Tag "historia PRL"
Dyplomata w służbie Polski Ludowej
Raporty wysyłane przez Czesława Miłosza z USA do Warszawy dowodzą, że był lojalnym wobec władz urzędnikiem państwowym Dziwić musi nikłe zainteresowanie wydobytymi z archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych raportami dyplomatycznymi wysyłanymi przez Czesława Miłosza ze Stanów Zjednoczonych do Centrali w Warszawie. Dziwić musi, bo tymi dokumentami powinni być zainteresowani zarówno ci, którzy chętnie ukazaliby „haniebną” decyzję poety o współpracy z władzami ówczesnego polskiego państwa, jak i ci, którzy broniąc go przed takimi zarzutami, mogliby się doszukiwać w opublikowanych dokumentach
Polityka poniżania lewicy
Polityka historyczna obecnej ekipy rządzącej budowana jest na kłamstwach dotyczących PZPR i ubliżaniu jej członkom W przemówieniach okolicznościowych i z uroczystych okazji rządzący nawołują do narodowej zgody (premier) czy wspólnego budowania naszego polskiego domu „na fundamencie prawdy i wzajemnego szacunku” (prezydent). Rzeczywiste ich decyzje i cała polityczna działalność są jednak zaprzeczeniem tej retoryki. Budują oni na kłamstwach polityki historycznej, na mitach o „obaleniu komuny”, na ubliżaniu ludziom z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i narracyjnym bezczeszczeniu historii PRL.
Lewica musi myśleć
Trzeba trafiać nie tylko do środowiska akademickiego, ale także do młodych, którzy mają aspiracje intelektualne, interesują się historią Dr Paweł Sękowski – nowy prezes Stowarzyszenia „Kuźnica”, doktor historii Uniwersytetu Jagiellońskiego i paryskiej Sorbony, adiunkt w Instytucie Historii oraz wiceprzewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego na UJ. Duże buty pan założył. Do tego w trudnych czasach dla lewicy. Jak pan się w nich czuje? – Mam świadomość, że 30 lat temu szanowne grono kuźniczan być może w ogóle nie dopuściłoby
Inne życie Jarosława Iwaszkiewicza
Dopóki żył Iwaszkiewicz i dopóki rządził Gierek, Związek Literatów nie został rozwiązany W ciągu półwiecza spędzonego przez pisarza i jego bliskich na Stawisku dom ten zyskał wartość daleko wykraczającą poza wymiar materialny i należało się zastanowić nad jego przyszłością po śmierci właścicieli. „Znaczenie naszego domu jako domu ma rangę ogólnonarodową – zapisywał Iwaszkiewicz w dzienniku w 1976 r. – i tego ani Hania, ani tym bardziej wnuki nie rozumieją”. „Chodzi im o głupie dobra materialne, a nie o zachowanie bezcennej
W marcu królował żywioł
Wydarzenia marcowe już drugiego dnia nie były sterowane, nie stali na ich czele żadni komandosi, bo oni wszyscy byli w więzieniach Karol Modzelewski i Andrzej Werblan AW: Nie znam dokumentów, z których by wynikało, że bezpieka Marca się spodziewała. KM: Ona nie miała instrumentów, żeby to ocenić. AW: Rozruchów nikt w KC się nie spodziewał mimo zwołania wiecu. Ja byłem kierownikiem Wydziału Nauki KC, powinienem był na ten temat dość dużo wiedzieć. Ale byłem na jakiejś międzynarodowej naradzie, bo mnie zatrudniano
Patriota – gen. Wojciech Jaruzelski
Panie Generale, na Boga, wiem, że jest Pan człowiekiem uzależnionym od Moskwy, ale przecież jest Pan także patriotą. Powyższą ocenę cytowałem w kilku tekstach, ostatnio przed miesiącem w „Dobro uratowane… dobro poświęcone” (DT 26-28 stycznia 2018), pytając
Kręta droga do konkordatu
Pierwsze zabiegi o nawiązanie stosunków z Watykanem strona polska podjęła już w 1947 r. Obecny konkordat między Rzecząpospolitą Polską a Watykanem był efektem procesu, który zapoczątkowała utrata mocy układu z 1925 r. Powody do przyjęcia, że traktat z 1925 r. przestał obowiązywać, dała sama Stolica Apostolska, wielokrotnie i poważnie naruszając układ w okresie II wojny światowej. Watykan przede wszystkim pogwałcił konkordatową regułę, że żadna część polskiego terytorium nie będzie podlegała biskupowi mającemu siedzibę poza terytorium RP. Tymczasem
Stanisław Stomma – trudne lekcje polityki
18 stycznia minęła 110. rocznica urodzin Stanisława Stommy. Jedno zdanie, a wydobyło z pamięci tak wiele. Był czas, gdy regularnie się z nim spotykałem, mniej więcej raz w miesiącu, przychodziłem do jego warszawskiego mieszkania przy ulicy Kanonia, siadaliśmy w pokoiku z bajkowym widokiem na placyk, na Stare Miasto, i rozmawialiśmy. To było w czasach, gdy Polska pukała do bram Unii Europejskiej – i ta sprawa mnie do Stommy sprowadziła. Chciałem go namówić na wywiad, porozmawiać o historycznej szansie, o tych, którzy chcą ją wykorzystać, ale i o hamulcowych,
To gorsze niż błąd
W latach 60. minionego wieku opowiadano dowcip o tym, jak na granicy PRL i Czechosłowacji spotykają się pies polski z czeskim. – A czego ty w Polsce szukasz? – dziwi się nasz. – U was są kiełbasy, rąbanka, po mięsie zostaje kości w bród, a u nas? – Ja do was nie po jedzenie – odpowiada czeski. – Ale od czasu do czasu trzeba trochę poszczekać. Do tego samego rodzaju wiców należało wyznanie: – To prawda, że Europa Wschodnia stanowi jeden obóz koncentracyjny, ale nikt
Łachudry do czarnej dziury
Nie odpuszczajcie. Nie pozwólcie, by bezrozumne łachudry łamały wasze prawa i pluły na życiorysy. Milcząc i nie reagując na kretyńskie opisy PRL, rozzuchwalacie fałszerzy waszego życia. Hasają bezkarnie i opluwają was za wasze pieniądze. Z państwowego budżetu czerpią, ile tylko zechcą, IPN, media publiczne i prywatne powiązane interesami z partią władzy oraz setki przybudówek, które rozmnożyły się jak nigdy wcześniej. Wiele struktur, masa etatów, tysiące imprez, a wszystkie w identycznym tonie. Tak jakby partyturę napisał im jeden kompozytor. Prymitywny,









