Wpisy od Edward Mikołajczyk

Powrót na stronę główną
SZOŁKEJS

Koszt narodowej wiagry

Mój wkład w dzieło utrzymania pokoju na świecie jest bardzo mały. Chodzi raptem o dwa czyny z czasów młodości, które muszę tu utrwalić, bo na podręczniki nie mam co liczyć. Otóż sprułem musztrę u mjr. Proniewicza po pierwszym roku studium wojskowego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Siwy major był dla nas, szeregowych, jak ojciec. Zawsze wiedział, co knuje wróg i jaką należy dać mu nauczkę. Nie cierpiał erzaców. Na egzaminie w Collegium Novum na parterze było tak: w niekompletnym umundurowaniu (bez czapki) położył się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Ostoja w opałach

Tylko jeden zdecydowany ruch może uratować skórę dobrze znanym sprawcom, autorom niesłychanego wybryku dziennikarskiego w „Wiadomościach”. Chodzi o publikację wizerunków i ujawnienie danych osobowych dziesięciorga uczestników protestu pod siedzibą tej redakcji i kanału informacyjnego TVP Info. Otóż należy wyjąć oba te zespoły ze struktury spółki akcyjnej TVP i włączyć do któregoś z resortów siłowych – albo obrony narodowej, albo spraw wewnętrznych. Publiczna aktywność pracowników informacji TVPiS utraciła bowiem związek z dziennikarstwem w państwie demokratycznym. Publikacja zdjęć

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Prezes na Wilno!

O tej porze roku już wiadomo, co nowego pokażą telewizje na wiosnę. Mamy za sobą styczniowe puszenie się nadawców i kuszenie publiczności podczas prezentacji nowych ramówek. Widzowie pewnie wybrali, czym w najbliższych miesiącach będą się odżywiać codziennie przez cztery godziny i jeszcze trochę. W ubiegłym roku to było dokładnie 4 godziny, 17 minut i 8 sekund dobowego spoczywania każdego Polaka przed włączonym telewizorem. Ale, uwaga, ten imponujący czas był o całą minutę i 24 sekundy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Muzyka butów

Trzeba mieć sporo zaufania do własnego rozumu, żeby publicznie zabierać głos na temat śmierci. Mało kto ryzykuje, kto ma porządną maturę i umie sobie przedstawić, ile milionów myśli zapisanych w tej sprawie zalega biblioteki całego świata. Pokora wobec dorobku umysłowego naszej cywilizacji paraliżuje współczesnych mędrców i odbiera im śmiałość do wystąpień. Oni najchętniej cytują mniej lub bardziej starożytnych myślicieli. Z tym większą uwagą warto odnotować wielkiej rangi sukces intelektualny naszego rodaka

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Radio na bakier z zegarem

Kiedy byłem telewizyjną małpą, pytano mnie, co pijam i czy słucham radia. Dzisiaj sam sobie stawiam pytania, na które chcę odpowiadać. Otóż słucham radia TOK FM. Oświadczam i natychmiast czuję się nabywcą prawa do zabierania głosu, a nawet recenzowania oferty programowej tej stacji. Mam do tego historyczne upoważnienie. Dawno temu spotkałem w pociągu z Krakowa do Warszawy naczelnego „Polityki” Jerzego Baczyńskiego (jadł kanapkę w przedziale drugiej klasy) i pogratulowałem mu, że trafnie zainwestował, bo to będzie bardzo

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Nowe ceny w obrocie słowami

W styczniu podrożały słowa, na razie te drukowane, czyli wyrazy. Omenaa Mensah, piękna kobieta, prezenterka TVN, po trzech z górą latach zakończyła swoją wędrówkę w poszukiwaniu sprawiedliwości. Korzystne dla niej orzeczenie sądu apelacyjnego będzie kosztować właściciela internetowego Pudelka 30 tys. zł. Dodatkowo przez tydzień Pudelek musiał przepraszać panią Omenę, a to też są pieniądze i szkody wizerunkowe, bo trzeba będzie podkulić ogon. Kara spotykała go za to, że „w sposób rażąco niezgodny z prawem” rozpowszechniał wulgarne,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Głos za inspektami na Wiejskiej

Od razu na początku uprzedzam, że dodałem PLUS do nazwy tego mojego kąta w PRZEGLĄDZIE. Pewnie nic wielkiego by się nie stało, gdybym się nie przyznał, ale trzeba znać panią redaktor Joannę Wielgat, żeby wiedzieć, że tutaj samowolka nie przechodzi. Już słyszę ten głos: A po co to panu, taka niby dobra zmiana? Odpowiadam, zanim zostanę zapytany. Plus jest wynalazkiem bezpartyjnym i stał się własnością naszej cywilizacji na długo przed plagami, które dopadły dzisiejszą Polskę. Mój pierwszy w życiu felieton miał tytuł „Plus

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Jak Tadeusz z Mateuszem

Strategię na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju wymyślił Mateusz Morawiecki, kiedy był wicepremierem i zajmował się myśleniem. Wtedy myślał i milczał, bo przemawianiem do narodu, bez dodatkowych obowiązków, zajmowała się premier Beata Szydło. Kiedy Jarosławowi Kaczyńskiemu przestała się podobać wykonawczyni roli głównej, bez wahania i właściwie w ogóle nie przerywając spektaklu, zarządził zmianę w obsadzie. Teraz ona siedzi cicho, a M.M. mówi bez przerwy. Mateusz Morawiecki prezentuje się najpoważniej jako mąż stanu, kiedy zwraca się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Eksces w przedszkolu

W świecie zwierząt wcale nie jest dobrze z wolnością słowa. Przedstawicielom niektórych gatunków zezwala się na podniesienie głosu tylko w momencie terminalnym, kiedy czują nóż na gardle. Pozostającym przy życiu sztukom przysługuje prawo do wypowiedzi raz w roku, o północy w Wigilię Bożego Narodzenia. Nie jest możliwe, żeby taka sytuacja przedłużała się w nieskończoność. Energia nieludzko, przepraszam: po ludzku uciskanych, eksploatowanych i zabijanych zwierząt nie wyparowuje bez śladu. Gdzieś się kumuluje i prędzej czy później czeka naszą planetę, a może i wszechświat,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Ślepa kiszka Europy

Ilekroć szukałem roboty, sprawdzałem najpierw, czy nie będę musiał się wstydzić za nowego szefa. Chodziło o to, żeby był odważny i mądrzejszy ode mnie albo przynajmniej nie mówił bez przerwy, że ciągle się uczy, a postępów nie było widać. Żeby się upewnić, trzeba było pytać naokoło, bo nie było jeszcze Twittera, najlepszego dzisiaj lusterka zawartości mózgu osoby publicznej. Nie było też dostępu do ruchadeł leśnych, a prezydenci USA nazywali się poważniej. Wpadłem właściwie tylko raz. Mój ówczesny nowy przełożony

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.