Bronisław Łagowski

Powrót na stronę główną
Bronisław Łagowski Felietony

Czy nie za dużo bujania?

Kto by się spodziewał, że w zlaicyzowanej Europie przechowała się potrzeba zbawienia? Gdy Watykan ogłosił deklarację, że tylko Kościół katolicki może dać pełne zbawienie, protestanci, nomen omen, zaprotestowali i była to reakcja naturalna. Ale mocno krytyczne głosy odezwały się również w prasie lewicowej i liberalnej, także polskiej. Wydaje mi się, że zazdrość z powodu katolickiego monopolu na udzielanie zbawienia zauważyłem nawet w aż za bardzo odnowionym Sojuszu Lewicy Demokratycznej i kręgach zbliżonych. Poruszenie było znaczne, być może wpłynęły skargi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Mała martyrologia

W moim felietonie sprzed paru tygodni nie było żadnych insynuacji pod adresem Henryka Wujca; była otwarta krytyka. (Poruszając tam również sprawę lustrowania Wałęsy, którego wcześniej mimo wszystko broniłem, napisałem en filigrane [między wierszami] nie więcej, niż wyczytałem w wielu publikacjach solidarnościowych). Chciałem pod względem wulgarności dostosować się do stylu Henryka Wujca (“pies im mordę lizał”), ale na szczęście nie potrafiłem. Z niejakim zdziwieniem dowiaduję się, że pomnik wystawiony w Biłgoraju byłemu powiatowemu sekretarzowi i członkowi KC PZPR

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Polityka we mgle

Premier Buzek wygłosił pogląd, w jego obozie politycznym oczywisty, że do osiągnięć “Solidarności” należy także zburzenie muru berlińskiego, czyli zjednoczenie Niemiec. Ta wypowiedź, należąca już do liturgii nowej drętwej mowy, uświadamia nam, jak bardzo powierzchowne i mylące wyobrażenia o stosunkach międzynarodowych panują wśród polskich, a zwłaszcza solidarnościowych, polityków. Przewidywano, że uniezależnienie się Polski od Związku Radzieckiego i odrzucenie systemu realnego socjalizmu musi spowodować upadek NRD i zjednoczenie Niemiec. Był to z góry znany koszt

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Drugie wyzwolenie

W miarę, jak oddalamy się od lat 80., mamy coraz mniej oporów wewnętrznych przed przyjęciem rocznicowej wersji historii, według której “Solidarność” wyzwoliła nas spod ko­munistycznego totalitaryzmu. Być może ta wersja kiedyś zapanuje całkowicie, ale na ra­zie jeszcze nie zapanowała. Nie straciliśmy pamięci, a poza tym żyją (i bardzo dobrze) mniemani wyzwoliciele, na każdym kroku po­kazując, czym są pod względem politycznym i moralnym. Z biegiem czasu nabywali trochę ogłady i trochę kwalifikacji i jeśli z tymi nabyt­kami są, jacy są,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Marne życie polityczne

Sąd Lustracyjny, po wnikliwym zbadaniu sprawy i po głębokim namyśle orzekł, że Aleksander Kwaśniewski nie pracował w redakcji “Życia Warszawy”. Na tym, że tam pracował, opierało się oskarżenie. Po­twierdził w ten sposób swoją mniemaną re­putację sądu bardzo niezawisłego. Gdyby był sądem stronniczym, podatnym na ży­czenia rządu albo jakiegoś sztabu wybor­czego, mógł orzec, że Aleksander Kwa­śniewski jednak tam pracował. Tą niezawi­słością sądu bardzo zbudowani zostali ide­alistyczni zwolennicy lustracji. Ich sumienia są już spokojniejsze, mają pewność, że swoją

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Polak wie lepiej

Daniel Olbrychski napisał w “Polityce” wesołą parodię wyobrażeń polskiego inteligenta o Rosji. W tej sprawie zresztą inteligent niczym się nie różni od bezmyślnego kołtuna, który raz na zawsze wszystko wie. Parodia ta ma formę listu do reżysera, Nikity Michałkowa, z którym nasz znakomity aktor się przyjaźni. Polak jest przekonany, że Rosjanin nic a nic nie rozumie z historii Rosji, nie może więc być mowy o tym, aby mógł się od niego, choćby to był jego przyjaciel, dowiedzieć czegoś nowego. Przeciwnie, to on sam czuje

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski

Podstęp przeciw prawu

W ustroju demokratycznym ordynacja wy­borcza jest ważniejsza niż konstytucja. Wszystko zależy od wyniku wyborów, od tego, czy dają one możliwość zmiany władzy, czy osobistości mające rzeczywiste poparcie lud­ności mogą w wyborach kandydować, czy li­czenie głosów jest uczciwe. Obecna ordynacja wyborów prezydenckich daje możliwość kan­dydowania nieomal każdemu, z czego nie omieszkają korzystać różni dowcipnisie, dzi­wacy, kandydaci do wszystkiego. Nikt nie próbuje ograniczyć demokracji przez uniemożli­wienie kandydowania osobom niepoważnym, czy takim, które niczego i nikogo nie reprezen­tują

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski

Karski, Talleyrand, Cyrankiewicz

Okoliczności zewnętrzne sprawiły, że Jan Karski nigdy nie zajął stanowiska “na świeczniku”, gdzie jego format i jego wybitna osobowość ściągnęłyby uwagę publiczności – polskiej lub zagranicznej. Najpierw jego bo­haterstwo było ukryte w konspiracji. Potem jego rozum polityczny nie mógł znaleźć dla siebie właściwej roli, ponieważ ta Polska, która była jego Polską, zginęła, a ta, która w miejsce poprzedniej się pojawiła, nie chciała go równie mocno, jak on jej. Nie na­leżał on wcale do “nieprzejednanych” emi­grantów politycznych,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Strategiczne głupstwo

Nie jest prawdą, że niepodległość Ukrainy zależy od jej monopolu na tranzyt rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej. Gdyby naruszenie tego monopolu było rzeczywiście niebezpieczne dla państwa ukraińskiego, to trzeba by uznać, że opiera się ono na bardzo kruchutkich podstawach. Polski polityk mówi, że poprowadzenie rosyjskiego gazociągu przez Polskę z pominięciem Ukrainy byłoby wbiciem noża w plecy tego państwa. Jaką treść wyraża ta hiperbola, wyjaśnia wybitny uczony i polityk ukraiński, Myrosław Popowicz. Powiedział on “Gazecie Wyborczej”: “Wszyscy wiedzą,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Wykształcenie i bezkrytycyzm

Badacze mediów opowiadają, że większość ludzi oglądających telewizję nie rozumie tego, co się do nich mówi z ekranu. Czy głoszone są stamtąd treści zbyt głębokie? Czy język jest zbyt wyszukany, skomplikowany, abstrakcyjny? Ani jedno, ani drugie. Nie można też doszukać się przyczyny w słabym wykształceniu przeciętnego telewidza. Ludzie przeciętni, a nawet gorzej niż przeciętni mają zazwyczaj dość przebiegłości i sprytu, żeby wydobyć potrzebne sobie wiadomości nie tylko z mowy zawiłej, nie tylko z tego, co mówca chciał powiedzieć, ale również z tego,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.