Wpisy od Krystyna Kofta
Lepperiada
IDŹCIE Z BLOGIEM Dziś pogrzeb Andrzeja Leppera. Nie był to mój faworyt, jednak żal, że tak skończył. Zbadać sprawę trzeba. Z doświadczenia wiem, bo znałam kilku samobójców, również takich, którzy próbowali i ich odratowano, że to może być nagły impuls. Ma człowiek plany, jest wesoły, chce się bawić, a następnego dnia znajdują go za kulisami w teatrze studenckim. Miał się z kimś spotkać. Lepper był twardy. Uchodził za takiego. Jednak kogoś lub czegoś się bał. Andrzej Lepper to największa metamorfoza
Gra w zabijanie
Albert Camus napisał kiedyś, że cierpienie dzieci jest skandalem metafizycznym. Od dnia, w którym jasnowłosy Norweg dokonał masakry na wyspie, głównie na dzieciach, cały świat zastanawia się nad tym, co się stało. Intelektualiści, filozofowie zaczynają analizować zjawisko, lud pragnie zemsty, kary, sprawiedliwości. Nic z tego, nie można go w Norwegii uśmiercić w majestacie prawa, bo nie ma tam kary śmierci. Radek Sikorski po tragedii napisał na Twitterze, że chciałby dla Breivika kary śmierci, ale to wolny kraj i minister spraw zagranicznych innego
Saksy Śmierci
ZA PIĘĆ DWUNASTA Wszyscy chcą się rozerwać, czytać o fajnych rzeczach, miłości, seksie, namiętnościach. Mogą też być zbrodnie, bo to ciekawe. Prawie nikt nie lubi, by przypominano mu, że umrze. Napisałam w swojej powieści: „Świadomość, że kiedyś umrę, łączy się z pewnością, że obudzę się nazajutrz”. Nic bardziej mylnego, choć to jest naturalne. Jednak trzeba mieć jasność w naszym życiowym tunelu. Czasami światło w tunelu jest ratunkiem, pokazuje wyjście, innym razem jest niestety pociągiem,
Niebezpieczna gra
Przeczytałam świetny jak zawsze felieton prof. Bronisława Łagowskiego „Samozatrucie solidarnych” („P” nr 16). Lepiej nie można zanalizować tego, co się dziś dzieje w naszym kraju. Gdybym pisała felietony w cyklu „Teledelirka”, z pewnością zajęłabym się telewizją, bo rzeczywiście delirka trzęsie mediami. W szczególności zaś „tele”. Nie żałuję, że nie piszę dziś o polityce i politykach, bo mnie też trzęsie, gdy na nich patrzę. Nie delirium, lecz obrzydzenie. Nie jestem osamotniona w odruchu wymiotnym, a jednak wiem, że nie możemy wszyscy wypiąć się na PiS. To znaczy
Polityczne perły i plewy według Krystyny Kofty
Perły 1. Dla mnie cicha wyprawa do Smoleńska pod wodzą Ewy Komorowskiej, z udziałem prezydentowej Anny Komorowskiej, była chwilą refleksji i smutnego wytchnienia od jazgotu i użerania się, od ględzenia PiS-owskiego, od mantry spiskowej prezentowanej przez posłów Brudzińskiego, Ziobrę, Kurskiego i innych tuzów, baranków, które nie miały głosu, bo kampanią rządziły dwie wiedźmy. 2. Wyjście z PiS dwóch posłanek, Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak, z posłem Pawłem Poncyljuszem. Choć wchłonięcie Adama Bielana i Michała Kamińskiego jest
Niegrzeczne dziewczynki
Ludzie, wyobrażacie sobie, że facet dostaje Nobla, mimo że pisze zabawne książki, pod takim tytułem jak wyżej albo „Pantaleon i wizytantki” czy „Ciotka Julia i skryba”, powieść autobiograficzna? Ciotka była o kilkanaście lat starsza od Maria, ożenił się z nią. Potem porzucił dla młodszej, ale też spokrewnionej kuzyneczki. Do tego jeszcze publicznie spoliczkował Marqueza, nie wiadomo jednak za co, bo nigdy nie zwierzyli się żadnej kolorowej gazecie: „Tylko u nas Gabriel Garcia Marquez opowiada, za co dostał w twarz od Llosy”, a u konkurencji:
Znikające kobiety
ZA PIĘĆ DWUNASTA Przeczytałam w „Forum”, że Kristof, świetny felietonista „New York Timesa”, w 2004 r. kupił sobie za 353 dol. dwie nieletnie niewolnice. Zakupu dokonał w burdelu, dostał rachunek i zapewnienie, że może z nimi zrobić wszystko. Gdyby miał ochotę na seks z zabijaniem, to czemu nie? Miały szczęście, trafiły na przyzwoitego człowieka. Kupił je, by wyzwolić. Tak zachowywali się niekiedy wrażliwi ludzie w czasach niewolnictwa. Dziewczynki były zmuszane do prostytucji, nie wiedziały, ile mają lat. W branży pracowały
Łamanie kołem i opłatkiem
Święta, czas opłatka, 12 dań i pasterki. Kto chce, ten obchodzi, kto nie chce, obchodzi z daleka, wyjeżdża pod palmy albo barykaduje się w domu, udając, że go nie ma. Nie ma przymusu, nie ma też zakazu. Pasterka o 22 z Watykanu, a u górali o 24. Benedykt XVI dba o swoje zdrowie. Jan Paweł II ciężko chory nie przykroił obyczaju do swoich potrzeb. Jedni pójdą na pasterkę o 22, drugich to nie wciąga. „Wolnoć Tomku w swoim domku”, mówi przysłowie. Nawet agent Tomek łamał się opłatkiem
Mucha Obamy
Najważniejszym, choć przydługim newsem w telewizji był pogrzeb bóstwa, czyli Michaela Jacksona. Zdziwiło mnie, że publiczne i prywatne stacje telewizyjne wydały kasę na bezpośrednią transmisję. Wyjaśniło się jednak, że cały świat oglądał to widowisko za darmo! Za trzy godziny żałobnej celebry nie trzeba było płacić. Na scenie różne osoby mówiły albo śpiewały, a Michael przyglądał się temu jako hologram. Przybierał różne postacie, raz był śpiewającym pięcioletnim brzdącem, to znów wisiał w niebieskich laserach rozpięty
Obraza prostytutek
Na konferencji prasowej PiS, z prezesem Jarosławem Kaczyńskim w tle, ujrzeliśmy dawną, jak wszyscy mówią, godną szacunku, panią minister Gęsicką, która patrząc w oczy telewidzów, mówiła z troską i zgrozą o niewykorzystanych przez Platformę funduszach. Wystarczyło spojrzeć na błogą minę prezesa PiS, by spostrzec, jak bardzo jest ze swej posłanki zadowolony. Nie byłoby w tym widoku nic nagannego, gdyby nie to, że pani posłanka kłamała w żywe oczy widzów przed telewizorami. Pokazując cyferki, \”myliła się\”, rozchodziła z realiami, nie mówiąc o dalszych









