie urzekły. Nie podobają mi się natomiast twoje felietony. I nie chodzi o to, że z co trzeciego dowiadujemy się o twojej współpracy z „Kulturą” Giedroycia, z co drugiego o spotkaniach autorskich, podczas których publiczność jest tobą zachwycona, a już w każdym spotykasz jakiegoś celebrytę, z którym jesteś per ty i znasz się intymnie albo od kołyski. Egocentryzm jest nudny, ale daje się ostatecznie wytrzymać.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Pytanie Tygodnia

Co warto przeczytać w trakcie wakacji?

Co warto przeczytać w trakcie wakacji? Prof. Ludwik Stomma, antropolog kultury Zależy, po co się czyta. Żeby poobcować ze świetną i nietrudną literaturą – Hrabala i Cendrarsa, przede wszystkim „Gwiezdną Wieżę Eiffla”. Z Polaków Marcina Wichę. Żeby oprzytomnieć – książki Łagowskiego i Walickiego o Rosji, a także Pawła Petryki „Polska Ludowa – prawdy niechciane”. Żeby wiedzieć, z kim mamy do czynienia – Tomasza Piątka o Macierewiczu i Morawieckim. Z historii – „Saladyna”, świetną monografię pióra Geoffreya Hindleya.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Pytanie Tygodnia

Czy politycy prawicy mają szczególną skłonność do zdrad małżeńskich?

Czy politycy prawicy mają szczególną skłonność do zdrad małżeńskich? prof. Zbigniew Izdebski, seksuolog i doradca rodzinny Moje badania pokazują, że poglądy na temat seksu osób identyfikujących się jako prawicowe są dość rygorystyczne, natomiast zachowania seksualne – już znacznie mniej. Mam wrażenie, że w tej kwestii niektórzy politycy mają dwa standardy moralne: jeden na użytek kształtowania swojego wizerunku, drugi – wyrażający się w ich rzeczywistym podejściu do życia seksualnego. W polskiej polityce jest niemało przykładów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Nie mieści się w głowie

Wielkanoc – odwiedzam mały cmentarz przy niewielkim mieście. Zawsze zadziwia mnie, jak żyją te wiejskie i małomiasteczkowe cmentarze, nie tylko w czasie świąt płoną tam znicze i są świeże kwiaty. Miejski cmentarz zdaje się przy takim prowincjonalnym opuszczony i martwy. To nie tylko żywa pamięć, ale i obawa, co ludzie powiedzą. W małym mieście wszyscy znają żywych i martwych. I nikt nie chce być gorszy w trosce o groby. Trwa wyścig w demonstracji pamięci. Tak czasami małość służy wielkości. W rodzinnym domu mojej żony

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Ale bomba!

Ta wiadomość powinna obiec świat z szybkością błyskawicy. Rządowa komisja w Polsce ma już pewne dowody na to, że samolot z polskim prezydentem, elitą polityków i wojskowych dowódców padł ofiarą zamachu. Ludzie Putina podłożyli bombę termobaryczną. Polski premier mógł brać udział w spisku. Dlaczego media światowe o tym ani mru-mru, czyżby już wszyscy wiedzieli, że Polską rządzą szaleńcy? I dlatego nikt nas nie traktuje poważnie. Dlaczego nie zrywamy stosunków dyplomatycznych z Rosją? Oni też tylko pukają

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Obsesja

Wszyscy, którzy mają odmienną wizję Polski od naszych narodowców, to zdrajcy. Prezes narzeka, że z opozycją nie da się rozmawiać. Ale jak zdrajcy mogą rozmawiać z prawdziwymi Polakami? Mogą tylko paść na kolana. Ci, którzy wywołali w Polsce zimną wojnę domową, mają żal do oponentów, że używają wojennego języka. A to nie jest jak w przysłowiu „psy szczekają, karawana idzie dalej”. Karawana odszczekuje się psu. To ludzki nieludzki odruch. Wpędzili nas w nienawiść nasi pełni nienawiści chrześcijanie. • Kolekcja absurdów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Duszny zapach

Ciekawy wywiad z Ludwikiem Dornem w weekendowej „Gazecie”, która nagle zaczęła kosztować 4,50 zł. Słyszałem, że mają poważne kłopoty. Pamiętam, jak na progu słynnych wyborów powstawała „Gazeta” powołana na czas ich trwania. Ale ich wynik pozwolił pismu nadal istnieć. Pamiętam, jak Helena Łuczywo w naszym mieszkaniu zastanawiała się, czy po wyborach może zostać taki tytuł, zdawał się dziwny. Były też spekulacje, kto ma być szefem dziennika. Powstało pismo pełne niezwykłych i ważnych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.