Archiwum

Powrót na stronę główną
Kultura

Wóda, seks, historia i władza

2014 może się okazać drugim z rzędu znakomitym rokiem polskiego kina. I znów rozpocznie go film Wojtka Smarzowskiego. Mówi, że zabiera się do filmów, gdy coś go boli i uwiera. Niespełna rok temu do kin wchodziła „Drogówka”, w której Smarzowski, uchodzący za jednego z kultowych reżyserów, rozprawiał się z siedmioma grzechami głównymi naszego społeczeństwa (m.in. z korupcją, cudzołóstwem i hipokryzją oraz zgnilizną władzy). Tym razem na warsztat wziął jeden, ale jakże powszechny: alkoholizm. – Film będzie popularny, bo picie to jednak cały czas nasz sport narodowy – mówi reżyser. Polski widz nie może doczekać się także na „Miasto 44” Jana Komasy. Zdjęcia do filmu trwały 63 dni – tyle, ile walki o Warszawę.

Wywiady

Co zrobić z Senatem – rozmowa z prof. dr hab. Marianem Grzybowskim

– Uważam, że konstytucja jest dostatecznie funkcjonalna jak na warunki, w jakich powstała. Nie widzę potrzeby generalnych jej zmian. Można natomiast mówić o potrzebie uzupełnień czy korekt, tam gdzie życie poszło naprzód – mówi prof. dr hab. Marian Grzybowski z Katedry Prawa i Nauk o Administracji w Instytucie Politologii Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie. O jakich poprawkach mowa? Nic nie stoi na przeszkodzie, by zreformować przepisy o immunitecie. Usunąłbym z jego zakresu np. przestępstwa pospolite oraz pozbawione związku z życiem publicznym. Dość trudno także uzasadnić kontynuowanie przyjętej i stosowanej w praktyce formuły Senatu.

Świat

Łapówki od Siemensa

Największa afera korupcyjna powojennych Niemiec wciąż daje zajęcie Temidzie. Sąd w Monachium orzekł, że były dyrektor do spraw finansowych koncernu Siemens, 60-letni Heinz-Joachim Neubürger, musi zapłacić dawnemu pracodawcy rekordowe odszkodowanie w wysokości 15 mln euro. Według sądu Neubürger nie dopełnił obowiązków i nie zapobiegł ani nie zwalczał gigantycznej korupcji, którą przedstawiciele Siemensa uprawiali w różnych krajach świata.

Świat

Najważniejsze to dobrze się ożenić

Amerykańskie kampanie wyborcze to nie tylko mięso: dane statystyczne i demograficzne, grupy fokusowe, spoty, virale, organizacja, mobilizowanie wyborców i zbieranie pieniędzy. Tamtejsza polityka to również sos: kandydaci i sztabowcy, mężowie, żony i kochankowie, przyjaciele i wrogowie, sympatie, antypatie i fobie, przypadki, dni złe i dobre. Migreny, stany lękowe, pieniądze i kochankowie – oto kulisy amerykańskiej kampanii prezydenckiej.

Świat

Co się stało z arabską wiosną?

Polityczna zawierucha, która trzy lata temu rozpoczęła się w Tunezji, aby następnie ogarnąć inne kraje arabskie, przyniosła nadzieję na gruntowne zmiany polityczne i gospodarcze. Masowe bunty ludzi przeciw dyktaturom, biedzie oraz niesprawiedliwemu podziałowi i tak umiarkowanego bogactwa nazwano na Zachodzie arabską wiosną. Arabowie mówią raczej o rewolucjach, które teraz nie przypominają już wiosny, tylko niekończącą się jesień. Kto zyskał, a kto stracił na przemianach w krajach arabskich? Tunezyjczykom, podobnie jak Egipcjanom, żyje się dziś jeszcze gorzej niż przed 2011 r. W Syrii najpoważniejszym skutkiem społecznym konfliktu są rzesze uchodźców, którzy musieli opuścić domy w obawie przed śmiercią. Wydaje się, że głównym zwycięzcą arabskiej wiosny jest Arabia Saudyjska.

Świat

Minister lat 27

Najmłodszy minister w historii II Republiki, Sebastian Kurz, już trzy lata temu okupował czołówki gazet. Jako przywódca młodzieżówki ludowców zachęcał do głosowania na partię kampanią „Czarne jest podniecające!”, pozując z atrakcyjnymi dziewczętami na czarnym hummerze przed wiedeńskim klubem Moulin Rouge. Jako 24-latek został sekretarzem stanu ds. integracji i… okazał się zdolnym, skutecznym politykiem. Przetrwał żarty z nazwiska, oznaczającego krótki, krótko, i pytania o jego polityczne przetrwanie. Czy student prawa Sebastian Kurz poradzi sobie w rozmowach choćby z Siergiejem Ławrowem? Niektórzy kpią, że w pierwszą podróż zagraniczną szef austriackiego MSZ pojedzie do Disneylandu.

Książki

Jestem cierpliwa i nie narzekam – rozmowa z Danutą Stenką

Rola Judyty w „Nigdy w życiu!” Ryszarda Zatorskiego zrobiła mi dużo dobrego, uwolniła od stereotypu dramatycznej heroiny. Bardzo tego potrzebowałam, choć mało brakowało, a nie zagrałabym Judyty. Producenci uważali, że jestem aktorką dramatyczną, absolutnie się do takiej roli nie nadaję, strata czasu – mówi aktorka Danuta Stenka. – Rozpoczęły się zdjęcia i z każdą kolejną sceną czułam, że jest coraz gorzej. Czułam, że grzęznę. Niby grałam w komedii, niby na wesoło, a byłam w kompletnej dolinie.
Jak to się stało, że film się udał, i nie tylko kobiety chodziły na niego po kilka razy, dlaczego Danuta Stenka krzyczała na Jadwigę Barańską i co wywalczyła z producentami filmu „Katyń”?

Kraj

Ukraińcy nad Wisłą

– 3600 dol. musieliśmy zapłacić, aby nasza Wiera dostała pracę pielęgniarki w szpitalu w Żytomierzu – mówi 48-letni Wasyl, który od 12 lat jest w Polsce. Korupcja, nawet głód. Tak można by scharakteryzować życie na Ukrainie. Dlatego przybysze zza wschodniej granicy wciąż przyjeżdżają do Polski w nadziei na lepsze życie. Już są więc w Unii Europejskiej i harują tu za grosze. Schemat jest następujący: jeść byle co, mieszkać byle gdzie, aby tylko jak najwięcej zarobić. Nawet kosztem zdrowia i poniżenia. – Ciągle jestem obserwowana, kontrolowana. Pani wchodzi bez pukania do mojego pokoku i gasi mi światło – opowiada Oksana opiekująca się w Polsce starszą kobietą. – My, Ukraińcy, twardy naród jesteśmy. I całe szczęście nie mamy zbyt dużych oczekiwań od życia. To nas ratuje – dodają jej rodacy.

Wywiady

Długi marsz lewicy – rozmowa z Aleksandrem Kwaśniewskim

– Lewica, będąca w mniejszości, nie wykazuje zdolności do dialogu i do porozumienia między sobą, żeby stworzyć coś, co byłoby alternatywą dla dwóch partii prawicowych. Prof. Bauman świetnie mówił o tym ostatnio, że trzeba trochę zachowywać się jak Lassalle przed stu laty, czyli zacząć nie od troski o słupki poparcia, tylko od kwestii zasadniczych, fundamentalnych dla ludzi. Wahadło w najbliższych wyborach nie wychyli się ani w lewo, ani w prawo, tylko przeciwko rządzącym. Na zasadzie odreagowania po ośmiu latach rządów. Nie mam żadnych wątpliwości, że uczciwe koalicyjne porozumienie centrum i lewicy dałoby rzeczywiście dobry wynik wyborczy. Kończący się rok i perspektywy na następny ocenia były prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Wywiady

Rzezie polsko-polskie – rozmowa z prof. Januszem Tazbirem

– Nie byliśmy aniołami historii. W stosunkach z sąsiadami, w większości przecież pobratymcami, niczym specjalnym się nie różniliśmy od innych narodów. W 1596 r. dopuściliśmy się haniebnej rzezi powstańców kozackich, którzy skapitulowali nad Sołonicą na Ukrainie. Zabito wówczas ok. 1 tys. jeńców wraz z rodzinami, a więc kobiety i dzieci. Również bitwą pod Somosierrą możemy się chwalić, ale nasz tam pobyt, to, co żołnierze wyrabiali, jest haniebnym epizodem – mówi historyk prof. Janusz Tazbir. Także w XX w. sporo można nam zarzucić. – W okresie międzywojennym nasz stosunek do Ukraińców i Białorusinów jako mniejszości narodowych był naprawdę daleki od wzorowego, a nawet poprawnego. W 1938 r. doszło do haniebnej akcji burzenia i zamykania cerkwi, przymusowej katolicyzacji ludności ukraińskiej. Za to niemądre zachowanie władz zapłaciliśmy w czasie mordów wołyńskich. Podobnie było z Zaloziem, które nam się należało, ale nie w takim momencie powinniśmy po nie sięgać, nie razem z Hitlerem.