Ruchy na lewicy: kto jest na marginesie, a kto patrzy w przyszłość Gdy cztery lewicowe partie, Unia Pracy, PPS, SDPL oraz Wolność i Równość zawarły porozumienie w sprawie wspólnego startu w przyszłych wyborach, Robert Biedroń stwierdził, że „niepotrzebnie się marginalizują”. Tak oto do publicznej debaty wkroczyło słowo marginalizacja. I pytanie – co nią jest, a co jest próbą wydobycia się z tego stanu? Nowa Lewica, której współszefami są Robert Biedroń i Włodzimierz Czarzasty, działa już prawie rok. Jej powołanie miało być impulsem, który przyciągnie nowych wyborców. Nic takiego się nie zdarzyło, NL wciąż nie może w sondażach pokonać bariery 10% poparcia, nie widać też, by aktywizowała jakieś nowe środowiska czy też narzucała ton debacie politycznej. W zasadzie stoi na uboczu wojny PiS i PO. I jeżeli mówi się o partii Czarzastego i Biedronia, to tylko w takim kontekście, czy przyłączy się do PO, tworząc wspólną listę opozycji, czy też wybierze samodzielny start. A jak będzie? Wszystko w gruncie rzeczy zależy od kalkulacji szefów NL – czy więcej miejsc w Sejmie dostaną, idąc samodzielnie, czy na wspólnej liście z PO. Całą tę sytuację można skomentować, że tak naprawdę Czarzastemu i Biedroniowi pozostało handlowanie hipotetycznymi wyborcami, i to jest w zasadzie ich główny atut. Z tego punktu
Tagi:
Adrian Zandberg, biznes, Donald Tusk, elity III RP, gospodarka, historia lewicy, III RP, Jarosław Kaczyński, kapitalizm, klasa kreatywna, klasy społeczne, korporacje, Lewica, liberałowie, neoliberalizm, Nowa Lewica, orientacja seksualna, Partia Razem, PiS, PO, podziały klasowe, polityka tożsamości, polska lewica, polska polityka, poprawność polityczna, PPS, praca w Polsce, pracownicy, pracownicy najemni, prawa pracownicze, prekariat, protesty pracownicze, Robert Biedroń, rynek pracy, SdPl, SLD, socjalizm, społeczeństwo, stara lewica, Unia Pracy, UP, walka klas, WiR, Włodzimierz Czarzasty, wojny kulturowe, zarobki Polaków, związki zawodowe, związkowcy